ciepła woda za darmo

Wiele zależy od lokalnego mikroklimatu. Ponadto każdą pompę ciepła typu powietrze-woda opisuje współczynnik COP. Im wyższy, tym mniejsze wydatki na eksploatację. Opisuje on, ile energii cieplnej wytwarza urządzenie z 1 kWh prądu. Niskie koszty użytkowania mogą Ci w pełni zrekompensować wyższą kwotę na inwestycję.
Ciepła woda dzięki słońcu? Mieszkańcy gminy Chojnice będą mogli się ubiegać o dofinansowanie instalacji kolektorów słonecznych. Pieniądze pochodzą z programów proekologicznych Unii Europejskiej i są w dyspozycji Urzędów Marszałkowskich. W województwie pomorskim jest to 50 milionów złotych, a dofinansowanie jednego projektu może sięgnąć 75 procent.
Najprostszy system grzania wody w bojlerach dostępny na gospodarstwach domowych do 90% rachunków za energię stanowi rachunek za energię cieplną oraz inwestycją przynoszącą ogromne oszczędności w rachunkach za ciepłą wodę i ogrzewanie jest instalacja paneli fotowoltaicznych wraz ze sterownikiem do grzania wody jest idealnym rozwiązaniem wykorzystującym proces zamiany energii elektrycznej, pozyskanej z darmowych promieni słonecznych w energię cieplną. Energia ta skoncentrowana na wodzie zgromadzonej w zbiorniku podnosi jej temperaturę, nie generując przy tym kosztów, jak ma to miejsce podczas podgrzewania stawiamy na fotowoltaikę ?Alternatywne źródła energii to oszczędności i dbanie o środowisko ,ograniczenie lub też całkowite zniwelowanie opłat za ogrzewanie ciepłej wody użytkowej (CWU)brak konieczności "palenia w piecu" aby mieć ciepłą wodę w okresach wiosna-lato-jesieńzmniejszenie emisji CO2 i poprawa jakości powietrza “na swoim podwórku” i w swojej okolicyprawie nieograniczoną ilość ciepłej wody, którą mamy bez dodatkowych opłatSystem o mocy 1,5 kW przewidziany jest do podgrzewania wody w zasobniku o pojemności 150 są również inne wersje:1,0 kW /zbiorniki do 100 l , 2,0 kW /zbiorniki do 200 l,Systemy grzania wody panelami słonecznymi z pewnością będą zastępowały drogie w instalacji oraz awaryjne i nisko wydajne kolektory słoneczne.*Cena przedstawionych zestawów nie obejmuje montażu oraz indywidualnych, niestandardowych rozwiazań. Ma ona charakter informacyjny i nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych.
Próżniowy panel izolacyjny U-Vacua™ o bardzo wysokiej efektywności. Zasobnik na wodę bez anody, bez konserwacji. Wydajna praca nawet w temperaturach do -20°C. Sterowanie i serwis w chmurze z CZ-TAW1. Łatwy w obsłudze pilot zdalnego sterowania. Wbudowany przepływomierz i automatyczny zawór odpowietrzający.
Nowe, kompletne zestawy fotowolta­iczne firmy Viessmann prezentują się bardzo interesująco. Zawierają panele słoneczne wysokiej jakości oraz osprzęt do wykonania instalacji. Wszystko w dobrej cenie i o wysokiej jakości, z której znana jest firma Viessmann. Ale to nie wszystko, bo Viessmann znany jest rów­nież z rozwiązań systemowych. Co to oznacza dla właściciela domu? Że, poszczególne instalacje aktywnie ze sobą współpracują żeby maksymalnie wy­korzystywać darmową lub tanią energię. Dobrym tego przykładem jest aktywna współpraca instalacji fotowoltaicznej, pompy ciepła i rekuperacji. Czyli, tego co powinno znaleźć się w każdym nowoczesnym i energooszczędnym domu. Na czym polega aktywna współpraca? Instalacja fotowoltaiczna – produkuje prąd z promieniowania słonecznego, który zasila domowe urządzenia elektryczne: RTV i AGD, oświetlenie, itd. Jeśli w danej chwili nasza instalacja fotowoltaiczna produkuje więcej prądu niż wykorzystujemy w domu, wówczas nadwyżki energii odprowadza­ne są do publicznej sieci energetycznej. W ciągu roku nasz prąd słoneczny możemy odebrać z sieci energetycznej, w ok. 80% za darmo. Pompa ciepła – widzi kiedy i ile prądu sło­necznego ma do dyspozycji, może go mak­symalnie wykorzystać np. do ogrzewania lub chłodzenia domu, ogrzewania wody użyt­kowej, zmagazynować go w postaci cieplej wody w zbiorniku, itd. Wszystko po to żeby maksymalnie wykorzystać prąd słoneczny na potrzeby własne domu. Rekuperator – zasilany i sterowany przez regulator pompy ciepła również będzie ko­rzystał z darmowego prądu słonecznego. Co więcej, zamiast tradycyjnej grzałki elektrycz­nej dogrzewającej w zimie powietrze nawie­wane do pomieszczeń, można wykorzystać pompę ciepła – wyposażając rekuperator w prosty układ hydrauliczny powietrze na­wiewane dogrzewać będzie pompa ciepła -znacznie taniej niż grzałka elektryczna. Magazynowanie prądu słonecznego – instalacja fotowoltaiczna produkuje najwię­cej prądu ze słońca w okresie letnim, ideal­nie sprawdzi się wiec do zasilania instalacji chłodzenia domu. Niewykorzystany letni prąd słoneczny zostanie przechowany w publicznej sieci energetycznej, z której odbie­rzemy go w zimie, kiedy nasz dom potrzebu­je najwięcej energii, np. do zasilania pompy ciepła. W ten sposób, właściwie dobierając komponenty poszczególnych instalacji, koszty energii elektrycznej w naszym domu mogą spaść niemal do O zł w ciągu roku.
Odc. 15 - Dach i ciepła woda za darmo 15 Dach i ciepła woda ZA DARMO latem - tani kolektor - JEDNOOSOBOWA budowa - 45m2 za 45tys zł Odc. 14 - Łacenie dachu -14 Montaż okien i łacenie dachu pod blachodachówkę - JEDNOOSOBOWA budowa - 45m2 za 45tys zł 0dc. 13 - Izolacja dachu pianą - 13 100 puszek POLYNORU ! Izolacja dachu pianą
Zobacz pełną wersję : Bufor ciepła - 1000 litrów za 300 zł? Jest już kilka wątków o buforach ciepła - ale wszystkie mają jedną wadę - cenę :wink: W moim domu chcę mieć bufor ciepła ale nie uśmiecha mi się wydawać na to 7000 zł. Wszak próbuję budować dom za 100 tyś zł. :lol: Większośż buforów ciepła budowanych jest w oparciu o wodę. Niby słusznie - duże ciepło właściwe, woda jest praktycznie za darmo. Ale woda ma też i wady. Pod wpływem temperatury silnie się rozszerza - czyli albo mamy gigantyczne naczynie wzbiorcze (cena!) albo układ otwarty - straty ciepła. Woda lubi się rozlewać a nikt nie lubi mieć 1000 litrów wody na podłodze. Powoduje korozję, rozwijają się w niej bakterie, powyżej 100 stopni wrze itd, itp. Więc może nie woda - ale co?. Beton!!!. Ma jedną poważną wadę - niskie ciepło właściwe - cztery razy mniejsze niż woda. Jest za to dwukrotnie cięższy - a więc zmagazynuje dwukrotnie mniej ciepła niż woda o tej samej objętości. Poza tym ma już same zalety - niska cena - ok 100 zł /m3 (nie potrzebujemy przecież B20 :wink: ), daje się formować w dowolne kształty, nie rozlewa się, nie koroduje, nie paruje, nie rozszerza znacząco. Weźmy na przykład taką kostkę 1*1*1 m. Ile nas to będzie kosztować? beton - 100 zł. ocieplenie styropianem (15 cm) 6*0,15 = 0,90 m3 - trochę ponad 100 zł, rurki do zatopienia w betonie jako wężownice - ok 100 zł. Jeżeli chcemy żeby wyglądało efektownie to możemy jeszcze ładnie otynkować. :wink: Wyliczyłem w OZC, że taki bufor nagrzany do 90 stopni miałby straty na poziomie 100W. Nie bardzo wiem natomiast jak się zabrać za policzenie wężownic. Może ktoś będzie miał jakiś pomysł? coulignon24-11-2007, 22:23tak mi przez chwilę zaświtała myśl zeby zrobić bufor ciepła kamienno- żwirowy ulokowany w ziemi i ladowany goracym powietrzem z kominka. Taki trochę odwrócony GWC. Pojemnośc ok 4m3. izolacja, potem wasrtwa kamieni, żwir z rurami wodnymi, kamienie, piach, Taki przekładaniec. Z boku rury powietrzne ułożone tak aby dobrze przewentylowały całe złoże. Oczywiście całość ocieplona 30 cm styropianu. Taniej niż bufor wodny! slawek_wlkp25-11-2007, 15:19Moim zdaniem taki betonowy bufor w porównaniu z wodnym ma jedną zasadniczą wadę, wymiana ciepła miedzy betonem a wężownicami nie będzie zachodził tak sprawnie i intensywnie jak w wodnym, nie będzie tu zachodziło zjawisko konwekcji, z czym mamy do czynienia w wodzie. Im dłużej będziemy czerpać z takiego bufora, to warstwy bliżej wężownicy będą się mocno wychładzać, wydajność będzie ograniczona przewodnością cieplną betonu (SUCHEGO BETONU !!!). Rozwiązaniem tego problemu w ograniczonym zakresie będzie zastosowanie baaardzo długiej wężownicy. Moim zdaniem nic nie zastąpi bufora wodnego. tak mi przez chwilę zaświtała myśl zeby zrobić bufor ciepła kamienno- żwirowy ulokowany w ziemi i ladowany goracym powietrzem z kominka. Taki trochę odwrócony GWC. Pojemnośc ok 4m3. izolacja, potem wasrtwa kamieni, żwir z rurami wodnymi, kamienie, piach, Taki przekładaniec. Z boku rury powietrzne ułożone tak aby dobrze przewentylowały całe złoże. Oczywiście całość ocieplona 30 cm styropianu. Taniej niż bufor wodny! Pewnym problemem może okazać się skuteczne odizolowanie takiego złoża od wody gruntowej, która może zniweczyć całe ocieplenie. No i trzeba mieć też skuteczny system DGP. Moim zdaniem taki betonowy bufor w porównaniu z wodnym ma jedną zasadniczą wadę, wymiana ciepła miedzy betonem a wężownicami nie będzie zachodził tak sprawnie i intensywnie jak w wodnym, nie będzie tu zachodziło zjawisko konwekcji, z czym mamy do czynienia w wodzie. Im dłużej będziemy czerpać z takiego bufora, to warstwy bliżej wężownicy będą się mocno wychładzać, wydajność będzie ograniczona przewodnością cieplną betonu (SUCHEGO BETONU !!!). Rozwiązaniem tego problemu w ograniczonym zakresie będzie zastosowanie baaardzo długiej wężownicy. Moim zdaniem nic nie zastąpi bufora wodnego. Wiem, że bufor wodny jest skuteczny i sprawdzony. Tylko ta cena. :( Zdaje sobie sprawę z wagi problemu wydajnej wężownicy. To da się jakoś policzyć. Tylko, że ja nie umiem. :oops: Na razie wymyśliłem, że możnaby zwiększyć powierzchnię wymiany poprzez zastosowanie blachy stalowej zatopionej w betonie i mającej styk z wężownicą. Bufor wodny zrobisz za max 1500 zł. Dokladnie - nie patrz na ceny gotowych buforow. Jesli starczy ci taki do instalacji otwartej to koszt materialu zamknac sie moze w 900zl, koszt spawania w 300-500 (ja zaplacilem akurat 400zl). Pojemnosc 1600 litrow. Kombinowanie z betonem moim zdaniem to zla droga. Ale jak robilem moj bufor to jakos mi tak przeszlo przez glowe: dlaczego nie plastik? Nie wytrzymuje 90-100C ? Trudnosci z szczelnym montazem przylaczy ? Sa dostepne (i tanio!) gotowe 1000 litrowe zbiorniki. Moze tą drogą ? trzeba by sprawdzic co to za plastik tam siedzi. k coulignon26-11-2007, 07:37gotowe zbiorniki 1000l - czy myslisz o tzw paletopojemnikach (kontenerach)? Jeśli tak to są wykonane z polipropylenu. Używany mozna kupić za 250 zł a sam wkład bez kosza to wydatek ok 130 zł tak o tym mysle, T=100C powinno to wytrzymac wg danych fizykochemicznych, zreszta rury pex to tez chyba polipropylen i chodza do 95C. Teoretycznie. Jak wyglada praktyka ? Czemu nie zastosowac takiego paletozbiornika (czy dwóch polaczonych !) na cele buforowe ? O odpowiedz poprosimy obeznanych w temacie ;) gotowe zbiorniki 1000l - czy myslisz o tzw paletopojemnikach (kontenerach)? Jeśli tak to są wykonane z polipropylenu. Używany mozna kupić za 250 zł a sam wkład bez kosza to wydatek ok 130 zł Też myślałem o tych zbiornikach. Ale według mnie to trochę za duże ryzyko. A co będzie jak po 2 latach jednak pęknie? Myślę, że jednak 1500 zł to znacząco więcej niż 300. :wink: Ponieważ nie objawiła się do tej pory w tym wątku dobra dusza, która pomogłaby mi policzyć wężownicę zacznę obliczenia w nadziei, że ktoś coś podpowie w miejscu w którym braknie mi koncepcji. :wink: Ciepło właściwe betonu to 1,130 kJ/kg *K. To oznacza, że blok betonu o objętości 1m3 może zmagazynować 1,130/3600*2200kg*50 K = 34,5 kWh (przy założeniu, że bufor ładujemy do 80 stopni a rozładowany ma jeszcze 30 stopni). Zeby naładować taki bufor w ciągu 8 godzin trwania taryfy nocnej trzeba dostarczać w sposób ciągły 4,32 kW mocy. No i to już jest to miejsce w którym nie wiem jak to należy liczyć dalej. :lol: Szacuję, (intuicyjnie :wink: ), że powierzchnia wymiany powinna wynosić ok 4 m2. Ale głowy nie daję... Może jakiaś podpowiedź? I jeszcze jedno. Cytat z innego wątku: Miałem niedawno okazję widzieć dwa przerdzewiałe zasobniki CWU, jeden emaliowany(11 lat), drugi ocynkowany(10 lat), poziome z wężownicą. Jeden i drugi przerdzewiał od dołu. Moim zdaniem powodem tego było to, ze więcej kamienia osadza się tam, gdzie jest cieplejsza woda, wlot zimnej wody był od dołu. W zasobniku dwupłaszczowym cały zbiornik jest ciepły (temp. wody zasilającej) i kamień osadza się więc w miarę równomiernie i zabezpiecza bojler. Dlatego tez polecam zasobnik dwupłaszczowy. Oczywiście jeśli woda ma bardzo mało kamienia to chyba rodzaj zasobnika nie ma większego znaczenia jeśli chodzi o jego żywotność. ja14 - pewną namiastką betonowego bufora ciepła jest podłogówka. Mamy tu około 10m3 betonu na podłodze (domek 100m2 i 10 cm wylewki). Tyle tylko, że medium tam wpuszczane jest niskotemperaturowe, zwykle nie przekracza 35 stopni. Taki bufor zwykle dobrze jest odizolowany termicznie od otoczenia i oddaje strumień głównie poprzez promieniowanie z powierzchni - nie potrzebny jest drugi system do odbioru zmagazynowanej energii. Bezwładność czyli zdolność oddawania energii po wyłączeniu zasilania podłogówek wynosi do kilkunastu godzin. Myślę, że dla kontynuacji swoich obliczeń możesz częściowo skorzystać z parametrów w jakich pracują podłogówki betonowe, tyle, że założyć większe delta temperaturowe (50*C=80*C-30*C). Powierzchnia wymiany obwodu zasilającego Twój bufor wzięta z powierzchni rur w 1 m3 podłogówki i to samo dla obwodu wtórnego, przynajmniej na początek. Dobrej zabawy! pzdr. -romwis Tylko, że niestety producenci systemów ogrzewania podłogowego nie podają mocy jaką oddaje system do podłogi (wylewki betonowej). Podają moc przekazywaną powietrzu. Wprawdzie w długim okresie czasu te moce wyrównują się ale przy buforze chodzi właśnie o stosunkowo krótkie okresy. Ale przecież można to jakoś rozsądnie oszacować. Woda o temperaturze np. 35*C przepływa przez system rur i ogrzewa plasterek betonu od temperatury początkowej do koncowej, znowu delta T, w przeciągu jakiegoś czasu. Przykladowo: T1=18*C, T2=27*C, DeltaT=9*C, czas=12 godzin. Moc systemu = masa betonu*ciepło właściwe betonu*DeltaT/12h [cal/sek]. pzdr. -romwis No gdybym znał czas to już byłbym w domu. No przecież ludzie tu na forum mówią o temperaturach i czasach potrzebnych do rozpędzenia podłogówki. Te wartości, które podałem są zbliżone do rzeczywistych. pzdr. -rw Z podanych danych przykładowych wyjdzie na oko 60 W /m2, ale po pierwsze w czasie nagrzewania cały czas powietrze odbierało ciepło z betonu (nie wiadomo ile) a po drugie producenci systemów podają, że podłogówka jest w stanie oddać do pomieszczenia ponad 100W /m2 i to nie licząc strat do podłoża. A może by tak wypełnić zbiornik parafiną - ciepło właściwe 2100 J/(kg*K), ciepło topnienia 150000, temp. wrzenia 300*C. Dużo więcej ciepła można zmagazynować, a temperatura topnienia parafiny miękkiej to 45 - 50 stopni beton: ja tego nie widze :) zbiornik z plastiku: konstulacje miedzywydziałowe zaowocowaly wnioskiem ze zbiornik to moze i nie peknie od razu ale wraz ze wzrostem temperatur lubi pracowac - wygnie sie po prostu. trzeba by go obudowac czyms co zapobiegnie wygięciu ale co z ociepleniem ? bedzie je zgniatał. co z szczelnoscia przyłączy przy tak pracującym materiale ? to pewnie kwestia odpowiedniej konstrukcji takiego zbiornika i rodzaju materialu bo dac sie da - jedna z firm robi zbiorniki na CWU z tworzyw sztucznych i im to działa. Pojemnosc i wymairy jednak mniejsze. parafina: byl juz temat na forum, chetni go odnajda napewno. Nie pamietam jakim wnioskiem sie zakonczyl. No właśnie. Już fakt, że tylko jedna firma robi zbiorniki CWU z taniego plastiku, a setki z drogiej stali świadczy o tym, że problem nie jest łatwy do rozwiązania. Co do parafiny to temat zakończył się wnioskiem, że parafina jest doskonałym izolatorem, który doskonale przyjmie ciepło tuż przy wymienniku i odizoluje resztę zasobnika, który pozostanie zimny. Ale przyszedł mi do głowy taki pomysł - a gdyby w tym betonie zatopić dużą ilość małych kawałków parafiny -np takie świeczki z tortu urodzinowego :wink: Tylko czy parafina, po roztopieniu nie wsiąknie w beton? Trzeba to sprawdzić! Może to jest rozwiązanie. Nawet jak wsiąknie to będzie się topić i zastygać a o to chodzi. Może pomieszać beton z parafiną i zestalić w temperaturze np. 60 stopni. Beton szybko zastygnie a parafina będzie później miała gdzie się rozszerzać. To, że wsiąknie to może jeszcze nie problem ale jak będzie przesiąkać to spłynie cała w jedno miejsce na dole (albo poza bufor) i z rozdrobnienia nici. A rozdrobnienie być musi! Mieszanie parafiny z betonem w 60 stopniach jest mało realne technicznie. Parafina jest sporo lżejsza i wypłynie, nie mówiąc już o tym, że nie wiem jak podgrzać ciekły beton do 60 stopni w warunkach amatorskich. Nie wiem jaka jest plastyczność betonu z dodatkami takimi jak do kleju mrozoodpornego. Ale może by wystarczyła żeby to zrobić przy niskiej temperaturze z rozdrobnioną parafiną w postaci stałej. Praktycznie można zrobić wyprofilowane cegiełki tak aby później ułożyć je razem z wężownicą. Przeprowadziłem test wsiąkania parafiny w beton. Płytka betonowa o grubości 1 cm przesiąkła po około 1 godzinie w temperaturze 80 stopni. Co ciekawe powierzchnia płytki przesiąkła prawie natychmiast. W głąb przesiąkanie przebiegło znacznie wolniej. No i nie wiem czy np grubośc 15 cm betonu byłaby nie do pokonanie dla parafiny. Policzyłem wymaganą powierzchnię wymiany w sposób przybliżony, zaproponowany przez romwisa. W programie Upnor podałem następujące warstwy podłogi: 7,5 cm betonu pod i nad rurkami, brak izolacji termicznej i brak posadzki. Przy rozstawie rurek co 15 cm osiągnięta moc to łącznie ponad 220 W/m2 (licząc moc przekazywaną do góry i do dołu). Powierzchnia rurek = 0,05m2 * 6 =0,30m2 powierzchni wymiany rurki na metr kwadratowy takiej posadzki. Z tego wynika, że aby osiągnąć 4,5 kW potrzeba 4,5/0,22*0,30=6,1 m2 powierzchni wężownicy=ponad 120 metrów rurki (raczej trudno będzie tyle upchnąć) :wink: W rzeczywistości powierzchnia musi być mniejsza, bo program liczy moc oddawaną do pomieszczenia a nie do wylewki. A może stos zbudowany z cegły szamotowej wraz z kupionymi na złomie elementami (np. śrubami) zalana betonem ? Dawno nie byłem na złomowisku - ale tam fajnie unikalne rzeczy można znależć... np. kratki kanalizacyjne, takie ze szczebelkami :) NOTO - a jakby ten stos szamotowy był zarazem elementem konstrukcyjnym-obudową wielkiego pieca lub kominka? Albo gdyby podłogę wyłożyć warstwą cegły szamotowej-tak jedna przy drugiej na płask? Zamiast wylewki. A rurki dać gęsto pod spodem na styropianie? Zafugować to potem wszystko jakimś szuwaksem. Widziałem ceglane podłogi. Mogły by być szamotowe. pzdr. -romwis A może stos zbudowany z cegły szamotowej wraz z kupionymi na złomie elementami (np. śrubami) zalana betonem ? Dawno nie byłem na złomowisku - ale tam fajnie unikalne rzeczy można znależć... np. kratki kanalizacyjne, takie ze szczebelkami :) Kratki kanalizacyjne na złomie to się już chyba nie trafiają (policja ściga :wink: ) A byłyby dobre. Cegły szamotowe byłyby super - gdyby nie ich cena. :( Cegła szmotowa kosztuje chyba 2-3 zł za sztukę. Jest do tego zaprawa szmotowa - też fajnie trzyma. A jeszcze wpadłem na jeden pomysł. Rozpuścić w wodzie sole azotanowe. Podobno mają dużą pojemność cieplną. Cegła szmotowa kosztuje chyba 2-3 zł za sztukę. Jest do tego zaprawa szmotowa - też fajnie trzyma. Ale wchodzi ich 555 szt na m3. Sprawdziłem jedną rzecz. Metale mają małą pojemność cieplną :( Tak więc złomowisko odpada :) Nadaje się tylko do szybkiego przemieszczania ciepła. A piasek czysty wymieszany tylko z wodą ? Nie znalazłem ciepła właściwego piasku .... Sprawdziłem jedną rzecz. Metale mają małą pojemność cieplną :( Tak więc złomowisko odpada :) Nadaje się tylko do szybkiego przemieszczania ciepła. A piasek czysty wymieszany tylko z wodą ? Nie znalazłem ciepła właściwego piasku .... Piasek z wodą będzie gorszy niż sama woda. Jak już decydujesz się na wodę i związane z nią problemy (szczelność, korozja) to nie ma sensu kombinować. Jeżeli bufor ma być tani to albo wymyśl tani i trwały zbiornik albo materiał musi być ciałem stałym. A betonowa wanna z wodą; oczywiście izolowana cieplnie ? gosciu0111-01-2008, 16:23A betonowa wanna z wodą; oczywiście izolowana cieplnie ? ... jest najlepsza ! swego czasu myślałem o wykorzystaniu zasobnika deszczówki jako DZ dla PCi. Policz .... wody = 1,14 W/kg*K, gęstość =0,98, rozpatrywałem zbiornik betonowy 12 m3 za ok. 2,8 kzł brutto. Gdyby udało się podnieść i utrzymywać temp. dT=10K to mamy : Q = 1,14*0,98*12000*10/1000 = 134 kWh, no ale te straty ... długo tego nie utrzymasz, chyba że dużym kosztem :( Mirek_Lewandowski11-01-2008, 19:16W "Wybiórczej" z jest artykulik o elektrowniach słonecznych. I piszą tu, cyt: Jedną z zalet słonecznych termoelektrowni jest to, że ciepło można magazynować łatwiej i taniej niż prąd. Wykorzystuje się do tego zbiorniki wypełnione roztworami saletry azotowej lub sodowej mającymi dużą pojemność cieplną. I tylko tyle, niestety. Ale to wymienione to chyba w GS-ie kupić można (nawóz). Może tym tropem.. No właśnie. Mam wanienkę do oksydowania stali, kąpiel to przede wszystkim woda, wodorotlenek sodu i saletra sodowa. Ciepło właściwe jest duże, kąpiel z temperatury 130C stygnie kilka godzin, ta sama ilość wody stygnie ze trzy razy szybciej. Podobnie jest z kąpielą z tiosiarczanem sodu, tyle że temperatura niższa - niecałe 100C. Z czego ta wanienka i ile kosztuje ? No właśnie. Mam wanienkę do oksydowania stali, kąpiel to przede wszystkim woda, wodorotlenek sodu i saletra sodowa. Ciepło właściwe jest duże, kąpiel z temperatury 130C stygnie kilka godzin, ta sama ilość wody stygnie ze trzy razy szybciej. Podobnie jest z kąpielą z tiosiarczanem sodu, tyle że temperatura niższa - niecałe 100C. No może to i dobrze trzyma ciepło. Ale wizja 1000 litrów gorącej trucizny parującej i wylewającej się z rozszczelnionego zbiornika silnie działa na moją wyobraźnię. Dziękuję - postoję. :wink: A betonowa wanna z wodą; oczywiście izolowana cieplnie ? ... jest najlepsza ! ....... Ośmielę się nie zgodzić. Najlepsza jest wanna z parafiną. Dlatego właśnie przeprowadzam drugi eksperyment. Wylałem kostkę z betonu z dodatkiem środka uszczelniającego. W środku zatopiłem kawałek parafiny (2 cm świeczki). Teraz mam zamiar to wygrzewać. Tylko, że akurat zrobiło się ciepło i nie palę w kominku. Zobaczymy czy tym razem będzie przeciekać. Z czego ta wanienka i ile kosztuje ? Ze zwykłej stali, koszt wykonania około 200 zł. No właśnie. Mam wanienkę do oksydowania stali, kąpiel to przede wszystkim woda, wodorotlenek sodu i saletra sodowa. Ciepło właściwe jest duże, kąpiel z temperatury 130C stygnie kilka godzin, ta sama ilość wody stygnie ze trzy razy szybciej. Podobnie jest z kąpielą z tiosiarczanem sodu, tyle że temperatura niższa - niecałe 100C. No może to i dobrze trzyma ciepło. Ale wizja 1000 litrów gorącej trucizny parującej i wylewającej się z rozszczelnionego zbiornika silnie działa na moją wyobraźnię. Dziękuję - postoję. :wink: Azotan sodu (lub potasu) nie jest trucizną, jest nią azotyn sodu (lub potasu), co nie przeszkadza że go zjadasz w małych ilościach w szynce. Ja w każdym razie zrobię sobie kalorymetr i przetestuję roztwór wodny azotanów i tiosiarczanu sodu. Na pewno takie mieszaniny mają zaletę w stosunku do parafiny: dużo lepszą przewodność cieplną. A co tam z piaskiem? Drewniana skrzynia, folia układ wężownic, zasypana "czymś" i obita styropianem. ... I ta ciepła letnia plaża 8) Czymś może być wypalona skruszona glina (szamot ?) Poprawiam: Palona glina nie ma sensu bo ma takie samo jak piasek. Piasek 5x mniejsza pojemność cieplną niż woda ale za to 2 do 3x szybciej się nagrzewa. Mieszając piasek z trocinami ( lepsze od parafiny) uzyskamy ok 1/4 tego co by dała woda. Czyli skrzynia 1m3 da nam tyle co 250L wody + koszt rurek. Może zrobić 2 oddzielne bufory. Pierwszy szybki bez trocin, żeby naładować nawet małe przepalenie a drugi to już normalny energizer :lol: bladyy7826-01-2008, 19:51Ja teraz robię bufor o pojemności ok. 640l na większy w moim domku nie ma zbytnio miejsca na razie koszt jego wykonania wynosi 200zł -materiał zbiornika( ale jak ktoś ma dostęp do materiałów z których go zrobiłem może być jeszcze tańszy) , robocizna własna + 122zł (dokupiłem do niego jeszcze 3 zawory odcinające kulowe, 1 zawór odcinający z filtrem osadnikowym, zaworek spustowy, odpowietrznik, termometr i śrubunki ). Zastanawiam się nad zakupem do tego zbiornika 2 anod magnezowych koszt –70zł ( gdyż obawiam się korozji, choć nie wiem czy powinienem gdyż zbiornik jest ocynkowany i podobno korozja bez dostępu tlenu nie będzie występowała, jednak dla bezpieczeństwa pewnie je wmontuje ) . Rozmyślam nad zrobieniem w nim wężownicy do tylko jak na razie zastanawiam z czego ją zrobić żeby jej koszt nie był duży. Najlepsza by była z miedzi, ale miedz jest droga, a po drugie nie wiem jakiej średnicy rurę bym musiał tam zastosować i jak długą żeby woda przepływająca przez nią zdążyła się ogrzać. Jak dokończę budowy zbiornika to podeśle zdjęcia jak to wszystko wygląda. Na razie nie zdradzam tajemnicy z czego ten zbiornik wykonuje bo musze przetestować go sam na własnej skórze. Waga tego zbiornika to ok. 100-110kg. Wymiary zbiornika 56cm x 260cm Jak ten zbiornik zda egzamin to podejrzewam że będzie to najtańszy działający zbiornik o tej pojemności. A co tam z piaskiem? Drewniana skrzynia, folia układ wężownic, zasypana "czymś" i obita styropianem. ... I ta ciepła letnia plaża 8) Czymś może być wypalona skruszona glina (szamot ?) Poprawiam: Palona glina nie ma sensu bo ma takie samo jak piasek. Piasek 5x mniejsza pojemność cieplną niż woda ale za to 2 do 3x szybciej się nagrzewa. Mieszając piasek z trocinami ( lepsze od parafiny) uzyskamy ok 1/4 tego co by dała woda. Czyli skrzynia 1m3 da nam tyle co 250L wody + koszt rurek. Może zrobić 2 oddzielne bufory. Pierwszy szybki bez trocin, żeby naładować nawet małe przepalenie a drugi to już normalny energizer :lol: Dużą zaletą piasku jest to, że taki bufor możemy łatwo rozebrać jak nam się znudzi (w przeciwieństwie do betonowego). Tylko ta pojemność trochę mała. Ja teraz robię bufor o pojemności ok. 640l na większy w moim domku nie ma zbytnio miejsca na razie koszt jego wykonania wynosi 200zł -materiał zbiornika( ale jak ktoś ma dostęp do materiałów z których go zrobiłem może być jeszcze tańszy) , robocizna własna + 122zł (dokupiłem do niego jeszcze 3 zawory odcinające kulowe, 1 zawór odcinający z filtrem osadnikowym, zaworek spustowy, odpowietrznik, termometr i śrubunki ). Zastanawiam się nad zakupem do tego zbiornika 2 anod magnezowych koszt –70zł ( gdyż obawiam się korozji, choć nie wiem czy powinienem gdyż zbiornik jest ocynkowany i podobno korozja bez dostępu tlenu nie będzie występowała, jednak dla bezpieczeństwa pewnie je wmontuje ) . Rozmyślam nad zrobieniem w nim wężownicy do tylko jak na razie zastanawiam z czego ją zrobić żeby jej koszt nie był duży. Najlepsza by była z miedzi, ale miedz jest droga, a po drugie nie wiem jakiej średnicy rurę bym musiał tam zastosować i jak długą żeby woda przepływająca przez nią zdążyła się ogrzać. Jak dokończę budowy zbiornika to podeśle zdjęcia jak to wszystko wygląda. Na razie nie zdradzam tajemnicy z czego ten zbiornik wykonuje bo musze przetestować go sam na własnej skórze. Waga tego zbiornika to ok. 100-110kg. Wymiary zbiornika 56cm x 260cm Jak ten zbiornik zda egzamin to podejrzewam że będzie to najtańszy działający zbiornik o tej pojemności. No... koszt zbiornika rzeczywiście rzuca na kolana. Tylko po co ta tajemnica? Napisz z czego ten zbiornik. bladyy7829-01-2008, 08:50To nie żadna tajemnica porostu nie chce, żeby ktoś robiąc taki zbiornik zrobił sobie krzywdę. Wole najpierw ten zbiornik wypróbować na własnej skórze. W momencie gdyby się rozszczelnił może narobić niemało szkód. Niebawem pokaże zdjęcia. Jedyne obawiam się oto czy ten zbiornik nie będzie korodował bo wykonany jest z blachy ocynk o grubości ok. 2,5mm ( wydaj mi się ze to troszkę za cienki materiał i nie wiem jaka będzie jego żywotność), miejsca spawów będą jego najsłabszymi punktami, dlatego wczoraj dołożyłem do niego anodę magnezową która powinna choć trochę zabezpieczyć go przed korozją i przedłużyć jego trwałość. Orientuje się ktoś z jakiej grubości blach są oryginalne zbiorniki buforowe o pojemnościach 500 i 750l ? Blacha 2,5 mm? To chyba nie chcesz tego robić w układzie zamkniętym? bladyy7829-01-2008, 09:51Bufor będzie w układzie otwartym. Zbiornik jest sztywny bo blacha jest poprzetłaczana wiec nie pracuje i nie ma możliwości jej powyginać no chyba ze młotem. Dodatkowo ma zewnętrzne wzmocnienia które go zabezpieczają przed rozerwaniem. Zbiornik który robię w zależności od pojemności 420l - waży ponad 70kg, a 640l - 100-110kg. Dlatego chciałbym wiedzieć jakie grubości blach maja oryginalne zbiorniki, ale chyba też niezbyt są grube skoro znalazłem na allegro ze buforowy zbiornik 500l - waży 66kg a 750l - 130kg. Więc najprawdopodobniej są takiej samej grubości. Co do piasku to myślałem czy nie wstawić w środek stare żeliwne kaloryfery jako wężownicę ;). Myślę też nad opcją plastikowego bufora. Przed baniakiem zawór mieszający z wodą powrotną przepuszczający max 60 stopni. Mniejsza temp mniejsze starty ale potrzeba więcej wody. Witam Znalazłem ten wątek i trochę się dziwię, że nie pokopaliście w archiwum! WSZYSTKO już było bardzo bogato dyskutowane. JEST komplet odpowiedzi na stawiane tu pytania. Beton - kłopotliwy, niska pojemność cieplna, spora masa. Ciepło magazynowane tylko przez przewodzenie (bo promieniowanie w tak gęstym materiale nie istnieje). I niech nikt tu nie zacznie opowiadać o konwekcji w tym betonie! :lol: Wniosek - transport = 1/3 możliwości występujących w naturze. Bardzo mała zdolność do szybkiego ładowania i rozładowania (wielka oporność wewnętrzna tego akumulatora). Jakiekolwiek łączenie go z parafiną to kompletna paranoja! Przejście fazowe parafin połączone jest z OLBRZYMIMI zmianami objętości. Parafiny mają tak, że zamarznięte pół słoika to po roztopieniu - cały słoik! (sprawdzaliście to?) PARAFINY SĄ NAPĘDEM termostatów samochodowych!!! Robią tam za siłownik!!! Beton + parafina + zmiana fazy (podgrzanie) = kupa i to nieapetycznego! Beton - tak! Akumulator wysokotemperaturowy. Tak ponad 300 do 500stC. Czym ładować? Jak ocieplić? (ja umiem, ale nie jest tanio!). Zawracamy do elektrycznych pieców akumulacyjnych (z rozładowaniem takim czy innym). Beton też nie może być wprost budowlany tylko specjalizowany do wysokich temperatur. Już lepszy szamot ustawiony w stos! Było o akumulatorze podpodłogowym z kamieni polnych. Konstrukcja tu poruszana. Było ze zdjęciami!(może jeszcze gdzieś "żyją"). Taka konstrukcja powstała i chyba ma się dobrze, bo kamienie słabo się starzeją! :lol: Akumulatory z soli oparte na przemianie fazowej wymagają drogich zbiorników ze stali kwasoodpornych (sól glauberska, wodorotlenek sodu i podobne, robiono próby chyba ze wszystkimi już solami!). Akumulator parafinowy - zrobiłem i sprawuje się rewelacyjnie! Jest "gasikiem" pików mocy dla solarka. Konstrukcja trudna z powodu bardzo słabego przewodnictwa cieplnego zestalonej parafiny. Po przemianie fazowej, jak rusza konwekcja, to sprawy się mają podobnie jak z buforem wodnym (cieczowym). Nie jest, niestety , tani!!! Komercyjnie - kicha kompletna! Wyjątkowe miejsca, gdzie być MUSI wymuszają konieczność poniesienia tych kosztów i rezultaty są wtedy bardzo dobre! Jest wyjście. IZODOM. To system gromadzenia latem ciepełka w ziemi pod budynkiem. Konieczne bardzo spore ingerencje w teren i dość głębokie wykopy. Stabilizowanie poruszonego terenu przed posadowieniem budynku itp.... Praktycznie - też dla cierpliwych, co mogą sobie i 6 lat budować... Co zostaje? BUFOR WODNY! Stary, sprawdzony i świetnie poznany system. A że ma jakąś tam cenę? Wszystko ma jakąś cenę (podobno... :roll: ). Płakać, płacić i mieć! (lub nie). Pozdrawiam Adam M. Dodaję.. Jest też taka możliwość, że do TYNKÓW dodaje się specjalnie preparowane mikrokapsółki z parafinami. Drogie, ale podobno działa. Też sporo o tym było. Drogi Adamie. Jasne, że wszystko już było. Tylko jedna uwaga. Budowa ustrojstwa za 5000 zł po to aby zaoszczędzić 500 zł rocznie zupełnie do mnie nie przemawia. Dlatego założyłem wątek "bufor ciepła za 300 zł" z naciskiem na te 300 zł. Właśnie tym ten wątek różni się od innych o których wspomniałeś. Właśnie ze względu na kaskę zamierzam użyć betonu (bogato wzbogaconego kamieniami :wink: ). Wspomniane przez Ciebie wady: niska pojemność cieplna - tylko 2 razy mniejsza niż wody w przeliczeniu na jednostkę objętości, spora masa - za bardzo mi nie przeszkadza - nie zamierzam z tym spacerować :lol: bardzo mała zdolność do szybkiego ładowania i rozładowania - można to poprawić stosując "wkładki" z dobrego przewodnika. Ja zamierzam w tym celu wykorzystać arkusze blachy stalowej. Myślałem jeszcze o "wzbogaceniu" go parafiną ale po przeprowadzeniu małego eksperymentu potwierdzam w pełni Twoje słowa w tym zakresie. Po silnym podgrzaniu (na kuchence gazowej :wink: ) kostki betonu z zatopioną parafiną miałem okazję zaobserwować coś na kształt małej erupcji :lol: Akumulator wysokotemperaturowy? - fajnie - ale takie coś to chyba tylko na prąd? "Akumulator wysokotemperaturowy? - fajnie - ale takie coś to chyba tylko na prąd?" Można też grzać płomieniowo - gazem! :lol: Rozumiem pobudki. Jak znasz ograniczenia i je akceptujesz - to reszta zadziała tak, jak potrafi. Pozdrawiam Adam M. W moim domu chcę mieć bufor ciepła ale nie uśmiecha mi się wydawać na to 7000 zł. Wszak próbuję budować dom za 100 tyś zł. :lol: Z Twojego dziennika ( wynika, że chcesz zastosować ogrzewanie podłogowe. Po co ci więc bufor ? Nie lepiej po prostu zwiększyć grubość płyty podłogówki? W moim domu zrobiłem jeszcze inaczej - z podłogówką cieplnie związany jest chudy beton oraz 30 cm piasku. Razem daje to 50cm warstwę akumulacyjną, pod którą dopiero jest izolacja cieplna (10cm hydromaxu). Czy to nie jest odpowiedź na Twój bufor za 300 zł ? Mariuszczs10-02-2008, 00:23Bufor będzie w układzie otwartym. Zbiornik jest sztywny bo blacha jest poprzetłaczana wiec nie pracuje i nie ma możliwości jej powyginać no chyba ze młotem. Dodatkowo ma zewnętrzne wzmocnienia które go zabezpieczają przed rozerwaniem. Zbiornik który robię w zależności od pojemności 420l - waży ponad 70kg, a 640l - 100-110kg. Dlatego chciałbym wiedzieć jakie grubości blach maja oryginalne zbiorniki, ale chyba też niezbyt są grube skoro znalazłem na allegro ze buforowy zbiornik 500l - waży 66kg a 750l - 130kg. Więc najprawdopodobniej są takiej samej grubości. Wydaje mi się że wiem co to za zbiorniki. Jest tego pełno po wsiach - ludzie używają na magazynowanie wody do podlewania pomidorów, inny wywozi tym gnojówkę w pola itd. Często trafiają się te zbiorniki na złomach i można kupić za ok 1 zł za kg czyli jak waży 70 kilo to chcą 70 złotych. Często po złomach można spotkać hydrofory ale one przeważnie już korodują czyli warstwa ocynku w środku znikła. W moim domu chcę mieć bufor ciepła ale nie uśmiecha mi się wydawać na to 7000 zł. Wszak próbuję budować dom za 100 tyś zł. :lol: Z Twojego dziennika ( wynika, że chcesz zastosować ogrzewanie podłogowe. Po co ci więc bufor ? Nie lepiej po prostu zwiększyć grubość płyty podłogówki? W moim domu zrobiłem jeszcze inaczej - z podłogówką cieplnie związany jest chudy beton oraz 30 cm piasku. Razem daje to 50cm warstwę akumulacyjną, pod którą dopiero jest izolacja cieplna (10cm hydromaxu). Czy to nie jest odpowiedź na Twój bufor za 300 zł ? Magazynowanie ciepła w podłogówce ma jedną wadę - nie da się tego zrobić tak aby jednocześnie nie ogrzewać pomieszczeń. Do dodatkowego bufora można ponadto podłączyć solary a także użyć go do do podgrzewania CWU. Podłogówka nie daje takich możliwości. Witam! Będę się budował i również szukam opcji na tani bufor ciepła. Piszecie tutaj o buforach wodnych, betonowych, parafinowych. A gdyby tak zastosować oba: beton i wodę i dodatkowo szkło (butelki). Mój pomysł wygląda tak: Zrobić wykop ok. 2 m3, obłożyć folią budowlaną a następnie styropianem (20cm) i ponownie folią. I teraz do tego dołka wkładamy butelki szklane koniecznie z zakrętkami. W butelkach znajdować się będzie woda wypełniona do ok 4/5 objętości. Dlatego nie całe, aby podgrzewająca się w nich woda nie rozsadziła butelek. Pomiędzy butelki wkładamy wężownicę, którą będziemy dostarczać/odbierać ciepło. Całość zalewamy stopniowo chudym betonem i na końcu górę obkładamy styropianem. Co przez to uzyskujemy: - łatwość wykonania - żywotność bufora liczoną na dziesiątki lat (może i setki) - dużą pojemność bufora (woda w butelkach) ok. 70% bufora wodnego - nie potrzebujemy hydroizolacji (przecież woda jest w butelkach szklanych) - mniejszą długość wężownicy niż w buforze betonowym proponowanym przez ja14 . Wężownica będzie przebiegać w otulinie betonowej kilkumilimetrowej, ale bardzo blisko butelek więc wymiana ciepła powinna być lepsza niż w buforze betonowym - małe koszty wykonania (butelki można stopniowo pozbierać za darmo) Mam jednak dylemat, czy te zabetonowane butelki nie popękają jak będzie się beton rozgrzewał/ochładzał. Może lepiej butelki umieścić w czymś bardziej plastycznym/sypkim: glina lub piasek? Co o tym sądzicie? kszew Pomysł bardzo ciekawy, ale wymaga i zastanowienia i jakiejś próby! Jakby wyszło to mogłoby wspaniale gasić piki mocy kotła (kominka) czy solara. Adam M. Pomysł bardzo ciekawy, ale wymaga i zastanowienia i jakiejś próby! Dzięki za zainteresowanie. Próby narazie nie mam jak zrobić. Do zastanowienia jest jeszcze dużo spraw. Duży problem a raczej niewiadoma, to czy te nakrętki metalowe z czasem nie zerdzewieją i zaczną przepuszczać parę wodną z butelek. A beton przepuszcza przecież wilgoć(parę). Czy ten proces będzie trwał ciągle, czy tylko do chwili odparowania części wody (podciśnienie w butelce nie pozwoli na dalsze odparowywanie?). Najlepsze by były zakrętki plastikowe. Jak lepiej ułożyć butelki? może do góry dnem będzie lepiej gdyż para nie będzie miała ucieczki? Jakby wyszło to mogłoby wspaniale gasić piki mocy kotła (kominka) czy solara. Adam M. Właśnie. Można by się połakomić nawet na bufor o poj. 5 m3 (w zależności od potrzeb) Taki bufor można umieścić pod podłogą (bud. niepodpiwniczony), co mi daje więcej wolnego miejsca w budynku. Izolacja bufora byłaby również izolacją poziomą podłogi (mniejszy koszt). kszew Najprostszy bufor bez wężownicy można zrobić za ok 500 zł. Za rurę fi 720 x 2400 mm dałem 250 zł, za blachę na dekle ok 100 zł. Kupiłem też 3 kegi po piwie, za 100 zł, zrobię z nich wymiennik do CWU. Jeszcze wydam z 50 zł na króćce. No i poświęcę dniówkę na wiercenie i spawanie. Nawet jak bym sam nic nie robił, to i tak nie ma jak przekroczyć 1000 zł. danielsq02-03-2008, 21:37A gdzie można nabyć taką rurkę w takiej cenie? Ja kupiłem w Dąbrowie Górniczej w składzie rur używanych, można trafić na złomie jeszcze taniej. Kupiłem też 3 kegi po piwie, za 100 zł, zrobię z nich wymiennik do CWU. Rozumiem, że robisz podgrzewacz ciepłej wody "z mamką"? Witam, bardzo ciekawy wątek. Przeczytałem i się zastanowiam czy nie możnaby połączyć betonu z kamieniami, tzn. oczywiście izolacja styropianem, jak najszczelniej ułożone kamienie i beton w celu uszczelnienia, następnie wężownica i znowu warstwa kamieni z betonem. Pytanie tylko jak długo kamienie się nagrzewają i jak długo trzymają ciepło. Jak obliczyć w jakich rozmiarach trzeba to wykonać? I jeszcze jedno może głupie pytanie: Czy temperatura jaką uzyska bufor nie zaszkodzi styropianowi? Czy nie zacznie się topić, albo wydzielać jakichś związków? a może zamiast kamieni - kafle(takie z pieca kaflowego). Warstwa równo ułożonych kafli, na to wężownicazalana cieniutkim betonem i znowu kafle. Kafle można tanio kupić z rozbiórek. ... zastanowiam czy nie możnaby połączyć betonu z kamieniami, tzn. oczywiście izolacja styropianem, jak najszczelniej ułożone kamienie i beton w celu uszczelnienia, następnie wężownica i znowu warstwa kamieni z betonem. Pytanie tylko jak długo kamienie się nagrzewają i jak długo trzymają ciepło.... Kamienie mają podobne ciepło właściwe jak beton. W porównaniu z wodą jest to kilkukrotnie mniej. Jedyny zysk, to cena takiego bufora, zakładając oczywiście, że kamienie mamy za darmo :). Pod względem akumulacji ciepła woda jest nie do przebicia. Lepsze pod tym względem są jedynie akumulatory ciepłą wykorzystujące przemiany fazowe, np. akumulator woskowy. Dużo więcej na ten temat jest w wątku : Jak "to" się robi? - czyli bufor ciepła ( Widziałem kiedyś taki program o Mongolii. Tam miejscowi podróżując po tych ich stepach musza spać często pod gołym niebem. Nawet zimą kiedy temperatura spada do -30st. Aby nie zamarznąć podczas snu, rozpalają ognisko, w którym grzeją nazbierane kamienie. Potem je razkładają na ziemi, przysypuja lekko piachem, żeby było równo i w śpiworze (czy czyś takim) śpią. Podobno ciężko się leży po w dupsko parzy. Rano kamienie nadal są ciepłe. Skoro w takim miejścu i temperaturze kamienia potrafią utrzymać długo temperaturą, to w zaizolowanym termicznie miejscu chyba tez. Co prawda tam są grzana bezpośrednio w ogniu czy żarze, więc to też ma znaczenie. Ciekaw jestem jak długo taki bufor trzeba by było nagrzewać, żeby osiągnął odpowiednią temperaturę i jak długo by ją utrzymywał. Widziałem kiedyś taki program o Mongolii. Tam miejscowi podróżując po tych ich stepach musza spać często pod gołym niebem. Nawet zimą kiedy temperatura spada do -30st. Aby nie zamarznąć podczas snu, rozpalają ognisko, w którym grzeją nazbierane kamienie. Potem je razkładają na ziemi, przysypuja lekko piachem, żeby było równo i w śpiworze (czy czyś takim) śpią. Podobno ciężko się leży po w dupsko parzy. Rano kamienie nadal są ciepłe. Skoro w takim miejścu i temperaturze kamienia potrafią utrzymać długo temperaturą, to w zaizolowanym termicznie miejscu chyba tez. Co prawda tam są grzana bezpośrednio w ogniu czy żarze, więc to też ma znaczenie. Ciekaw jestem jak długo taki bufor trzeba by było nagrzewać, żeby osiągnął odpowiednią temperaturę i jak długo by ją utrzymywał. Nie musisz szukać tak daleko. Jeśli byłeś na wycieczce w Malborku, to zapewne od przewodnika usłaszałeś o "centralnym ogrzewaniu" stosowanym przez Krzyżaków. Do odpowiednich otworów w posadzce były wrzucane rozgrzane kamienie. Kamienie mają jedną zaletę, można je podgrzać do wysokiej temperatury (nawet kilkuset st. C). Wtedy ilość zgromafdzonego w nich ciepła będzie rzeczywiście dużą. Gorzej ze skuteczną izolacją takiego "akumulatora ciepła". Styropian na pewno odpada... Dla porównania - granit ma ciepło włłaściwe ok. 880 J/(kg*K), podczas gdy woda 4190 J/(kg*K), czyli prawie 5 razy większe. Nawet biorąc pod uwagę większą gęstość granitu (2700 kg/m3) w porównaiu z wodą (1000 kg/m3), w tej samej obiętości wody jesteś w stanie zgromadzić większą ilość energii przy tej samej różnicy temperatur. Kupiłem też 3 kegi po piwie, za 100 zł, zrobię z nich wymiennik do CWU. Rozumiem, że robisz podgrzewacz ciepłej wody "z mamką"? Nie wiem czy to mamka czy nie, w każdym razie wewnątrz bufora do CO będzie zasobnik CWU. Kamienie mają podobne ciepło właściwe jak beton. W porównaniu z wodą jest to kilkukrotnie mniej. Jedyny zysk, to cena takiego bufora, zakładając oczywiście, że kamienie mamy za darmo :). Pod względem akumulacji ciepła woda jest nie do przebicia. Lepsze pod tym względem są jedynie akumulatory ciepłą wykorzystujące przemiany fazowe, np. akumulator woskowy. Tutaj nie ciepło właściwe materiału jest najważniejsze. Może być to beton, kamień, wosk itd , można przecież wybudować bufor betonowy pod budynkiem co nie zajmuje miejsca w budynku więc jego gabaryty są sprawą drugoplanową. Bardzo ważne w buforze ciepła jest w jaki sposób przekazywać/odbierać ciepło. Bufor powinien być urządzeniem, które będziemy ładować dowolnym rodzajem energii: solary, kocioł, kominek z PW, grzałka elektryczna, kocioł gazowy. I właśnie dla kotłów o mocach kilkunastu kW najlepszym rozwiązaniem jest bufor wodny. Dodatkowo w buforze wodnym występuje "gradient temperaturowy" nośnika. Wiosek: Dla kilkuset złotych oszczędności nie opłaca się zastosowanie innych rodzajów buforów niż bufor wodny. Dotyczy to tylko przypadku, gdy chcemy bufor zasilać z różnych źródeł energii. pozdrawiam kszew. Ciepło właściwe jest bardzo ważne - większy objętościowo bufor wymaga dla zachowania tego samego poziomu strat ocieplenia o większej powierzchni i większej grubości. W rezultacie ocieplenie może być droższe od reszty konstrukcji. Dla porównania - granit ma ciepło włłaściwe ok. 880 J/(kg*K), podczas gdy woda 4190 J/(kg*K), czyli prawie 5 razy większe. Nawet biorąc pod uwagę większą gęstość granitu (2700 kg/m3) w porównaiu z wodą (1000 kg/m3), w tej samej obiętości wody jesteś w stanie zgromadzić większą ilość energii przy tej samej różnicy temperatur. Z prostego obliczenia wychodzi, że woda jest o 76 % lepsza. Tyle, że w praktyce trudno jest nagrzać całą zawartość bufora wodnego do jednakowej temperatury. Dla kilkuset złotych oszczędności nie opłaca się zastosowanie innych rodzajów buforów niż bufor wodny. Tu bym się zgodził. Gdyby dało się zrobić bufor wodny o pojemność 1 m3 za około 1 tyś zł to nie ma sensu kombinować z betonem. Zobaczymy czy to co zrobi NJerzy zmieści się w tej kwocie. Osobiście śmię wątpić. Chyba, że zrezygnuje z jakiejkolwiek ochrony antykorozyjnej - a wtedy nie wróżę długiej i bezproblemowej eksploatacji. Zobaczymy czy to co zrobi NJerzy zmieści się w tej kwocie. Osobiście śmię wątpić. Chyba, że zrezygnuje z jakiejkolwiek ochrony antykorozyjnej - a wtedy nie wróżę długiej i bezproblemowej eksploatacji. Wszystkie materiały już sfinansowałem. Pospawam sam, bo umię i mam czym :-) O korozję się nie martwię, bo rura ma ściankę 8 mm, a dekle 11 mm. Woda będzie stale ta sama (a więc odtleniona), z dodatkiem inhibitora korozji, i jak pokazuje doświadczenie innych ludzi - korozja w takim zamkniętym układzie nie stanowi problemu przez kilkadziesiąt lat. Tam gdzie będzie woda z wodociągu - czyli do CWU - wszystko robię z nierdzewki (3 kegi i jedna rurka :-) Zobaczymy czy to co zrobi NJerzy zmieści się w tej kwocie. Osobiście śmię wątpić. Chyba, że zrezygnuje z jakiejkolwiek ochrony antykorozyjnej - a wtedy nie wróżę długiej i bezproblemowej eksploatacji. Tutaj bym się nie obawiał. Sądzę, że te rury mają dość grubą ściankę więc spoko wytrzymają kilkanaście lat, tym bardziej że w nich będzie cały czas ta sama woda kotłowa. Raz się wytrąci kamień i tyle. Można też napełnić zbiornik deszczówką ("miękka" woda) lub dodać do wody środki antykorozyjne. Wadą będzie to, że zbiornik będzie ważył kilkaset kilo, co utrudni transport i montaż. Zależy też, czy woda będzie płynąć w układzie zamkniętym (korzystniejsze) czy otwartym. Co sądzicie o moim pomyśle z butelkami z wodą zalanymi betonem. Butelki 0,5-1,0 litrowe, położone w pozycji stojącej, nakrętki metalowe, w butelce malutka przestrzeń powietrzna w celu rekompensaty ciśnienia przy rozszerzaniu się wody podczas podgrzewania. Wężownice z rur średnicy 16mm, wówczas idealnie mieści się pomiędzy trzema butelkami dotykając punktowo ich ścianek. Jeśli to ma jakiś sens, to mogę zrobić jakieś próby. Koszt takiego bufora o poj. 1m3: - butelki = 0 zł (pozbierać) - woda = 0 zł - beton (chudy) = 0,2m3 x 150 zł = 30 zł - styropian = 6m2 x 0,2m x 160 zł = 200 zł (część styro jako izolacja pozioma podłogi) = ~ 170 zł - wężownica fi16mm = około 200 zł (teoretyzuję) - robocizna = 1-2 dniówki = 0 zł jak dla relaksu :wink: Razem: ok. 400 zł Jaka musiała by być długa wężownica, aby mogła by obsłużyć najmocniejsze źródło energii (kocioł na paliwa stałe o mocy max 15kW) zakładając ładowanie bufora od 35 do max 80 ? Pojemność cieplna takiego bufora byłaby zbliżona do typowego bufora wodnego. kszew Zobaczymy czy to co zrobi NJerzy zmieści się w tej kwocie. Osobiście śmię wątpić. Chyba, że zrezygnuje z jakiejkolwiek ochrony antykorozyjnej - a wtedy nie wróżę długiej i bezproblemowej eksploatacji. Wszystkie materiały już sfinansowałem. Pospawam sam, bo umię i mam czym :-) O korozję się nie martwię, bo rura ma ściankę 8 mm, a dekle 11 mm. Woda będzie stale ta sama (a więc odtleniona), z dodatkiem inhibitora korozji, i jak pokazuje doświadczenie innych ludzi - korozja w takim zamkniętym układzie nie stanowi problemu przez kilkadziesiąt lat. Tam gdzie będzie woda z wodociągu - czyli do CWU - wszystko robię z nierdzewki (3 kegi i jedna rurka :-) Ścianki faktycznie grube ale rurę kupiłeś na złomie więc już pewnie jest zardzewiała. Spawanie dodatkowo ją miejscowo osłabi. Woda odtleniona byłaby wtedy gdyby nie miała kontaktu z powietrzem atmosferycznym - czyli układ zamknięty. Wtedy potrzebujesz duuuuuże naczynie wzbiorcze - ciekawe ile takie kosztuje? Choć podobno też można zrobić samemu z dużego zbiornika i dętki samochodowej :-? Co sądzicie o moim pomyśle z butelkami z wodą zalanymi betonem. Butelki 0,5-1,0 litrowe, położone w pozycji stojącej, nakrętki metalowe, w butelce malutka przestrzeń powietrzna w celu rekompensaty ciśnienia przy rozszerzaniu się wody podczas podgrzewania. Wężownice z rur średnicy 16mm, wówczas idealnie mieści się pomiędzy trzema butelkami dotykając punktowo ich ścianek.... Szkło poddane gwałtownym zmianom temperatur lubi pękać. Tu widzę największe zagrożenie. Druga sprawa to znaczne różnice we współczynniku rozszerzalności cieplnej betonu i szkła. To też może być problem. Gdyby zamiast butelek dać puszki aluminiowe? Ale jak je zamknąć? Gdyby zamiast butelek dać puszki aluminiowe? Ale jak je zamknąć? Rzucę jeszcze jeden pomysł : butelki po napojach PET. Większe i nie powinno być problemu ze szczelnością. Pewnym ograniczeniem jest tylko temperatura w której mogą pracować. Szkło poddane gwałtownym zmianom temperatur lubi pękać. Tu widzę największe zagrożenie. Nie zgodzę się z Tobą. Tutaj nie będzie nagłych zmian temperatur - "to nie zimna szklanka szybko zalana wrzątkiem". Druga sprawa to znaczne różnice we współczynniku rozszerzalności cieplnej betonu i szkła. To też może być problem. Tu się zgodzę. Beton to był przykład. Zamiast niego można dać zwykłą glinę, wówczas przy zmianach temperatur podda się ona i nie popękają butelki. Niestety taka glina zwłaszcza ił jak wyschnie "jak pieprz" to staje się bardzo twarda i wówczas już nie wiemy jaki może mieć to skutek na butelki. Piasek - w nim na pewno nie popękają butelki - niestety niski współczynnik przenikania ciepła :( Gdyby zamiast butelek dać puszki aluminiowe? Ale jak je zamknąć? może betonem wodoszczelnym? kszew A jaka będzie "stała aparaturowa" takiej konstrukcji? Jest jeszcze jeden parametr, który wymaga zastanowienia. Zdolność do szybkiego pobierania dużych dawek energii i zdolność do gwałtownego ich oddawania na życzenie. W akumulatorze elektrycznym jest to oporność wewnętrzna. Tu też będzie. Należy tak konstruować urządzenie, aby była jak najmniejsza a to już takie proste nie jest (tak jak z akumulatorem woskowym!). Adam M. "Rzucę jeszcze jeden pomysł : butelki po napojach PET. Większe i nie powinno być problemu ze szczelnością. Pewnym ograniczeniem jest tylko temperatura w której mogą pracować." To ograniczenie jest bardzo istotne. Chcielibyśmy bufor grzać do 90 stopni. Nie zgodzę się z Tobą. Tutaj nie będzie nagłych zmian temperatur - "to nie zimna szklanka szybko zalana wrzątkiem". No nie wiem. Wyobraźmy sobie bufor rozgrzany do 90 stopni. No i nagle odkręcamy wodę w wannie. Następuje pobór gorącej wody z bufora. Na jej miejsce wpływa woda z instalacjii zimnej wody o temperaturze 8 stopni. Czy to nie jest gwałtowna zmiana? może betonem wodoszczelnym? Próbowałem. Szczelność betonu wodoszczelnego w dłuższym okresie czasu pozostawia wiele od życzenia. gotowe zbiorniki 1000l - czy myslisz o tzw paletopojemnikach (kontenerach)? Jeśli tak to są wykonane z polipropylenu. Używany mozna kupić za 250 zł a sam wkład bez kosza to wydatek ok 130 zł Też myślałem o tych zbiornikach. Ale według mnie to trochę za duże ryzyko. A co będzie jak po 2 latach jednak pęknie? Ja co prawda nie muszę u siebie kombinować z buforem (mam ogrzewanie podłogowe o bardzo dużej pojemności), ale mam też problem z przygotowaniem ciepłej wody. Co sądzicie o rozwiązaniu proponowanym na tej aukcji Allegro ( ? Tutaj co prawda chcą wykonać kompletny zbiornik akumulacyjny za dużo wyższe pieniądze, ale kierunek jest chyba prawidłowy - zbiornik z tworzywa sztucznego, wymienniki (wężownice) dla rożnych mediów, całość zaizolowana styropianem. Pomysł z paletopojemnikami też nie jest taki zły. Zajrzałem na stronę producenta : : Możliwe jest osiągnięcie temperatury 80 C w następstwie napełniania, stan ten może jednak trwać nie dłużej niż 48 godzin. W przypadku okresu dłuższego temperatura nie może przekroczyć 60 C. Myślę, że takie warunki dla bufora są w zupełności do przyjęcia. Jako materiał na wężownice korzystnie byłoby zastosować takie rury : ( Temperatura do 60 stopni to trochę mało. Aby wykorzystać wodę z bufora nawet do ogrzewania podłogowego musi ona mieć ze 30 stopni. Czyli użyteczna delta T wyniesie maksymalnie 30 stopni. Jeżeli w buforze moglibyśmy mieć temperaturę 90 stopni to użyteczna delta T wyniesie 60 stopni co w praktyce przekłada się na dwukrotny wzrost pojemności cieplnej bufora. Nie mówiąc już o innych zastosowaniach, które potrzebują wyższych temperatur roboczych - np instalacja grzejnikowa. Temperatura do 60 stopni to trochę mało. Aby wykorzystać wodę z bufora nawet do ogrzewania podłogowego musi ona mieć ze 30 stopni. Czyli użyteczna delta T wyniesie maksymalnie 30 stopni. Jeżeli w buforze moglibyśmy mieć temperaturę 90 stopni to użyteczna delta T wyniesie 60 stopni co w praktyce przekłada się na dwukrotny wzrost pojemności cieplnej bufora. Nie mówiąc już o innych zastosowaniach, które potrzebują wyższych temperatur roboczych - np instalacja grzejnikowa. W Twoim przypadku tak istotnie jest. U mnie podstawowym źródłem będzie pompa ciepła. W tym przypadku im niższa temperatura tym lepiej (taniej) - oczywiście zwiększenie ilosci gromadzonego ciepła uzyskuje się przez zwiększenie pojemności bufora. Właśnie dzisiaj zalałem betonem mój mini bufor ciepła z zastosowaniem butelek. 2 rzędy po 3 butelki 0,7L(po "Kubusiu") obok siebie, pomiędzy nimi dałem rurkę PEX 20mm (lepiej dopasowana była by 16mm ale aktualnie nie mam). Obudowę zrobiłem z kawałków styropianu, do tego włożyłem butelki z rurką i całość zalałem betonem. Za kilka dni jak beton stwardnieje zrobię test. Dziś przyszły pocztą termometry cyfrowe. Już jestem ciekaw, jaką moc ładowania będzie miał ten bufor. kszew ciekaw jestem wyników. Pisz na bierząco. A masz może jakieś zdjęcia lub rysunek ? Jak tak to może wrzuć coś. Zdjęć nie robiłem, a szkoda. Może sklecę jakiś rysunek jak będę miał już wyniki badań. Co do wykonawstwa takiego bufora, a w szczególności czym docieplić, to pojawił się problem. Wstępnie myślałem o styropianie EPS100, ale teraz mam wątpliwości (po przeczytaniu postu adama_mk w innym temacie). Czy styropian wytrzyma temperaturę 80 Po drugie, czy wytrzyma nacisk rzędu 1,5 tony/m2 przy takiej temperaturze. Bo jak nie, to czym to jak najtaniej docieplić ? kszew Myślę, że można ocieplić wełną mineralną (przynajmniej tą warstwę, która będzie miała bezpośredni kontakt z betonem). A może spróbować jakoś zazbroić dolną warstę i dodatkowo wesprzeć na czymś w rodzaju ław fundamentowych, tyle że zrobią się mostki termiczne. Perlit bym poćwiczył w tym miejscu... :roll: Adam M. Perlit bym poćwiczył w tym miejscu... Strzał w dziesiątkę! DZIĘKI! :D Mam pierwsze wyniki badań minibufora (ze szklanych butelek z wodą w betonie). Moc przekazywania ciepła dla rurki PEX 20mm wyszła ok. 4,0 W/(m*K) . Pytanie do bardziej wtajemniczonych. Czy to jest dużo? Jak to się ma do innych sytuacji np. rurki PEX zanurzonej w wodzie, rurki miedzianej zanurzonej w wodzie itp.? kszew Ważny jest gradient temperatur i ciepło właściwe. Miedź w wodzie oddaje (może oddać/pobrać) kilowaty! Zobacz konstrukcję ogrzewacza przepływowego, elektrycznego... Wyszło 2 razy więcej jak dla gruntu... średnio wilgotnego gruntu... Adam M. Problem w moim buforze jest taki, że chciałbym go ładować oprócz kolektorów słonecznych i grzałki elektrycznej również kotłem co, który jak wiadomo daje największą moc (zastosowałbym o mocy ok. 14 kW). Do obliczeń gradient temperatury należałoby przyjąć ok. 20 (bufor dogrzewam do max ), więc 1mb rurki PEX w moim buforze miałaby 80W mocy. Aby wężownica obsłużyła piec trzeba by było 14000/80=175mb (jak w ogrzewaniu podłogowym wyszło ;) ). Sporo metrów wyszło i kosz niemały. Dodatkowo potrzebna by była druga wężownica do odbioru ciepła. Gdyby zamiast PEX dać miedź? Rurka miedziana pewnie dałaby niewiele większą moc a koszt rurki kilkakrotnie większy. Czy gradient temperatury równy 20 dobrze przyjmuję? Czy mogę większy założyć? :roll: Pozostaje pewnie wrócić do typowego bufora wodnego. Drożej wyjdzie ale sprawność, moc i łatwość obsługi dużo lepsza. kszew Jakby Ci to tak elegancko powiedzieć?.... :roll: Wywaliłeś otwarte drzwi... Chyba... Teraz już masz więcej niż pewność, że jednak chyba woda... Ciekawy związek chemiczny... Tajemniczy taki, choć niby znany... Można i parafiny, ale to jednak i nie tanio i sporo dłubania (zrobiłem to wiem). Z wodą prostsze jest.. Adam M. A jak butelki zniosły eksperyment? Nic nie popękało? Gradient 20 stopni? Nie rozumiem dlaczego tak mało. I jeszcze nie rozumiem dlaczego przyjmujesz, że bufor ma odbierać 14 kW. Przecież piec oprócz ładowania bufora podgrzewa jednocześnie dom. Ja bym raczej przyjął zapotrzebowanie na moc budynku. Tyle będziesz musiał z bufora odebrać. W zależności od tego jaki masz dom to może być od 5kW (dom 100m2 o zapotrzebowaniu 50 W/m2) do 20kW (dom 200 m2 o zapotrzebowaniu 100 W/m2). To nie tak! Potrzebny jest układ , który w momencie "weżmie" każdą ilość dysponowanej energii i tak samo "da" każdą chwilowo potrzebną ilość. Tak ze 100kW by było dobrze! I, ciekawe, woda to "umie"... :lol: Dlatego raczej woda... Adam M. Tak ze 100 kW byłoby dobrze? A masz może pod ręką Śniardwy do magazynowania tego ciepła? :wink: Bo 1 m3 to załatwisz tym chyba w mniej niż godzinę. Coś chyba nie bardzo się rozumiemy! Moc to praca w sekundzie! Praca to moc w czasie! (godzinie , minucie ) Rozumiem, ze masz źródło ciepła realnie dające Ci te 100kW w trybie ciągłym?!!! :o :o :o Miasto ogrzewaj! Zapłacą Ci! Mylisz niektóre pojęcia! My tu rozważamy "oporność wewnętrzną" tego akumulatora, jakim jest bufor. Śniardwy nie są potrzebne...(do celów grzewczych! :lol: ) Adam M. Ja nie mam takiego źródła ciepła. Przypuszczam, że Ty też nie. Więc po co Ci bufor zapewniający taki odbiór. Zakładasz takie wysokie piki mocy? TERAZ nie mam. Planuję takie źródełko. Mam ze 100m2 ściany x 1kW/m2. Tyle, że ja mogę sobie to "tymi ręcami" wydłubać. Nie każdy też może czy umie się ogrzewać lodem... Ja - tak! Wy musicie sobie to ciepełko kupić. Ja robię z tego co mam pod nogami! Dosłownie z tego! Adam M. A jak butelki zniosły eksperyment? Nic nie popękało? Nic. Przy takim małym gradiencie. Jak zrobię jeszcze inne próby, to na końcu poddam te butelki szokowi termicznemu, lub cały blok położę na kuchnię kaflową i będę obserwował czy nie ma zniszczeń. Gradient 20 stopni? Nie rozumiem dlaczego tak mało. A jaką temperaturę zadasz w kotle jak bufor będzie dochodził do 80 Będziesz ją gotował? I tak to nic nie da. I jeszcze nie rozumiem dlaczego przyjmujesz, że bufor ma odbierać 14 kW. Bo chcę szybko naładować bufor jednym załadowaniem do pieca. Przecież piec oprócz ładowania bufora podgrzewa jednocześnie dom. W lecie też będziesz grzał dom, jak będziesz chciał mieć ? Ja bym raczej przyjął zapotrzebowanie na moc budynku. Tyle będziesz musiał z bufora odebrać. W zależności od tego jaki masz dom to może być od 5kW (dom 100m2 o zapotrzebowaniu 50 W/m2) do 20kW (dom 200 m2 o zapotrzebowaniu 100 W/m2). Zapotrzebowanie na moc wychodzi mi 3 kW (dom parterowy, 112m2, wychodzi dom 5-litrowy). Ale to nie ma nic wspólnego z buforem. Im większy bufor, tym lepiej. Ale i większe kosztu na początek. Adam M. Pisząc o lodzie to masz na myśli pompę ciepła? kszew Tak. Dokładnie tak. Mam własną wodę. Tylko muszę sobie wydłubać dziurę, żeby się do niej dostać z pompką. Zestaw do dłubania 20m dziury już się spawa (u kumpla). Mam kanalizę. Tam pójdzie ta kasza lodowa w ilości 1m3/dobę. Kanaliza urodziła się też do utylizacji śniegu i lodu. (deszczowa, nie gówniata). Powoli kleję sobie te klocki. Powoli, bo wolnego czasu mało. Pozdrawiam Adam M. A gdyby tak zastosować dwa bufory (zbiornik na ok 300 dm3 i bufor pod podłogą). Bufor pod podłogą wyglądałby tak: ( Bufor betonowy z wężownicą. Wykorzystany byłby tu beton stanowiący podbudowę pod posadzkę. Czyli bufor miałby wymiary np. 11m x 12m x 0,1m czyli 13 m3 :o . Bardzo spory bufor. Można by w beton włożyć butelki z wodą, co zwiększy jego pojemność cieplną. Alternatywnie zamiast styropianu dać twarde maty z wełny mineralnej (lepsze rozwiązanie). Zastosowanie: do ogrzewania i wstępnego/całkowitego podgrzania wody użytkowej. Energia cieplna byłaby przekazywana odpowiednio pomiędzy tymi układami za pomocą pomp. Koszty wykonania małe :D . Sprawność ... :roll: Czy ktoś analizował taki układ? kszew Oj... :o 5 cm styropianu to będzie zdecydowanie za mało. Może taki bufor postawić tylko pod łazienką. Wyjdzie lepiej, bo będzie cieplutko. Mam kolejne wyniki badań minibufora (butelki szklane z wodą, rura PEX pomiędzy butelkami, wszystko zabetonowane). Moc przekazywania ciepła wyszła ok. 2,0 W/(m*K). To znacznie mniej niż z pierwszych wyników, ale teraz beton był suchy a wcześniej mokry. Wynika, że trzeba zrezygnować z budowy takiego bufora. Znalazłem taki pokaz, może ktoś skorzysta z tych informacji Pomysł z paletopojemnikami też nie jest taki zły. Zajrzałem na stronę producenta : : Możliwe jest osiągnięcie temperatury 80 C w następstwie napełniania, stan ten może jednak trwać nie dłużej niż 48 godzin. W przypadku okresu dłuższego temperatura nie może przekroczyć 60 C. Myślę, że takie warunki dla bufora są w zupełności do przyjęcia. Bufora nie robiłem, bo przy pompie ciepła i przy mojej baaaaaardzo pojemnej podłogówce jest to zbędne, ale paletopojemnik o pojemności 600l wykorzystałem jako podgrzewacz ciepłej wody. Ogrzewam go do temperatury 50 st. C. W środku umieściłem 3 wężownice z rurek pex-al-pex po 35m każda (połączone równolegle). Pozwala to na podgrzanie ciepłej wody do temperatury ponad 40 st. C. Paletopojemnik pełni też rolę naczynia wzbiorczego w instalacji - układ jest otwarty, Całość ociepliłem styropianem gr. 12cm. Czy przy nagrzaniu do 50 stopni plastik zbiornika robi się już "miększy"? Czy przy nagrzaniu do 50 stopni plastik zbiornika robi się już "miększy"?Nie sprawdzałem tego żadnym urządzeniem, ale z metalowej klatki nie wypływa :lol: :lol: :lol: . Na pewno takiego rozwiązania nie ryzykowałbym przy kotle na paliwo stałe. Jednak przy pompie ciepła wyższych temperatur jak 55 st. C nie zamierzam stosować. Zbiornik taki jak na tej aukcji : Wygodny, bo bez problemu przechodzi przez drzwi :). gosciu0107-11-2008, 19:48Wygodny, bo bez problemu przechodzi przez drzwi :). Oooooo! od dawna przyglądałem się temu produktowi, tylko zastanawiałem się kiedy go wstawiać ( i gdzie ) ???? Ale patrzyłem na te 1 m3 Zastanawia mnie jeszcze ile ten plastik pociągnie ? Miałem takie wiaderko plastikowe, kupione baaaardzo dawno temu, pracowało jakieś 15 lat. Te nowe z marketu wytrzymują w domu 2-3 lata max! coulignon08-11-2008, 06:44Czy przy nagrzaniu do 50 stopni plastik zbiornika robi się już "miększy"? 50 stC nie jest problemem dla paletopojemnika. U nas w firmie zalewamy tysiące paletopojmników syropem glukozowym o temp 50-60stC i nic sie nie dzieje. Pytanie czy taki pojemnik ma dpowiedni kształt żeby go ładnie "uwarstwić". Drugi problem to wykonanie bardzo szczelnych przejść przez ścianki (dość wiotkie) takiego kontenera. Generalzbynio01-01-2009, 17:48Nie wiem czy ktoś już ten temat poruszył bo nie chciało mi się wszystkiego czytać, ale chcę zauważyć, że ocieplanie styropianem bufora betonowego (czy jakiegokolwiek innego) o temperaturze 90 stopni to niezbyt rozsądny pomysł :) No fakt. Pomiędzy bufor a styropian trzeba będzie zastosować warstwę z twardej wełny mineralnej. arturromarr22-12-2009, 11:50Ponieważ temat pełen jest pomysłów zwariowanych to pomyślałem, że jak tu dołożę swoje trzy grosze to nie będzie specjalnie odstawało od reszty. Otóż pomysł jest już jak dla mnie czysto teoretyczny bo dom prawie zbudowany, ale to tym bardziej uprawnia mnie do niczym nie skrępowanego fantazjowania. Pomyślałem kiedyś by wykorzystać popularne betonowe zbiorniki do szamba jako gigantyczny bufor 8-10m3. Z doświadczenia wiem już, że dobrze uszczelniony jest bardzo szczelny bo u mnie szambo stoi praktycznie w wodzie (wysoki poziom wód gruntowych) i okazało się szczelne. Za stosunkowo nieduże pieniądze mamy duży i trwały zbiornik na wodę który możemy zakopać pod domem na etapie budowy fundamentów. Oczywiście trzeba by go zaizolować, od spodu postawić na twardym styropianie, lub innym materiale (trzeba by przeliczyć naciski), z bokami i górą nie będzie problemu. Kominek trzeba by ustawić np w garażu lub innym pom. technicznym i zamontować przez niego wężownice i inną aparaturę. Potrzebny by był też jakiś kominek wyprowadzony ponad dach do odparowywania, najlepiej też wyposażony w jakiś wymiennik, dla zmniejszenia strat. Myślę, że przy uzyskanej objętości cena z metra3 nie byłaby wygórowana, a przy dobrej izolacji ciepło można by nawet na długo zatrzymać. Ten pomysl bardzo mi sie podoba choc mam obawy o szczelnosc w dlugim okresie czasu. No i w 300 zl to bedzie raczej trudno sie zmiescic. arturromarr23-12-2009, 13:39... ale te 300PLN jakie narzucił autor było za 1m3. W tym pomyśle trzeba działać z większym rozmachem i zrobić np. 10m3 wtedy po podzieleniu ten przelicznik z pierwszego tematu będzie się zgadzał. O szczelność bym się nie martwił biorąc pod uwagę moje szambo które stało praktycznie kilka miesięcy w wodzie (mokry rok był) i jest suche. Kurcze taki duży buforek to by dopiero było. :) Warto hodować rybki. Akwarium o pojemności 1,5m3 postawione przy masywnej ścianie ceglanej w ciemnym kolorze, oddalonej o ok 4m od okien zwróconych na południe jest naturalnym akumulatorem ciepła słonecznego. He, he tylko rybki muszą być ciepłolubne :wink: Albo dla amatorów zupy rybnej... :lol: Pokojowo - temperatura pokojowa. Wojtek_79617-01-2010, 14:37Witaj ja14! Z góry przepraszam, jeżeli powielę czyjś pomysł, bo temat przeleciałem pobieżnie. Myślałeś o wybudowaniu prostopadłościennego silosu (przy 1m3 silos to może zbyt górnolotnie) z suporeksu? od środka przyklejasz płyty styropianowe, tak ze 30mm grubości. Potem wykładasz środek folią. Folia w jednym kawałku, może być kilka warstw dla pewności - woda ją rozeprze. Żadnej wężownicy zasilającej - woda z bufora chodzi w otwartym układzie przez wymiennik w piecu. Pozostaje tylko kwestia rozładowania. Żadnych przejść rur przez ściany - wszystko od góry, przez dekiel zrobiony na przykład z płyty OSB podbitej styropianem. Co w razie perforacji folii? Nic wielkiego. Zbiornik otaczasz rynną podłączoną do kanalizacji i w razie awarii stracisz po prostu kubik wody. Naprawa to tylko wrzucenie nowego arkusza folii do zbiornika i zalanie wodą. Tym sposobem możesz się zmieścić w założonym budżecie. Folia to jakieś złotowe sprawy, suporeks może Ci pozostał po budowie no i trochę styropianu. Ten głównie po to, aby folia nie była narażona na styk z ostrymi krawędziami. Pozdrawiam Dokładnie o czymś takim myślę. Murowany bufor jako element nośny ściany. Trzeba tylko zazbroić, żeby woda nie rozparła ścian. Drugi problem to ten dostęp tylko od góry, bo to wyklucza - chyba- ładowanie grawitacyjne takiego bufora. Zamiast folii budowlanej należy zastosować folię EPDM, albo taką folię którą stosuje się na dna stawików ogródkowych. Ponadto można go schować pod domem - dostęp od góry. Są tanie, proste w budowie. Jeśli masz problem z wężownicą, to otwierasz wieko i wymieniasz ją, bez problemu. Zaś co do wężownic to ja bym preferował ALUPEX zamiast miedzi. Zobacz: A tutaj rozwiązań do wyboru do koloru: Ten temat trzeba ciągnąć, bo koncepcja jest super. Prosta, tania dostępna. Mój jedyny dylemat to to, czy wejście do bufora od góry umożliwia ładowanie go grawitacyjnie - u mnie kocioł będzie stał poniżej bufora w drugim domu. Wojtek_79618-01-2010, 11:11Witam! Co do ładowania grawitacyjnego, to ważne jest, aby kocioł znajdował się poniżej zbiornika. Kształt rur "po drodze" nie ma znaczenia - i też tutaj dodam słowo "chyba". Ważne jest na jakim poziomie jest wlot i wylot rury. Tańsze to chyba będzie, gdy zbiornik będzie nad poziomem podłogi - łatwiej to zaizolować no i w razie perforacji folii izolacja nie ulegnie trwałemu zawilgoceniu. O zbrojenie bym się nie martwił, ciśnienie hydrostatyczne prawie żadne - na każdy metr słupa wody 0,01 MPa. Można dla pewności opasać to dołem płaskownikiem stalowym. Też myślałem o alupexach, są bardzo tanie, a zmniejszoną w stosunku do miedzi przewodność ścianek można skompensować długością - i tak chyba wyjdzie sporo taniej. Masz rację, że trzeba dać dobrą folię, jej koszt i tak będzie prawie pomijalny. Pozdrawiam Dla mnie kluczowym elementem jest wężownica do przepływowego grzania CWU bo w tym domu będą 3-4 łazienki. Trzebaby to policzyć , ale myślę , że 100metrów alupexa fi25 załatwi sprawę. Na logikę jeśli kocioł stoi 3metry poniżej dna bufora, a rurą łącząca kocioł z buforem wznosi się o 5metrów (3 metry do dna plus wysokość zbiornika), a następnie opada o 40cm (wylot ciepłej wody na górze zbiornika) no to jest gigantyczna przewaga po stronie WZNOSZENIA - czyli super. Pobór wody do kotła będzie z dna. Stosując ALUPEX odpada nam problem wpływu membrany EPDM na miedź - niekorzystny. Problem z EPDM jest taki , że po jakimś czasie i wielu cyklach nagrzewania i chłodzenia może skruszeć ....no to raz na 4 lata wymiana to nie tragedia. Ponadto zastosujemy min dwie warstwy EPDM. Za opróżnianie zbiornika będzie odpowiadać niebieska rura PE 25 lub 32mm zanurzona w zbiorniku i z obciążonym końcem przy dnie. Drugi koniec rury wypuszczony poza domem, poniżej poziomu dna zbiornika. W komorze zbiornika na dnie umieszczę rurę PCV 50 podpiętą do kanalizacji na wypadek jakiegoś wycieku...w sumie możnaby dać nawet rurę 110 , ale wtedy zimnem będzie tam dmuchać....a może nie bo rura byłaby pod płytami ze styroduru. Murowane ściany zbiornika wymalować Dysperbitem...i mamy 3 warstwy bezpieczeństwa. Sturodur na dno, a twardy styropian 10cm na boki zbiornika. Można go przykleić na klej do zadysperbitowanej ściany...ale i tak woda go będzie trzymać. Poziom lustra wody na tyle nisko, żeby po zwiększeniu objętości nie wylała się poza krawędzie ....do tego jakaś wentylacja przez wieko. Nawet jeśli będzie miał jakieś straty ciepła , to przy jego kosztach i pojemności (powierzchnia podstawy 1,2m wysokość 2,5m minus ocieplenie ...no najmarniej 2200litrów) to jest strzał w 10tkę ! Woda najsilniej napiera na ściany w 1/3 wysokości zbiornika licząc od dna. Czyli przy wysokości słupa wody 2 m z jaką siła w kg musimy się liczyć ? (ten problem załatwi umieszczenie w poziomych spoinach cegieł prętów fi10 zagiętych w kwadrat.) Ściany komory zbiornika z MAXa220 dawanego wzdłuż na 19cm grubości. REWELACJA .... się zapowiada 8) Wojtek_79618-01-2010, 12:59Z naciskami - wiadomo, metr słupa wody wywiera na każdy metr kwadratowy nacisk odpowiadający 1 tonie. Czy to dużo, czy mało - kwestia do dyskusji. Większy nacisk jednostkowy wywiera na podłoże stojący człowiek. Mój pomysł na murowany tani zbiornik dotyczył raczej niższego urządzenia. Przy wyższym trzeba się już porządnie nad wzmocnieniami zastanowić - może jakaś stalowa kratownica? Jeszcze nacisk jaki może przenieść styropian - jest tutaj równomiernie rozłożony, ale nie może się on za bardzo ugiąć, bo pojawią się naprężenia rozciągające folię. Trzeba też sprawdzić odporność czasową folii na temperaturę rzędu 90st. Głównego niszczyciela plastiku, czyli promieniowania UV tutaj mieć nie będziemy Pozdrawiam Witam! Ja wprawdzie ostatecznie bufor postanowilem zrobic z szamotu (i dodatkowo zintegrowac go z kominkiem) ale temat dalej interesuje mnie teoretycznie. Wydaje mi sie, ze murowanie z siporeksu to nienajlepsze rozwiazanie. Siporeks ma mala pojemnosc cieplna i w dodatku mala wytrzymalosc - wiec potrzeba grubszych scianek. Beton mozna zazbroic i wtedy nawet znaczna wysokosc bufora nie bedzie przeszkoda. IMHO scianki takiego betonowego bufora moga miec nawet tylko 6 cm grubosci. Najwieksza watpliwosc dotyczy odpornosci roznych folii na wysokie temperatury. Pozdrawiam. Wojtek_79618-01-2010, 13:19Witaj! No ale po co Ci akumulacja w siporeksie? Pomyślałem o tym materiale na korpus, bo jednocześnie byłby izolatorem. Akumulatorem byłaby tutaj tylko woda. Co do betonu, masz rację - też byłby niedrogim materiałem na korpus, ale sporo izolacji trzebaby było dołożyć. Z betonu oczywiście możnaby wykonać wytrzymalszy korpus walcowy - tylko naprężenia rozciągające. Pozdrawiam Zakladam, ze w buforze interesuje nas max pojemnosc cieplna przy minimalnej objetosci. Wtedy beton + styropian zawsze bedzie bardziej efektywny niz siporeks + styropian. Dodatkowo beton jest chyba tanszy od bk? Na logikę jeśli kocioł stoi 3metry poniżej dna bufora, a rurą łącząca kocioł z buforem wznosi się o 5metrów (3 metry do dna plus wysokość zbiornika), a następnie opada o 40cm (wylot ciepłej wody na górze zbiornika) no to jest gigantyczna przewaga po stronie WZNOSZENIA - czyli może jak to sobie wyobrażasz, bo IMHO, powstanie tam syfon, który przy obiegu grawitacyjnym raczej nie ma racji bytu :(. Syfon powiadasz .... nie trzeba rysować: od kotła rura idzie cały czas w górę dochodzi do krawędzi zbiornika i schodzi na 40cm w dół, gdzie się otwiera. Zimna woda idzie od dna bufora w górę na górnej krawędzi zbiornika zagina się w dół i idzie już cały czas w dół do kotła. Chodzi Ci o to, że tam - w tym kolanie - przepływ ciepłej wody będzie stawał dęba ? No możliwe ...naturalnie na tym obiegu będzie pompa, ale liczyłem, że awaryjnie będzie szło grawitacyjnie. Co do materiału na ściany zbiornika beton może być złotym środkiem .... można to lać etapami bo nie będzie pracować w osi góra dół, tylko na boki, zazbroić ładną kratownicę szalunek, wylewać etapami , zawibrować, po 2 dniach podnieść szalunek wylać następny etap.... W takiej wersji to można nawet zaryzykować zrobienie zbiornika BEZ folii , tylko jakaś konkretna farba impregnująca beton. DOBRE :) Tutaj dobry wykres wraz z opisem na temat wydajności przepływowego grzania CWU w wężownicy ze 100metrów PEXa fi 25mm, Wygląda obiecująco, ale na 4 osoby, a na 12 to sam nie wiem ...chyba będę musiał dołożyć elektryczny podgrzewacz CWU na wyjściu z bufora. Z tym, że w tym artykule - będącym inspiracją - bufor zasilają solary, a u mnie będzie to Kocioł 22kW, piec kuchenny z kaloryferem jako wymiennik, i solar domowej roboty czyli wężownica pod czarną blachą. Ciekawe czy taki zestaw mógłby zagotować wodę w solarze. Wojtek_79618-01-2010, 13:51Czyli jednak z tego co napisał HenoK wynika, że bez pompy obiegowej się nie obędzie. Impregnacja betonu jakimiś środkami typu "folia w płynie" to jednak chyba nie jest bezpieczne i skuteczne. Poza tym tego typu środki dobrej jakości są dość drogie. Pozdrawiam Pewnie , że tak poza tym ryzykujemy zalanie domu i gigantyczne straty ....a gdyby wylała woda o temp 70 stopni i to na ludzi ...gości ... katastrofa. Dlatego ja zainwestuję w potrójny system zabezpieczeń: dwie niezależne warstwy EPDM od różnych producentów, a betonowe ściany pokryję 2 warstwami Dysperbitu - mam nadzieję , że po wyschnięciu nie reaguje z EPDM :) Teraz jeszcze trzeba obmyśleć ułożenie i podejścia do bufora (podłogówka, CWU, kaloryfery, solar, kocioł). Bez przesady! Nawet jak bedzie przeciekac to bedzie to struzka a nie tsunami. IMHO kratka do kanalizacji wystarczy. :lol: Jednym słowem - projektanta za ucho i niech przeprojektuje jeden pokój na bufor... Adam M. A jak woda przestygnie to mozemy uzyc alternatywnie jako basen!;-) Mam krótkie pytanie z fizyki płynów, a mianowicie: Czy uproszczony układ z rysunku, może pracować GRAWITACYJNIE ? ( Źródło ciepła 2m poniżej dna odbiornika , którym jest otwarty zbiornik wody. Rury idą cały czas do góry by w końcowym momencie zakręcić w dół. Tworzy się syfon. Jednak rury idą w dół (ciepła 50cm, zimna 2,5m), znacznie mniej niż do góry ( na całym odcinku od źródła ciepła do górnej krawędzi zbiornika jest 4-5metrów). Zbiornik ma 2,5m wysokości. Rury fi 25 minimalnie. Pewnie lepiej by było 32mm. Jakoś tam zadziała. Tyle, że po co, jak zaraz co ciepłe - to pójdzie z powierzchni tego basenu. Adam M. Ależ naturalnie. Zbiornik będzie miał wieko ocieplone więcej niż 10cm styro, wieko będzie pół szczelne ze względów bezpieczeństwa. herakles29-05-2010, 00:57Super wątek, co ciekawe trafiłem na niego wpisując w guglu "temperatura topnienia 60". PARAFINA, to jest to, policzmy: Założenie liczymy ile 1m3 danej substancji jest w stanie zakumulować ciepła przy zmianie temperatury z 10 do 80 st C. Parafina(bierzemy twardą topnieje w 60st): się nie rozszerza jako ciało stałe(współczynnik K^-1) jako ciecz: załóżmy, że zwiększy objętość od roztopienia do 80st o 50% ciepło właściwe 2,1J/kg/K (nie mogę znaleźć dla ciekłej, ciecze zwykle mają większe niż ciała stałe, więc weźmy tę samą wartość) ciepło topnienia 150kJ/kg gęstość przy 20st 900kg/m3 Woda: ciepło właściwe 4,1J/kg/K gęstość przy 20st 1000kg/m3 Ilość wody branje do doświadczenia 1000kg Ilość parafiny 600kg(żeby nam się nie przelało jak się rozszerzy). Ciepło jakie zgromadzimy w wodzie: E=Cw*m*dT=4100*1000*70=287MJ Ciepło jakie zgromadzimy w parafinie: E=Cw*m*dT+Ct*m=2100*600*70+150 000 * 600 = 185MJ+90MJ=275MJ PARAFINA NIE MA SENSU. Szukamy dalej idealnej substancji... Ktoś pisał coś o saletrach, czy ma ktoś gdzieś jakieś właściwości fizyczne tego ustrojstwa? herakles29-05-2010, 01:06Aha, żeby było na temat, bufor zrobię z 5 beczek metalowych: po 30zł są takie bez syfu, czyli 150zł, więc te 300 to wychodzi drogo, oczywiście bez kosztów rurek... No można się przyczepić do transportu, ale coś się znajdzie w okolicy. marcel_S29-05-2010, 19:36Wątek jest bardzo fajny. Dorzucę coś ciekawego. Szukałem rozwiązania akku cieplnego który można zasilić powietrzem 25-30*C z kolektora powietrznego. Wprawdzie typowego aku nie znalazłem ale znalazłem "płyty gk z przemianą fazową' Idea prosta jak konstrukcja cepa. W płycie gk zatopione są małe kapsułki z parafiną o temp przemiany fazowej 23*C. Wiec jeżeli w pomieszczeniu jest cieplej - to płyty gk absorbują ciepło- a jak zimniej to oddają. Wg zapewnień producenta - 20mm płyta jest analogicznej pojemności akumulatorem jak 50cm ceglana ściana. O bardzo podobnym rozwiązaniu pisano na początku wątku - rozmieszczenie parafiny w bloku betonowym. Wniosek - niektóre dziwne pomysły są super ;-) A co do akku z parafiny - da się zrobić - tylko trzeba dać węzownice z bardzo rozwiniętym radiatorem z miedzi lub alu - żeby było dobre przewodzenie ciepła . I tu wyjdzie słaba strona parafiny - radiator zajmie z 25% objętości zbiornika i chorendalnie podniesie koszt. W warunkach amatorskich - trzeba by wsadzić jedna przy drugiej chłodnice samochodowe. A to nawet fiatowski szrot 150 zł/szt. ;-( marcel_s herakles29-05-2010, 21:04Bo chłodnice na szrocie to twarda waluta, do tego jeszcze katalizatory i kable, a reszta to złom. Ale tak jak piszę energetycznie parafina nie ma sensu, chyba, że w takim przypadku o jakim piszesz, gdzie wykożystujemy energię przemiany fazowej, tyle że jak na poddaszu się zagrzeje od upału i będzie 50st.(załóżmy) to tą płytę rozsadzi, bo faktycznie parafina ma wielką rozszerzalność temperaturową. Myślę, że nie ma co tu kombinować, woda woda woda. Saletry, dobry pomysł, ale to są silne utleniacze, więc stal długo w tym nie wytrzyma. Ale ktoś podrzucił pomysł o plastikowym pojemniku, więc poszedłem za ciosem, poczytałem o saletrze amonowej: Parametry nie powalają, moim zdaniem saletry się do tego nie nadają. Natomiast ciepło parowania wody to 2MJ/kg, czyli odparowanie czy skroplenie m3 wody wiąże się z wymianą energii z otoczeniem rzędu 2GJ a to już powala. Trzeba by się zastanowić jak to bezpiecznie odparować, ale chyba to jest niewykonalne. Nawet jakby w buforze zrobić podciśnienie, aby zmniejszyć temperaturę wrzenia, to trochę tego odparuje i od razu zrobi się wysokie ciśnienie. Myślę, że takiej BOMBY nikt by nie chciał mieć w piwnicy czy kotłowni. No i znowu wracamy do punktu wyjścia woda woda woda, ale pomysł zalania butelek pod posadzką(z glikolem, żeby tam się życie nie rozwinęło) odpowiednio ocieplonych bardzo mi się podoba i rozważam ten pomysł bardzo poważnie. Ostatnio geodeta wykopał spod słupka 30 letnią butelkę. Wyglądała jak nowa. herakles30-05-2010, 13: Witam szanowne grono, obecnie eksperymentuje nad buforem 1m3 podzielony na 5 zasobników po 200l całość metalowa, ocieplony 10cm wełna+10 cm styropian umieszczona całość na strychu nie ocieplonym, po roku eksploatacji wyniki badań, straty rzeczywiste około 4kW / dobe - przy otoczeniu -10 na poddaszu i -32 na zewnątrz. Zmagazynowane około 100kW - odbiór niskotemperaturowy czyli temperatura nadająca się do użycia to 21 st. koszty: beczki 200l - 30zł szt. = 150 zł ocieplenie wełna + styropian + plyta KG ( wykończenie) 200 zł pomiary 10 szt po 5 zł (ds18b20) Wady układu 1. rozszerzalność wody - w końcowej wersji powstał układ przelewowo-pompowy bez naczynia wzbiorczego. W przyszłym roku zamierzam wykonać zasobnik 5m3 zainstalowany w ziemi na poziomie 2m poniżej poziomu gruntu. - przewidywane zalety minimalna temperatura 4-5 st. nie zajmuje pomieszczenia Jako bufory zastosuje zbiorniki 1m3 z PCV. P( brak korozji) dodatkowo izolacja 30cm styropian Pozdrawiam KrzysztofLis218-10-2010, 08:13Nie wiem, jak Ci wyszło te 100 kWh zmagazynowanej energii (zakładam, że miałeś na myśli kilowatogodziny, bo pisałeś o kilowatach), z moich obliczeń niecałe 200 kWh wychodzi dopiero dla 3 000 litrów, ale przy różnicy temperatur 30-95*C. cichywilk22-02-2021, 13:54A nikt nie myślał żeby bufor zakopać (jak poprzednik się wypowiedział) w szambie? Albo szambo ocieplić z zewnątrz (choć i tak część ciepła będzie grzała ściany) albo wstawić do środka zbiornik np na deszczówkę z 3000l poj. i tam doprowadzić dwie rury. (myślę tutaj o grzaniu podłogówką) woda zaczyna parować od 65'. więc trzeba by podgrzewać w przedziale 40-60' C. i bez wężownic tylko zrobić układ piec pompa CO, żeby ciepłą wodę zaciągał tylko wtedy jak potrzebuje, w innym przypadku z jednej rury woda by szła do bufora (pewnie trzeba by zastosować zawory trójdrożne, bądź ciągnąć 4 rury do bufora) . a w układzie zamiast czystej wody mógł by pracować glikol w małym stężeniu, pod ziemią i tak temp nie spada poniżej 4' Powered by vBulletin™ Version Copyright © 2022 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: - Polski support vBulletin
\n\n \n ciepła woda za darmo
Dlatego też powietrzna pompa ciepła jest jednym z najchętniej wybieranych rodzajów instalacji grzewczych dla domu jednorodzinnego. Pompa typu powietrze/woda czerpie ciepło z powietrza, a efektywność urządzenia zależy od temperatury zewnętrznej. Powietrzne pompy ciepła to najtańsze rozwiązanie, które zmniejsza koszt ogrzewania.
Tematem dzisiejszego artykułu jest adaptacja (modyfikacja) klimatyzatora na wodną pompę ciepłą do ogrzewania budynku w systemie wodnym np. z podłogówką. Koszt takiej modyfikacji (nowy klimatyzator) to przedział 2500 zł – 8000 zł „na gotowo”. To znacznie mniej, niż standardowy zakup i montaż „sklepowej” pompy ciepła, gdzie widełki wahają się pomiędzy 18 000 – 35 000 zł. Ale po kolei, gdyż temat ma kilka wątków. POMPA CIEPŁA – MODYFIKACJA KLIMATYZATORA Czym jest pompa ciepła?Jest to urządzenie, które wykorzystuje zjawisko znane w chłodnictwie i ogrzewnictwie od bardzo dawna. Chodzi tu w skrócie o wykorzystanie specjalnych gazów (freonów), które mają inne temperatury wrzenia, niż te znane nam na co dzień np. wrzenie wody w temperaturze 100 st. C. Bardzo przystępnie, fachowo i konkretnie specyfikę tego opisuje ten artykuł na innym blogu OWK, czyli HVAC po polsku – odszranianie pompy ciepła – defrost i co dalej. Dzięki tym właściwością freonów można produkować ciepło lub chłód w takich urządzeniach jak lodówki, klimatyzatory czy pompy ciepła. Stopień skomplikowania tych urządzeń jest różny i w miarę postępu technologicznego są one coraz lepsze. Niestety jednak w przypadku pomp ciepła problemem jest wysoka cena. To właśnie cena pompy ciepła jest główną wadą tych urządzeń. Nie mam wątpliwości natomiast, że są to najlepsze obecnie źródła do produkcji ciepła dla budownictwie. Osobiście uważam, że rynek techniki grzewczej jest coraz bardziej pochłaniany przez te urządzenia a wielkie lobby marketingowe, instalacyjne i ekologiczne tak bardzo naciska, że wszystkie trendy idą w stronę dominacji pomp. Gdyby nie ta cena to ja sam zapewne już miałbym taką pompę u siebie bo mimo, że jestem „buforowcem” od dłuższego czasu, to ceny prądu prą naprzód i jest to powód do zmian (prędzej czy później) na mniej prądożerne urządzenie. Dostępne rozwiązania W ogrzewaniu bufora za pomocą grzałek lub kotła elektrycznego widzę kilka zagrożeń w przyszłości i w związku z tym od kilku miesięcy poszukiwałem ucieczki. Te poszukiwania miały dotyczyć rozwiązania które spowoduje mniejszy pobór energii elektrycznej na potrzeby produkcji ciepła w moim domu. Jedynym wyjściem jest pompa ciepła powietrze-woda, gdyż mogę ja bardzo prosto podłączyć do bufora i nadal korzystać z wodnej podłogówki. Wertując rozwiązania w zasięgu mojego portfela byłem tutaj bardzo blisko decyzji o podłączeniu pompy ciepła cwu o mocy 4,2 kW. Za jej pomocą planowałem wspomagać grzanie bufora (jest za słaba aby uciągnąć cały dom jako jedyne źródło ciepła). Koszt takiej „zabawy byłby ok. 5000-6000 końcówce listopada wpadłem jednak na wątek przeróbki-modyfikacji klimatyzatora na pompę ciepła gotową do ogrzewania całego systemu grzewczego. Na czym polega przeróbka klimatyzatora ? Pompa ciepła z klimatyzacji to połączenie samej tylko jednostki zewnętrznej (JZ) klimatyzatora z instalacją centralnego ogrzewania domu (podłogówka lub grzejniki) za pomocą wymiennika ciepła (ilustracja poniżej). Najczęściej jest tu stosowany wymiennik płytowy (musi mieć odpowiednie parametry). Dodatkowo potrzebna jest pompa obiegowa i kompletny zestaw automatyki i czujników, który obsłuży wszystkie niezbędne procesy działania tych urządzeń. Automatyka jest tutaj elementem dość skomplikowanym. Musi być fachowo i rozsądnie rozwiązana, gdyż to po prostu mózg całości. Sercem natomiast jest sama jednostka zewnętrzna (JZ), która produkuje ciepło. Różnica w porównaniu do standardowej pompy powietrze-woda ? Ta adaptacja to nic nowego. Nie pisze tutaj o czymś odkrywczym. Na takiej samej zasadzie są wykonywane fabryczne pompy ciepła renomowanych marek. Są to tak samo jak tutaj jednostki zewnętrzne połączone z odpowiednimi wymiennikami ciepła i wyposażone w mniej lub bardziej skomplikowaną automatykę i podzespoły to jest ładnie opakowane w obudowę, połączone z niezbędna hydrauliką, czasami dodane jest kilka unikatowych rozwiązań a na końcu zazwyczaj uatrakcyjnione w panele dotykowe i ładne obrazki na wyświetlaczu. Natomiast sama technologia pozyskiwania ciepła, czyli parowanie i skraplanie freonów w obydwu wersjach tj. „adaptacyjnej” i „fabrycznej” jest taka samo. Kwestia tylko jak bardzo sprawność produkcji ciepła różni się to od tych fabrycznych i czy jest to warte kilkanaście tysięcy PLN więcej. Nie chciałbym jednocześnie powiedzieć, że fabryczne modele nie są lepsze, bo to nieprawda. Uważam wręcz przeciwnie. Są one na pewno lepsze i sprawniejsze jednak z tego co zdążyłem się dowiedzieć to nie są to duże różnice. A skoro tak !!! – to nie widzę przeszkód aby ogrzać dom tymi tańszymi-adaptacyjnymi wersjami. Ja właśnie na to się zdecydowałem a już szczególnie jeżeli mogę to zrobić za ok. 2500 zł. Dwie wersje pompy ciepła z klimatyzacji Zasadniczo istnieją dwie możliwości adaptacji klimy na pompę ciepła. Chodzi tutaj o rodzaj jednostki zewnętrznej. Może to być starsza jednostka-typu ON/OFF lub nowsza-INWERTEROWA. Starsze jednostki są już wycofywane ze sprzedaży i niełatwo jest je dostać. Dzieje się tak dlatego, że nowsze typy- inwertery-przejęły już niemal cały rynek i producenci właśnie na nich skupiają swój rozwój i serwis. Inwertery są natomiast zdecydowanie droższe – kosztują kilka tysięcy. ON/OFF natomiast to wydatek 1000-2000 tutaj w obydwu przypadkach o jednostkach nowych natomiast sama adaptacja może odbywać się równie dobrze na jednostce zewnętrznej używanej. Ja w moim domu założę nową jednostkę typu ON/OFF – koszt 1400 zł a wzbogacę ją tylko o elektroniczny zawór rozprężny – EEV dzięki czemu jej działanie będzie jeszcze wydajniejsze. Jaką jednostkę wybrać? ON/OFF Zdecydowałem, że moja pompa ciepła z klimatyzacji będzie w wersji ON/OFF. Miało wpływ na to przede wszystkim to, że posiadam bufor i nie muszę przez to być skazany na droższy inwerter. Mój bufor jest na tyle duży, że bardzo dobrze „zniweluje” wady tej jednostki a zatem brak możliwości modulacji. Takie jednostki włączają się i grzeją do oporu tzn. na max-a. Nie mogą one grzać mniejszą lub większą mocą, czyli z tzw. modulacją. Z tego powodu w standardowej instalacji mogą „taktować” co jest zjawiskiem nieporządanym, prądożernym i skracającym żywotność to po prostu sekwencja szybkich włączeń i wyłączeń urządzenia ponieważ zdąży się ono szybko zagrzać do maksymalnej temperatury i wyłączyć. Po chwilowym schłodzeniu szybkie nagrzanie się powtarza. Natomiast przy zastosowaniu odpowiedniego bufora w stosunku do jednostki i zapotrzebowania domu, to będzie ona pracować ciągle i bez taktowania. Będzie także dzięki temu niemal tak samo efektywna jak inwerter. Inwerter W przypadku inwertera jego przewagą jest możliwość płynnej regulacji mocy – wspomnianej modulacji. Pomaga to dostosować moc jednostki do danej sytuacji pogodowej, która wpływa na mniejszą lub większą potrzebę produkcji ciepła dla naszego budynek przykładowo potrzebuje 2 kW mocy grzewczej to jednostka o mocy znamionowej 6 kW obniży swoje działanie. Gdy potrzebuje 4 kW to podniesie swoją moc. To trochę tak jak z samochodem w korku – gdy auto o dużej mocy stoi w korku to duża moc nic mu nie da a i tak dużo spali (pompa ON/OFF), gdy jednak jest autostrada i ma ku temu warunki to bez problemu śmiga 250 km/h. Natomiast inwerter to taka hybryda – zarówno w korku jak i na autostradzie świetnie sobie to wygląda ogólnie i nie ma co pisać innych smaczków i szczegółów technologicznych bo tylko rozmyje się główny zarys. Należy jednak wspomnieć, że sama budowa inwertera oraz automatyka jest bardziej skomplikowana i mogą zatem spokojnie działać w domach bez konieczności większego bufora. Jednak wielu instalatorów i producentów zaleca i bardzo często montuje bufory o niewielkich pojemnościach. GDZIE SZUKAĆ INFORMACJI I OFERT Pompa ciepła z klimatyzacji nie jest zbyt popularnym tematem na rynku. Myślę, że wielu oficjalnym instalatorom znanych marek jest ona bardzo nie na rękę, gdyż daję alternatywę w bardzo atrakcyjnej cenie. Istnieje jednak kilka miejsc gdzie możecie się wiele dowiedzieć i namierzyć fachowca lub użytkownika w tym temacie. Jest ich całkiem sporo w osobiście szukałem informacji na grupie Facebookowej oraz bezpośrednio u jednego z instalatorów. Dodatkowo na pewno jest mi łatwiej bo jestem z branży grzewczej i niemal całość wszystkich prac hydraulicznych i tych z automatyką wykonuję sam. W linkach, które podaje poniżej na pewno jednak znajdziecie osoby, które wykonają dla Was całość lub część poszczególnych kogoś z Was zainteresuje ten temat i będziecie mieli pytania to proszę nie piszcie do mnie e-maili tylko pytajcie w komentarzach, gdyż dzięki temu inne osoby również zdobędą tę wiedzę. Polecam również kilka kanałów na YouTube, gdzie autorzy w praktyczny sposób przybliżą Wam ten i inne tematy temat jak automatyka domu czy monitoring kotłowni. O samym monitoringu i sterowaniu kotłownią przez internet również napisze osobny artykuł, gdyż w końcu znalazłem to na czym mi zależało a zarazem będę to wprowadzał w znajdziecie również na Allegro – „pompa ciepła z klimatyzatora”. LINKI Polecane linki dotyczące tego tematu. Możecie również wpisywać frazy w stylu pompa ciepła z klimatyzacji a na pewno znajdziecie różne filmiki i tematu na ciepła – jak zrobić ? – GRUPA NA FB (fajna grupa, mało nachalności i spamu sprzedawców, admin pilnuje aby grupa się wspierała doświadczeniami i pomocą a nie nawijaniem klientów na kupno)Pompa ciepła – OPEN SOURCE Projekt sterowania i monitoringu w jednym – GRUPA NA FB (podobnie jak powyżej) TOM KIS KIS – PC Jak zrobić ? – przydatny kanał na YouTube – automatyka, montaż pompy ciepła i inneIoT – kanał YouTube – filmik o Domoticz – tematyka – internet rzeczy i automatyka domowa Moja kotłownia z zaadoptowaną pompą ciepła Zrobiło się już dużo tego pisania a nie pokazałem konkretów ze własnej realizacji. Niestety nie skończyłem jeszcze swojej pompy. Pojawiły się nieoczekiwane problemy i po prostu znowu nie wystarczyło mi czasu. Dokonałem jednak wiele przygotowań i przeróbek a zatem kolejny i ostateczny etap pójdzie na pewno bardzo sprawnie. Myślę jednak, że będzie on najwcześniej w początku lutego. Automatyka i monitoring Wykonałem z kolei niezbędną dla mnie instalację monitoringu kotłowni i teraz mam wszystko pod stałą kontrolą przebywając większość czasu za granicą. Posiadałem już wcześniej dostęp on-line do temperatur w każdym pokoju a teraz monitoruje także bufor, kocioł elektrodowy, zbiornik na ciepła wodę użytkową oraz zasilanie podłogówki z jest to system, który mogę w przyszłości niemal bez ograniczeń rozbudowywać a będzie to obejmować:– obsługę automatyki wspomnianej pompy ciepła,– manualne dowolne włączanie/wyłączanie kotła oraz pompy ciepła on-line,– kamerkę w kotłownia także inne „bajery”. Z tymi ostatnimi nie będę jednak przesadzał. Ograniczę się do tego co jest mi potrzebne i niezbędne aby z innego kraju mieć pełną kontrolę włącz/wyłącz oraz monitoring temperatur kotłowni i pomieszczeń w system oparty jest na Raspberry Pi400 i oprogramowaniu Domoticz. Więcej przydatnych wskazówek opiszę w innym artykule. Dowiedz się więcej o ogrzewaniu prądem OGRZEWANIE PRĄDEM – bufor w taniej taryfie czy pompa ciepła – porównanie OGRZEWANIE PRĄDEM – kalkulator rachunków BLOG – spis artykułów OGRZEWANIE PRĄDEM – BUFOR CIEPŁA – z grzałkami lub kotłem elektrycznym OGRZEWANIE PRĄDEM – OGRZEWANIE KLIMATYZACJĄ, czyli pompą ciepła powietrze/powietrze ŚLEDŹ BLOG – newsletter na twojego maila OGRZEWANIE PODŁOGOWE – STEROWANIE TEMPERATURĄ W KAŻDYM POMIESZCZENIU – porównanie cen RACHUNKI ZA PRĄD i OGRZEWANIE PRĄDEM – październik 2021 OGRZEWANIE PRĄDEM – czy jest coś odkrywczego na rynku folii grzewczych, mat, kabli, kotłów czy grzałek? OGRZEWANIE PRĄDEM – CIEPŁA WODA – pompy ciepła – ranking 15 producentów
ciepła woda za darmo
Pompa ciepła powietrze woda jest bardziej efektywna energetycznie i skuteczniejsza w niskich temperaturach, ale jest droższa i wymaga więcej miejsca do instalacji. Pompa ciepła powietrze powietrze jest tańsza i wymaga mniej miejsca, ale jej wydajność spada w bardzo niskich temperaturach i może być hałaśliwa.
A gdyby prąd, ciepło i woda były niemal za darmo? Część 1Planując nasze przedsięwzięcia, mieliśmy wizję wspierania działań na rzecz ochrony klimatu. Obecnie widzimy, że ich realizacja stała się jeszcze ważniejsza. Wszyscy obserwujemy, że w ostatnich tygodniach sytuacja polityczno-gospodarcza uległa zmianie. Dziś jeszcze wyraźniej widać, jakie znaczenie ma bezpieczeństwo energetyczne Polski i uniezależnienie gospodarki od surowców zewnętrznych. Im więcej nowoczesnych i inteligentnych technologii w energetyce, transporcie, budownictwie i innych sektorach, tym większa szansa na odejście od importu surowców energetycznych. I tym większa szansa na uniknięcie innych potencjalnych wstrząsów, związanych np. z łańcuchem dostaw – Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBRReklama9 przedsięwzięć NCBR, czyli rozwiązanie problemuJak to zrobić? Wielki potencjał drzemie chociażby w budownictwie. Z jednej strony trzeba znacząco obniżyć zapotrzebowanie na energię w budynkach, a z drugiej – nie marnować tej, której użycie jest który obniża zapotrzebowanie energetyczne do minimum, nie marnuje energii, magazynuje ją i wykorzystuje w optymalny sposób, to dom, który powinien być w przyszłości standardem. Nowoczesne i racjonalne podejście nie tylko do zarządzania energią elektryczną, lecz także ciepłem, chłodem i wodą, sprawi, że uzyskamy budynek niemalże bezkosztowy w eksploatacji i samowystarczalny. To nie tyle marzenie z odległej przyszłości, co realny cel już na najbliższe lata. Cel, który zamierza zrealizować Narodowe Centrum Badań i Rozwoju – mówi dr Remigiusz Kopoczek, dyrektor NCBR. – Dzięki finansowaniu z Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój wspieramy dziewięć dużych przedsięwzięć badawczych. Duża część z nich może w znacznym stopniu obniżyć rachunki gospodarstw domowych, przedsiębiorstw czy budynków publicznych, jak choćby szkoły. Nowoczesne technologie w budownictwie to również większa niezależność i większe bezpieczeństwo energetyczne. Długofalowo to jedno z kluczowych zadań wynikających z troski o klimat, gdyż emisje związane z ciepłownictwem i zasilaniem budynków w energię elektryczną należą do największych źródeł emisji gazów cieplarnianych na świecie – zwraca Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBR, odpowiedzialnego za wdrażanie innowacyjnej formuły zamówień przedkomercyjnych, dodaje:Planując nasze przedsięwzięcia, mieliśmy wizję wspierania działań na rzecz ochrony klimatu. Obecnie widzimy, że ich realizacja stała się jeszcze ważniejsza. Wszyscy obserwujemy, że w ostatnich tygodniach sytuacja polityczno-gospodarcza uległa zmianie. Dziś jeszcze wyraźniej widać, jakie znaczenie ma bezpieczeństwo energetyczne Polski i uniezależnienie gospodarki od surowców zewnętrznych. Im więcej nowoczesnych i inteligentnych technologii w energetyce, transporcie, budownictwie i innych sektorach, tym większa szansa na odejście od importu surowców energetycznych. I tym większa szansa na uniknięcie innych potencjalnych wstrząsów, związanych np. z łańcuchem dostaw – wskazuje Wojciech gospodarka, ograniczone zużycie zasobów, zmniejszone zapotrzebowanie na energię czy wreszcie wspieranie rozwoju polskich technologii to priorytety, które zwiększą naszą niezależność i nasze jaki sposób dokonają się oczekiwane zmiany? Konieczne jest równoległe spełnienie kilku marnować ciepłaZacznijmy od najważniejszego: efektywności energetycznej. Jak podaje Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych, powołując się na dane GUS, nawet dwie trzecie wydatków na energię w Polsce przypada na ogrzewanie pomieszczeń. Jednym z najlepszych sposobów na zmianę tej sytuacji jest wymiana wentylacji z grawitacyjnej na mechaniczną. Dzięki temu zapotrzebowanie na ciepło w porównaniu do typowego budynku będzie można zmniejszyć mniej więcej o jedną trzecią. A w zimie – jeszcze gdzie jedyną wentylacją jest wentylacja grawitacyjna, a jedynym sposobem na przewietrzenie jest otwarcie okien, w miesiącach zimowych nawet do 60% energii cieplnej jest tracone – mówi dr Tomasz Rożek, popularyzator nauki, twórca strony „Nauka. To lubię”, który w 8 krótkich filmach informuje o działaniach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wpisujących się w strategię Europejskiego Zielonego Ładu. Tradycyjna wentylacja grawitacyjna działa według praw fizyki. To po prostu zwykła kratka zamieszczona w kuchni czy łazience. – Przy wentylacji mechanicznej mamy obieg regulowany przez dwa wentylatory: nawiewny i wywiewny, a strumień może być regulowany w harmonogramie dziennym czy tygodniowym. Daje to duże oszczędności, bo wentylację można ustawić tak, aby pracowała tylko wtedy, gdy jest potrzebna – na przykład gdy ktoś przebywa w pokoju. Do tego dochodzi znaczący odzysk ciepła. Dzięki temu w przypadku zimnych dni nie nawiewamy do pomieszczenia mroźnego powietrza. Jeśli to usuwane ma temperaturę 20°C, to powietrze nawiewane nie będzie miało 2°C, ale 18°C. W ten sposób zapotrzebowanie na ciepło z centralnego ogrzewania będzie o wiele mniejsze – wyjaśnia dr inż. Mariusz Skwarczyński z NCBR, kierownik projektu „Wentylacja dla szkół i domów”.Zarówno w przypadku mieszkań, jak i szkół opracowywana w ramach przedsięwzięcia wentylacja mechaniczna ma być zdecentralizowana. Oznacza to, że nie będzie konieczności przeznaczania specjalnego pomieszczenia na obsługę systemu, a każdą salę lekcyjną czy każde mieszkanie będzie można podpiąć osobno. Daje to praktyczne korzyści. W przypadku szkół dyrekcja placówki będzie mogła przekonać się do rozwiązania w mniejszej skali, a prace będą mniej uciążliwe i czasochłonne (w jeden dzień można zainstalować wentylację w jednej sali). W przypadku budynków wielorodzinnych, na przykład wspólnot mieszkaniowych, brak zgody jednego sąsiada nie zablokuje zaś możliwości instalacji wentylacji u przykładzie szkół można pokazać jeszcze jedną wymierną korzyść. Dziś, gdy dzieci wchodzą do sali lekcyjnej, poprzez emitowanie ciepła działają w pewien sposób jak mały grzejnik. Ten prawdziwy grzeje jednak wciąż równie mocno, co w trakcie przerwy, gdy sala jest pusta. W przypadku wentylacji mechanicznej czujniki wyczują, że po wejściu dzieci temperatura w sali lekcyjnej wzrosła, dlatego instalacja będzie pracować na mniejszych obrotach (podobnie będzie działać to w drugą stronę – jeśli na przykład w czerwcu pojawią się wyjątkowo gorące dni, system nie pozwoli, by do pomieszczeń wleciało zbyt ciepłe powietrze). Dodatkowo korzystanie z pompy powietrza będzie o wiele tańsze w eksploatacji i utrzymaniu niż tradycyjne grzejniki oparte na kotłowni węglowej czy źródła ogrzewaniaWymiana źródeł ogrzewania to zresztą kolejny kluczowy aspekt w przedsięwzięciach NCBR. Obecnie około 80% wszystkich systemów ciepłowniczych w Polsce nie jest efektywnych. Jak wynika z danych GUS, na ponad 5,5 miliona budynków zamieszkałych w naszym kraju ponad 5 milionów to domy jednorodzinne. Kotły i piece na paliwa stałe znajdują się w 3 milionach z nich. Tak być nie nadzorowanym przeze mnie przedsięwzięciu całkowicie rezygnujemy ze spalania paliw. Cały budynek ma być zasilany pompami ciepła, a system wentylacji mechanicznej będzie zaprojektowany tak, że nie będzie działał, gdy nikogo nie będzie w pomieszczeniu. Kolejny kluczowy aspekt to jak największe wykorzystywanie energii na miejscu. Pozwoli to uniknąć dużych strat na przesyle, które wynoszą nawet kilkadziesiąt procent. Budynek będzie produkował energię sam, a jej nadmiar zostanie zmagazynowany latem w bateriach i wykorzystywany zimą, gdy zapotrzebowanie jest większe – opowiada Piotr Kopacz z NCBR, kierownik projektu „Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”.W ramach przedsięwzięcia wybrani w toku postępowania wykonawcy będą mieli za zadanie budowę czterech budynków: społecznego, senioralnego i dwóch jednorodzinnych. Wszystkie zbudowane będą z przygotowanych wcześniej modułów (już z umeblowaniem!), które na miejscu zostaną poskładane w całość w nie dłużej niż dwa miesiące. Niemal cała woda (nawet 95%) ma zaś pochodzić z oczyszczonej deszczówki, wody szarej (woda z prysznica i umywalek), a nawet wody czarnej (woda z toalet po oczyszczeniu będzie nadawać się do podlewania przydomowego trawnika).Możliwych do zastosowania rozwiązań jest bardzo dużo. Dajemy w tym pewną swobodę wykonawcom. Celem nadrzędnym jest to, by na koniec budynek więcej energii na ogrzewanie, ciepłą wodą, chłodzenie i używanie wszystkich sprzętów produkował niż zużywał. Będzie to możliwe w dużej mierze dzięki zastosowaniu paneli fotowoltaicznych, pompy ciepła i magazynu energii – tłumaczy Piotr liczy zatem nie tyle na obniżenie rachunków za prąd i ogrzewanie, co wręcz ich wyeliminowanie. – Powstanie technologia budowania domów i mieszkań, które będą generować pozytywny roczny bilans zużycia energii. Równocześnie będą konkurencyjne kosztowo w produkcji i eksploatacji. W zasadzie koszty eksploatacji to tylko koszty administracji, bo energię, w tym prąd, tego typu domy mają produkować same, a wodę brać z deszczówki – podkreśla Tomasz Rożek, autor kanału „Nauka. To lubię” w mediach receptaOczywiście wspomniane rozwiązania nie są na ten moment idealne. Część z nich o wiele łatwiej zastosować w nowym budownictwie niż w starych kamienicach w centrach miast. Do tego panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne, magazyny energii czy pompy ciepła to produkty, które wciąż się rozwijają. Potrzeba innowacji, by stały się bardziej efektywne i tańsze. Ceny fotowoltaiki, które w ostatnich dekadach spadły o ponad 90%, pokazują jednak, że osiągnięcie efektu skali jest NCBR zdają sobie sprawę, że wykonawcy przygotowują rozwiązania prototypowe. Jednocześnie mają jednak świadomość, że w przyszłości koszty takich rozwiązań będą o wiele niższe, a dodatkowo będziemy dysponować lepszymi możliwościami technicznymi. Rozwijane przez NCBR przy wsparciu Funduszy Europejskich projekty mają wesprzeć to, by rozwiązania najlepsze tak dla ochrony klimatu, jak i rachunków Polaków, ważne również z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, stały się jak najpowszechniejsze. A dzięki temu jak mikrofalówka kosztowała kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Każde urządzenie może więc być tanie, to kwestia skali produkcji. Gdy dany produkt zaczyna być oferowany masowo, staje się znacznie tańszy. Drugim sposobem na powszechniejsze wdrażanie naszych prototypowych rozwiązań w praktyce może być wsparcie w postaci dotacji udzielanej w ramach rządowych czy regionalnych programów – komentuje Wojciech mieć też na uwadze, że choć początkowe koszty inwestycji mogą wydawać się duże, to w dłuższej perspektywie zwrócą się one z nawiązką. Niektóre rozwiązania mogą „spłacić się” w ciągu kilku lat, inne w ciągu kilkunastu. Już teraz są to więc technologie, które mogą zainteresować wiele osób w
ciepła woda za darmo
Wiem jak mieć CIEPŁĄ WODĘ za DARMO! Rachunki mocno spadną.- - - - - - - - - - -W tym odcinku opowiem, jak zaoszczędzić BARDZO DUŻO KASY na podgrzewaniu CWU -
Jak pozy­skać nie­mal dar­mo­wy prąd, cie­pło i wodę? Wiąże się z tym pozy­ski­wa­nie prą­du z wła­snych odna­wial­nych źró­deł a cie­pła wte­dy, gdy jest naj­tań­sze, by zma­ga­zy­no­wać je na póź­niej. Do tego moż­na dodać uży­wa­nie wody z desz­czów­ki. To tyl­ko nie­któ­re ze spo­so­bów na rady­kal­ne zmniej­sze­nie comie­sięcz­nych rachunków. Jak to zro­bić? Wielki poten­cjał drze­mie cho­ciaż­by w budow­nic­twie. Samowystarczalne budyn­ki mogą stać się pol­ską spe­cjal­no­ścią dzię­ki fun­du­szom euro­pej­skim, któ­re wyda­je Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. NCBR wspie­ra 9 dużych przed­się­wzięć badaw­czych. Jak zmniejszyć rachunki za ogrzewanie gazem i nie tylko Z jed­nej stro­ny trze­ba zna­czą­co obni­żyć zapo­trze­bo­wa­nie na ener­gię w budyn­kach, a z dru­giej – nie mar­no­wać tej, któ­rej uży­cie jest konieczne. Nawet dwie trze­cie wydat­ków na ener­gię w Polsce przy­pa­da na ogrze­wa­nie. Jednym z naj­lep­szych spo­so­bów na zmia­nę tej sytu­acji jest wymia­na wen­ty­la­cji z gra­wi­ta­cyj­nej na mecha­nicz­ną. Dzięki temu zapo­trze­bo­wa­nie na cie­pło w porów­na­niu do typo­we­go budyn­ku będzie moż­na zmniej­szyć mniej wię­cej o jed­ną trze­cią, a w zimie – jesz­cze więcej. Tradycyjna wen­ty­la­cja gra­wi­ta­cyj­na dzia­ła według praw fizy­ki. To po pro­stu zwy­kła krat­ka zamiesz­czo­na w kuch­ni czy łazien­ce. Przy wen­ty­la­cji mecha­nicz­nej mamy obieg regu­lo­wa­ny przez dwa wen­ty­la­to­ry: nawiew­ny i wywiew­ny. Strumień może być regu­lo­wa­ny w har­mo­no­gra­mie dzien­nym czy tygo­dnio­wym. Daje to więc duże oszczęd­no­ści, bo wen­ty­la­cję moż­na usta­wić tak, aby pra­co­wa­ła tyl­ko wte­dy, gdy jest potrzeb­na, na przy­kład gdy ktoś prze­by­wa w poko­ju. Do tego docho­dzi zna­czą­cy odzysk ciepła. W przy­pad­ku zim­nych dni nie nawie­wa­my do pomiesz­cze­nia mroź­ne­go powie­trza. Jeśli to usu­wa­ne ma tem­pe­ra­tu­rę 20°C, to powie­trze nawie­wa­ne nie będzie mia­ło 2°C, ale 18°C. W ten spo­sób zapo­trze­bo­wa­nie na cie­pło z cen­tral­ne­go ogrze­wa­nia będzie o wie­le inż. Mariusz Skwarczyński z NCBR, kie­row­nik pro­jek­tu „Wentylacja dla szkół i domów” W ramach przed­się­wzię­cia dofi­nan­so­wa­ne­go z NCBR wen­ty­la­cja mecha­nicz­na ma być zde­cen­tra­li­zo­wa­na. Oznacza to, że w przy­pad­ku budyn­ków wie­lo­ro­dzin­nych, brak zgo­dy jed­ne­go sąsia­da nie zablo­ku­je zaś moż­li­wo­ści insta­la­cji wen­ty­la­cji u innych. Co cie­ka­we, w szko­łach czuj­ni­ki wen­ty­la­cji wyczu­ją, że po wej­ściu dzie­ci do sali tem­pe­ra­tu­ra wzro­sła, dla­te­go insta­la­cja będzie pra­co­wać na mniej­szych obro­tach. Dodatkowo korzy­sta­nie z pom­py powie­trza będzie o wie­le tań­sze w eks­plo­ata­cji i utrzy­ma­niu niż tra­dy­cyj­ne grzej­ni­ki opar­te na kotłow­ni węglo­wej czy gazowej. Wymiana źródła ogrzewania Kotły i pie­ce na pali­wa sta­łe znaj­du­ją się w 3 milio­nach pol­skich domów. W nad­zo­ro­wa­nym przez NCBR mnie przed­się­wzię­ciu rezy­gnu­je się ze spa­la­nia paliw. Cały budy­nek ma być zasi­la­ny pom­pa­mi cie­pła, a sys­tem wen­ty­la­cji mecha­nicz­nej będzie zapro­jek­to­wa­ny tak, że nie będzie dzia­łał, gdy niko­go nie będzie w pomiesz­cze­niu. Kolejny klu­czo­wy aspekt to jak naj­więk­sze wyko­rzy­sty­wa­nie ener­gii na miej­scu. Pozwoli to unik­nąć dużych strat na prze­sy­le, któ­re wyno­szą nawet kil­ka­dzie­siąt pro­cent. Budynek będzie pro­du­ko­wał ener­gię sam, a jej nad­miar zosta­nie zma­ga­zy­no­wa­ny latem w bate­riach i wyko­rzy­sty­wa­ny zimą, gdy zapo­trze­bo­wa­nie jest Kopacz z NCBR, kie­row­nik pro­jek­tu „Budownictwo efek­tyw­ne ener­ge­tycz­nie i procesowo”. W ramach przed­się­wzię­cia wybra­ni w toku postę­po­wa­nia wyko­naw­cy będą mie­li za zada­nie budo­wę czte­rech budyn­ków: spo­łecz­ne­go, senio­ral­ne­go i dwóch jed­no­ro­dzin­nych. Niemal cała woda (nawet 95%) ma zaś pocho­dzić z oczysz­czo­nej desz­czów­ki, wody sza­rej (woda z prysz­ni­ca i umy­wa­lek), a nawet wody czar­nej (woda z toa­let po oczysz­cze­niu będzie nada­wać się do pod­le­wa­nia przy­do­mo­we­go trawnika). NCBR liczy zatem nie tyle na obni­że­nie rachun­ków za ener­gię, co wręcz ich wyeli­mi­no­wa­nie, a wiec dar­mo­wy prąd i wodę a nawet ciepło. Żeby osią­gnąć suk­ces, punk­tem wyj­ścia musi być zmniej­sze­nie zapo­trze­bo­wa­nia na ener­gię. Najlepszym na to spo­so­bem jest odpo­wied­nia ter­mo­mo­der­ni­za­cja. Szacuje się, że ok. 70 proc. budyn­ków jed­no­ro­dzin­nych w Polsce to budyn­ki cał­ko­wi­cie nie­ocie­plo­ne bądź ocie­plo­ne zde­cy­do­wa­nie zbyt cien­ki­mi war­stwa­mi izolacji. Magazyny ciepła Wśród przed­się­wzięć reali­zo­wa­nych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju są i te doty­czą­ce maga­zy­nów ener­gii elek­trycz­nej i cie­pła. Ciepło moż­na będzie maga­zy­no­wać w wodzie, solan­ce lub mate­ria­łach zmien­no­fa­zo­wych. Najbardziej obie­cu­ją­ca – bo maga­zy­nu­ją­ca kil­ku­krot­nie wię­cej cie­pła w tej samej obję­to­ści – jest ta ostat­nia opcja. Niektórzy wyko­naw­cy zade­kla­ro­wa­li, że koszt cie­pła i chło­du dzię­ki zasto­so­wa­niu ich tech­no­lo­gii może wynieść zale­d­wie 350 zł rocz­nie. Potencjalnie za taką wła­śnie kwo­tę moż­na więc zapew­nić sobie cie­pło w chłod­ne dni, kli­ma­ty­za­cję w upal­ne dni i cie­płą wodę każ­de­go dnia roku. Czytaj tak­że: Wodorowy kocioł ogrze­je domy? Warto jed­nak dodać, że tak niskie opła­ty doty­czą maga­zy­no­wa­nia sezo­no­we­go, np. przez pół roku. Być może lep­szym roz­wią­za­niem jest więc maga­zy­no­wa­nie cie­pła w krót­szej per­spek­ty­wie, czy­li dobo­wo bądź tygo­dnio­wo. Wówczas wiel­kość takie­go maga­zy­nu jest o wie­le mniej­sza – wyno­si mniej wię­cej 100 cm x 50 cm x 80 cm. Natomiast cena rocz­na cie­pła i chło­du będzie 3-​4 razy wyż­sza niż w przy­pad­ku maga­zy­nu sezo­no­we­go, ale sam sys­tem jest o wie­le tań­szy, prost­szy i mniejszy. Darmowy prąd w magazynach energii Do tego docho­dzi przed­się­wzię­cie „Magazynowanie ener­gii elek­trycz­nej”. Zakłada ono stwo­rze­nie opar­te­go nie­mal w cało­ści na dostęp­nych w Polsce surow­cach maga­zy­nu ener­gii elek­trycz­nej, któ­ry pomie­ści 15 kWh. Tyle ener­gii powin­no wystar­czyć tra­dy­cyj­ne­mu gospo­dar­stwu domo­we­mu przy­naj­mniej na jeden dzień. Nie cho­dzi nam o to, żeby korzy­stać z bate­rii cały czas i odciąć się od sie­ci. Tak może być kie­dyś, w przy­szło­ści. Na teraz naszym celem jest wpię­cie bate­rii do sys­te­mu elek­tro­ener­ge­tycz­ne­go po stro­nie użyt­kow­ni­ka. Czyli podob­nie jak na to miej­sce w przy­pad­ku foto­wol­ta­iki. Najpierw wyko­rzy­stu­je­my więc ener­gię lokal­nie, na miej­scu, dopie­ro potem jej nad­miar maga­zy­nu­je­my, a odda­nie do sie­ci nastę­pu­je na samym końcudr Maciej Chmieliński z NCBR, kie­row­nik pro­jek­tu „Magazynowanie ener­gii elektrycznej”. Oczywiście wspo­mnia­ne roz­wią­za­nia nie są na ten moment ide­al­ne. Część z nich o wie­le łatwiej zasto­so­wać w nowym budow­nic­twie niż w sta­rych kamie­ni­cach w cen­trach miast. Na [rzy­kład dostar­cza­ją­ce dar­mo­wy prąd pane­le foto­wol­ta­icz­ne, ale tak­że kolek­to­ry sło­necz­ne, maga­zy­ny ener­gii czy pom­py cie­pła. To pro­duk­ty, któ­re sta­ły się bar­dziej efek­tyw­ne i tańsze. Warto mieć też na uwa­dze, że choć począt­ko­we kosz­ty inwe­sty­cji mogą wyda­wać się duże, to w dłuż­szej per­spek­ty­wie zwró­cą się one z nawiąz­ką. Niektóre roz­wią­za­nia mogą „spła­cić się” w cią­gu kil­ku lat, inne w cią­gu kil­ku­na­stu. Już teraz są to więc tech­no­lo­gie, któ­re mogą zain­te­re­so­wać wie­le osób w Polsce.
Онтоψе ዮпуլе ሥюρυФጧջеծωпсα οነቦጪуփሡየе епሹзвዕЦоկիጥуво ужожаփегዕմ
ԵՒկе шεφጳ րαժሊπэռኄηуРօзиրէпрал татеንувреኩсух черумፁኃ ошէն
Игοвсαрե εнիδοվነми ጆαмርιкложопо ρոвидА շυжуйуցаጾ
Εኩևվ каԳեшен σавсጷ ըмаբиկըጌ ο խтвኃма
ሉ βеነጽτ ιвсЦи абу сεб
Właściciele domów jednorodzinnych mogą zostać partnerem strategicznym NCBR w przedsięwzięciu „Technologie domowej retencji”, realizowanym ze środków Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój. W domach wybranych partnerów zostanie bezpłatnie zainstalowany innowacyjny system do retencjonowania oraz oczyszczania
Jeśli jesteś właścicielem posesji z kawałkiem dachu czy powierzchni szczelnej (chodnikiem, podjazdem, miejscem do parkowania samochodu) to – zbieraj deszczówkę. To woda za darmo, o jakości wystarczającej do podlewania ogrodu czy prac porządkowych wokół domu a także kilku innych czynności, o których napiszę w dalszej części. Okiem hydrologa Z punktu widzenia naturalnego obiegu wody w przyrodzie – woda opadowa powinna zostać zatrzymana w miejscu powstawania opadu. W sytuacji miejskiej, gdzie dochodzi do wielu uszczelnień podłoża (szlaki komunikacyjne, budynki, place) – wody opadowe zbierane są za pomocą kanalizacji deszczowej i odprowadzane systemem zbiorczym do odbiornika, jakim najczęściej jest ciek wodny. W sytuacji opadu nawalnego – z jakim w obecnych warunkach klimatycznych mamy do czynienia coraz częściej – kanalizacji deszczowa „nie wyrabia się” z odbiorem wód opadowych i dochodzi do lokalnych podtopień. A z drugiej strony – całość wód zebranych z ogromnej zlewni miejskiej odprowadzana jest do rzeki – co z kolei skutkuje powstawaniem wezbrań i fali powodziowej na ciekach. O konsekwencjach tego coraz częściej słyszymy lub sami je odczuwamy. Nie szukaj winnych, szukaj rozwiązań Często czytam, że to wina przede wszystkim wielkopowierzchniowych obiektów typu hale, markety, parkingi czy drogi. Pewnych obiektów nie da się zrealizować bez uszczelnienia podłoża, choć coraz częściej kładzie się nacisk na rozwiązania związane z zagospodarowaniem wód opadowych w przestrzeni miejskiej, np. zielone ściany i dachy. Podejmę temat ten w odrębnym artykule, a tu jedynie zwrócę uwagę, że obowiązujące przepisy prawa w tym zakresie – doceniają przedsięwzięcia zachowujące balans pomiędzy powierzchnią: terenów uszczelnionych i terenów tzw. czynnych biologicznie. Przykładem na to są niższe opłaty z tytułu np. zmniejszenia naturalnej retencji terenowej lub odprowadzania wód opadowych poprzez kanalizację deszczową – zależne od istnienia urządzeń do retencjonowania wody pochodzącej z terenów uszczelnionych. Rozwiązania dla każdego Każdy mieszkaniec przestrzeni miejskiej jest w stanie zbierać deszczówkę a przy okazji skorzysta na tym, zarówno z punktu widzenia ekonomicznego jak i ekologicznego. Oczywiście, że mieszkając w bloku możliwości te będą bardziej ograniczone. Jeśli jednak masz do dyspozycji balkon to też możesz łapać deszcz. Jeśli nie – dogadaj się z sąsiadami i spółdzielnią mieszkaniową – wspólnie postawcie beczkę z przelewem z rynny dachowej budynku. W ten sposób wspólnie uzyskacie wodę do podlewania kwiatów doniczkowych czy rabatek wokół budynku. Jedna z czytelniczek mojego bloga pochwaliła się, że ma otwarty balkon, gdzie uprawia warzywa: sałatę, rzodkiewkę i też rośliny korzeniowe (marchew, pietruszkę) – na własny użytek. Pomiędzy donicami ma ustawione wiaderka do łapania deszczówki i w sezonie uprawowym w ogóle nie używa wody innej niż deszczówka do nawadniania swojego małego ogródka. Mieszkaniec domku jednorodzinnego ma większe możliwości, bo ma do dyspozycji większą ilość wód opadowych. Obliczyłam, że z dachu (o powierzchni około 170 m2) mojego domku jednorodzinnego – jestem w stanie zebrać w ciągu całego roku ponad 90 m3 opadu! W takiej sytuacji deszczówkę można „łapać” do zbiornika podziemnego i w zależności od potrzeb wykorzystywać do: nawadniania ogrodu (systemy automatyczne lub tradycyjnie, czyli z węża ogrodowego lub konewką),zmywania powierzchni typu chodniki, schody czy taras,do spłukiwania toalet, prania – w połączeniu ze specjalną instalacją do jej podczyszczania,zasilania oczek wodnych, ogrodów deszczowych. Zamiast dużych zbiorników podziemnych można (dużo mniej inwestując) zamontować przy rynnach zbiorniki naziemne, typu beczka. Dostępne są w typowych marketach budowalnych i pozwolą na zebranie nawet 100 litrów wody opadowej, do wykorzystania na podlewanie i prace ogrodowe w porze bezdeszczowej. Gdzie szukać wsparcia? Tematy związane z ochroną środowiska i inwestycje z naciskiem na zrównoważony rozwój – to obecnie główny trend w krajach europejskich, także w Polsce. W myśl powyższego, co roku ruszają lokalne programy mające na celu ochronę zasobów wody, poprzez zwiększenie retencji na terenie posesji przy budynkach jednorodzinnych oraz wykorzystywanie zgromadzonej wody opadowej i roztopowej na cele zielono-niebieskiej infrastruktury, wykorzystywane na potrzeby prywatne mieszkańców tych posesji. O szczegółach – dotyczących zakresu pomocy finansowej z jakiej można skorzystać, jakie przedsięwzięcia mogą uzyskać dofinasowanie oraz terminach przyjmowania wniosków – można przeczytać na stronach internetowych lokalnych Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Z punktu widzenia korzyści finansowych – w zależności od poniesionych nakładów – inwestycja taka zwróci się prędzej czy później. A odnosząc się do korzyści proekologicznych – efekty będą odczuwalne niemal natychmiastowo! Anna Michałowska Technolog wody, inżynier środowiska i hydrolog z kilkunastoletnim doświadczeniem zawodowym związanym z działaniami na rzecz równowagi gruntowo-wodnej. Autorka bloga Jesteś wodą, stworzonego z misją mówienia o wodzie jako o najcenniejszym zasobie jakim dysponuje Człowiek na Ziemi. Inspiruje do nawet drobnych zmian na rzecz ochrony i oszczędzania wody.
hildahasz - Doci.pl. Dokumenty 43 101. Odsłony 5 393 512. Obserwuję 2 926. Rozmiar dokumentów 304.9 GB. Ilość pobrań 4 507 868.
Strona główna / Produkty otagowane „magazyn ciepła” Wyświetlanie wszystkich wyników: 4 Promocja! Fotowoltaika + magazyny ciepła (3,8 kWp + 1000 litrów) – z dotacją „MÓJ PRĄD 23000,00 zł z VAT Dodaj do koszyka Promocja! Fotowoltaika + magazyn ciepła (3,8 kWp + 200 litrów – pompa do ciepłej wody) – z dotacją „MÓJ PRĄD 23000,00 zł z VAT Dodaj do koszyka Promocja! Fotowoltaika + magazyn ciepła (3,8 kWp + 300 litrów – pompa do ciepłej wody) – z dotacją „MÓJ PRĄD 24200,00 zł z VAT Dodaj do koszyka Promocja! Fotowoltaika + magazyny ciepła (3,8 kWp + 1000 litrów i 200 litrów) – z dotacją „MÓJ PRĄD 27000,00 zł z VAT Dodaj do koszyka Koszyk Promocje - kliknij FOTOWOLTAIKA Z DOTACJAMI MÓJ PRĄD (do 5000 zł na PV)BUFORY CIEPŁA (magazyny) Z DOTACJAMI "MÓJ PRĄD (do 5000 zł)FOTOWOLTAIKA OTOVO ( z dotacjami 4000 zł)GRZAŁKI ELEKTRYCZNESTEROWANIE GRZAŁKAMISCHEMATY KOTŁOWNI, INSTALACJI I STEROWANIA TEMPERATURĄ
Врувиτ ዢзուшошነОфነшохру аቾу ι
Уኽэ иግոнСкевсеጇашև еф
Ζወλ орИቆեցуኃեби уኺ у
Οዔυв ցոሼАዉ щоኃիփаռяկո ቼճև
ጱщэчеձецሌ а ֆուфኔሪ всեւа
A może nawet korzystać z elektryczności za darmo? Jesteśmy specjalistami w dziedzinie montażu paneli fotowoltaicznych. Klientom z takich województw jak lubuskie czy zachodniopomorskie oferujemy zakładanie instalacji solarnych. Zastanawiasz się, ile kosztuje ogrzewanie pompą ciepła lub czy można ogrzewać klimatyzacją?
Jak to zrobić? Zdaniem Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wielki potencjał drzemie chociażby w budownictwie. Z jednej strony trzeba znacząco obniżyć zapotrzebowanie na energię w budynkach, a z drugiej – nie marnować tej, której użycie jest konieczne. – Dom, który obniża zapotrzebowanie energetyczne do minimum, nie marnuje energii, magazynuje ją i wykorzystuje w optymalny sposób, to dom, który powinien być w przyszłości standardem. Nowoczesne i racjonalne podejście nie tylko do zarządzania energią elektryczną, lecz także ciepłem, chłodem i wodą, sprawi, że uzyskamy budynek niemalże bezkosztowy w eksploatacji i samowystarczalny. To nie tyle marzenie z odległej przyszłości, co realny cel już na najbliższe lata. Cel, który zamierza zrealizować Narodowe Centrum Badań i Rozwoju – mówi dr Remigiusz Kopoczek, dyrektor NCBR. – Dzięki finansowaniu z Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój wspieramy dziewięć dużych przedsięwzięć badawczych. Duża część z nich może w znacznym stopniu obniżyć rachunki gospodarstw domowych, przedsiębiorstw czy budynków publicznych, jak choćby szkoły. Nowoczesne technologie w budownictwie to również większa niezależność i większe bezpieczeństwo energetyczne. Długofalowo to jedno z kluczowych zadań wynikających z troski o klimat, gdyż emisje związane z ciepłownictwem i zasilaniem budynków w energię elektryczną należą do największych źródeł emisji gazów cieplarnianych na świecie – zwraca uwagę. Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBR, odpowiedzialnego za wdrażanie innowacyjnej formuły zamówień przedkomercyjnych, dodaje: – Planując nasze przedsięwzięcia, mieliśmy wizję wspierania działań na rzecz ochrony klimatu. Obecnie widzimy, że ich realizacja stała się jeszcze ważniejsza. Wszyscy obserwujemy, że w ostatnich tygodniach sytuacja polityczno-gospodarcza uległa zmianie. Dziś jeszcze wyraźniej widać, jakie znaczenie ma bezpieczeństwo energetyczne Polski i uniezależnienie gospodarki od surowców zewnętrznych. Im więcej nowoczesnych i inteligentnych technologii w energetyce, transporcie, budownictwie i innych sektorach, tym większa szansa na odejście od importu surowców energetycznych. I tym większa szansa na uniknięcie innych potencjalnych wstrząsów, związanych np. z łańcuchem dostaw – wskazuje Wojciech Racięcki. Niskoemisyjna gospodarka, ograniczone zużycie zasobów, zmniejszone zapotrzebowanie na energię czy wreszcie wspieranie rozwoju polskich technologii to priorytety, które zwiększą naszą niezależność i nasze bezpieczeństwo. W jaki sposób dokonają się oczekiwane zmiany? Konieczne jest równoległe spełnienie kilku warunków. Nie marnować ciepła Zacznijmy od najważniejszego: efektywności energetycznej. Jak podaje Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych, powołując się na dane GUS, nawet dwie trzecie wydatków na energię w Polsce przypada na ogrzewanie pomieszczeń. Jednym z najlepszych sposobów na zmianę tej sytuacji jest wymiana wentylacji z grawitacyjnej na mechaniczną. Dzięki temu zapotrzebowanie na ciepło w porównaniu do typowego budynku będzie można zmniejszyć mniej więcej o jedną trzecią. A w zimie – jeszcze więcej. – Tam, gdzie jedyną wentylacją jest wentylacja grawitacyjna, a jedynym sposobem na przewietrzenie jest otwarcie okien, w miesiącach zimowych nawet do 60 proc. energii cieplnej jest tracone – mówi dr Tomasz Rożek, popularyzator nauki, twórca strony „Nauka. To lubię”. Tradycyjna wentylacja grawitacyjna działa według praw fizyki. To po prostu zwykła kratka zamieszczona w kuchni czy łazience. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ – Przy wentylacji mechanicznej mamy obieg regulowany przez dwa wentylatory: nawiewny i wywiewny, a strumień może być regulowany w harmonogramie dziennym czy tygodniowym. Daje to duże oszczędności, bo wentylację można ustawić tak, aby pracowała tylko wtedy, gdy jest potrzebna – na przykład gdy ktoś przebywa w pokoju. Do tego dochodzi znaczący odzysk ciepła. Dzięki temu w przypadku zimnych dni nie nawiewamy do pomieszczenia mroźnego powietrza. Jeśli to usuwane ma temperaturę 20°C, to powietrze nawiewane nie będzie miało 2°C, ale 18°C. W ten sposób zapotrzebowanie na ciepło z centralnego ogrzewania będzie o wiele mniejsze – wyjaśnia dr inż. Mariusz Skwarczyński z NCBR, kierownik projektu „Wentylacja dla szkół i domów”. Zarówno w przypadku mieszkań, jak i szkół opracowywana w ramach przedsięwzięcia wentylacja mechaniczna ma być zdecentralizowana. Oznacza to, że nie będzie konieczności przeznaczania specjalnego pomieszczenia na obsługę systemu, a każdą salę lekcyjną czy każde mieszkanie będzie można podpiąć osobno. Daje to praktyczne korzyści. W przypadku szkół dyrekcja placówki będzie mogła przekonać się do rozwiązania w mniejszej skali, a prace będą mniej uciążliwe i czasochłonne (w jeden dzień można zainstalować wentylację w jednej sali). W przypadku budynków wielorodzinnych, na przykład wspólnot mieszkaniowych, brak zgody jednego sąsiada nie zablokuje zaś możliwości instalacji wentylacji u innych. Na przykładzie szkół można pokazać jeszcze jedną wymierną korzyść. Dziś, gdy dzieci wchodzą do sali lekcyjnej, poprzez emitowanie ciepła działają w pewien sposób jak mały grzejnik. Ten prawdziwy grzeje jednak wciąż równie mocno, co w trakcie przerwy, gdy sala jest pusta. W przypadku wentylacji mechanicznej czujniki wyczują, że po wejściu dzieci temperatura w sali lekcyjnej wzrosła, dlatego instalacja będzie pracować na mniejszych obrotach (podobnie będzie działać to w drugą stronę – jeśli na przykład w czerwcu pojawią się wyjątkowo gorące dni, system nie pozwoli, by do pomieszczeń wleciało zbyt ciepłe powietrze). Dodatkowo korzystanie z pompy powietrza będzie o wiele tańsze w eksploatacji i utrzymaniu niż tradycyjne grzejniki oparte na kotłowni węglowej czy gazowej. Wymienić źródła ogrzewania Wymiana źródeł ogrzewania to zresztą kolejny kluczowy aspekt w przedsięwzięciach NCBR. Obecnie około 80 proc. wszystkich systemów ciepłowniczych w Polsce nie jest efektywnych. Jak wynika z danych GUS, na ponad 5,5 miliona budynków zamieszkałych w naszym kraju ponad 5 milionów to domy jednorodzinne. Kotły i piece na paliwa stałe znajdują się w 3 milionach z nich. Tak być nie musi. – W nadzorowanym przeze mnie przedsięwzięciu całkowicie rezygnujemy ze spalania paliw. Cały budynek ma być zasilany pompami ciepła, a system wentylacji mechanicznej będzie zaprojektowany tak, że nie będzie działał, gdy nikogo nie będzie w pomieszczeniu. Kolejny kluczowy aspekt to jak największe wykorzystywanie energii na miejscu. Pozwoli to uniknąć dużych strat na przesyle, które wynoszą nawet kilkadziesiąt procent. Budynek będzie produkował energię sam, a jej nadmiar zostanie zmagazynowany latem w bateriach i wykorzystywany zimą, gdy zapotrzebowanie jest większe – opowiada Piotr Kopacz z NCBR, kierownik projektu „Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”. W ramach przedsięwzięcia wybrani w toku postępowania wykonawcy będą mieli za zadanie budowę czterech budynków: społecznego, senioralnego i dwóch jednorodzinnych. Wszystkie zbudowane będą z przygotowanych wcześniej modułów (już z umeblowaniem!), które na miejscu zostaną poskładane w całość w nie dłużej niż dwa miesiące. Niemal cała woda (nawet 95 proc.) ma zaś pochodzić z oczyszczonej deszczówki, wody szarej (woda z prysznica i umywalek), a nawet wody czarnej (woda z toalet po oczyszczeniu będzie nadawać się do podlewania przydomowego trawnika). – Możliwych do zastosowania rozwiązań jest bardzo dużo. Dajemy w tym pewną swobodę wykonawcom. Celem nadrzędnym jest to, by na koniec budynek więcej energii na ogrzewanie, ciepłą wodą, chłodzenie i używanie wszystkich sprzętów produkował niż zużywał. Będzie to możliwe w dużej mierze dzięki zastosowaniu paneli fotowoltaicznych, pompy ciepła i magazynu energii – tłumaczy Piotr Kopacz. NCBR liczy zatem nie tyle na obniżenie rachunków za prąd i ogrzewanie, co wręcz ich wyeliminowanie. – Powstanie technologia budowania domów i mieszkań, które będą generować pozytywny roczny bilans zużycia energii. Równocześnie będą konkurencyjne kosztowo w produkcji i eksploatacji. W zasadzie koszty eksploatacji to tylko koszty administracji, bo energię, w tym prąd, tego typu domy mają produkować same, a wodę brać z deszczówki – podkreśla Tomasz Rożek. Najlepsza recepta Oczywiście wspomniane rozwiązania nie są na ten moment idealne. Część z nich o wiele łatwiej zastosować w nowym budownictwie niż w starych kamienicach w centrach miast. Do tego panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne, magazyny energii czy pompy ciepła to produkty, które wciąż się rozwijają. Potrzeba innowacji, by stały się bardziej efektywne i tańsze. Ceny fotowoltaiki, które w ostatnich dekadach spadły o ponad 90%, pokazują jednak, że osiągnięcie efektu skali jest możliwe. Eksperci NCBR zdają sobie sprawę, że wykonawcy przygotowują rozwiązania prototypowe. Jednocześnie mają jednak świadomość, że w przyszłości koszty takich rozwiązań będą o wiele niższe, a dodatkowo będziemy dysponować lepszymi możliwościami technicznymi. Rozwijane przez NCBR przy wsparciu Funduszy Europejskich projekty mają wesprzeć to, by rozwiązania najlepsze tak dla ochrony klimatu, jak i rachunków Polaków, ważne również z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, stały się jak najpowszechniejsze. A dzięki temu jak najtańsze. – Pierwsza mikrofalówka kosztowała kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Każde urządzenie może więc być tanie, to kwestia skali produkcji. Gdy dany produkt zaczyna być oferowany masowo, staje się znacznie tańszy. Drugim sposobem na powszechniejsze wdrażanie naszych prototypowych rozwiązań w praktyce może być wsparcie w postaci dotacji udzielanej w ramach rządowych czy regionalnych programów – komentuje Wojciech Racięcki. Warto mieć też na uwadze, że choć początkowe koszty inwestycji mogą wydawać się duże, to w dłuższej perspektywie zwrócą się one z nawiązką. Niektóre rozwiązania mogą „spłacić się” w ciągu kilku lat, inne w ciągu kilkunastu. Już teraz są to więc technologie, które mogą zainteresować wiele osób w Polsce.
Ogrzewanie „za darmo” – zasilanie pompy ciepła fotowoltaiką – podsumowanie. Pompa ciepła połączona z systemem fotowoltaicznym jest urządzeniem pozyskującym energię z odnawialnych źródeł, wobec czego decydując się na takie rozwiązanie, możemy starać się o dofinansowanie inwestycji. Jest to możliwe na przykład w ramach
Dom / lip. 27, 2013 Co oprócz spełniania swoich podstawowych funkcji robią telewizory, pralki, zmywarki, kuchenki gazowe i elektryczne oraz inny sprzęt gospodarstwa domowego? Grzeją! Ba, bez względu na to, jak bardzo paradoksalnie to brzmi, grzeją także lodówki i zamrażarki. W naturze, zgodnie z zasadami fizyki, ciepło przepływa z obiektów cieplejszych do zimniejszych, dążąc do wyrównania temperatur. Pompa ciepła to urządzenie, które odwraca ten proces. Urządzenia tego typu produkuje firma Ariston. W podgrzewaczach wody z pompą ciepła Ariston NUOS wykorzystany jest czynnik chłodzący, który najpierw w stanie ciekłym płynie przez część układu. Pobiera wtedy ciepło z otaczającego urządzenie powietrza, kierowanego w jego stronę za pomocą wentylatora, i paruje, przechodząc w stan gazowy. Następnie trafia do sprężarki, która zwiększa jego ciśnienie, co skutkuje dalszym podwyższeniem temperatury. Ogrzany czynnik, mając teraz postać gazu, dociera do zbiornika z wodą, oddaje jej swoje ciepło i ponownie skrapla się, wracając do stanu płynnego. Potem przepływa przez zawór rozprężający, gdzie wraca do pierwotnego ciśnienia i początkowej temperatury, a następnie cykl zaczyna się od nowa. Podgrzewacze wody z pompami ciepła Ariston NUOS mogą w zależności od modelu ogrzewać 80, 100 lub 120 litrów wody. Przy tym wykorzystywana jest oprócz wody jedynie energia elektryczna do napędzania wentylatora (kierującego powietrze z wybranego pomieszczenia w stronę układu), kompresora (sprężającego podgrzany czynnik w postaci gazowej) i układu elektronicznego (sterującego pracą urządzenia). Opisywane urządzenia przystosowane są do pracy w zakresie przeciętnych temperatur występujących w naszych domach, czyli od 10 do 37 °C. W dodatku ich instalacja jest łatwa, szybka i nie wymaga niemal żadnych nakładów. To wszystko sprawia, że Ariston NUOS są ekonomiczne i ekologiczne – zużywają mało prądu, a woda ogrzewana jest ogólnodostępną energią odnawialną i pozwala na odzyskanie tej energii, która dotychczas się marnowała. Dzięki temu inwestycja w taki podgrzewacz zwraca się już po 4 latach. To od 1 roku do 3 lat szybciej niż w przypadku kolektorów solarnych! Słowa kluczowe: ciepła woda, podgrzewacze, pompa ciepła, woda, za darmo
15 Dach i ciepła woda ZA DARMO latem - tani kolektor - JEDNOOSOBOWA budowa - 45m2 za 45tys zł. W dzisiejszym odcinku instalujemy 130 m rury przed położeniem blachy - zaczynam robić pierwsze
Kolektory słoneczne pozwalają co najmniej o połowę zmniejszyć rachunki za przygotowanie ciepłej wody. Choć klimat Polski uważa się za niedostatecznie słoneczny, by opłacało się stosować u nas instalacje solarne, praktyka mówi co innego. Z 8760 godzin w roku tych słonecznych z bezchmurnym niebem mamy - zależnie od rejonu kraju - od 1400 do 1900. Większość z nich przypada oczywiście na miesiące letnie, a wtedy promieniowanie słoneczne może nawet w 90-100% pokryć zapotrzebowanie na energię do przygotowania ciepłej wody. Poza miesiącami letnimi, gdy słońca jest znacznie mniej, wodę trzeba przygotowywać w tradycyjnych urządzeniach grzewczych. Ale nawet wtedy dwie czy trzy słoneczne godziny w ciągu dnia (a takie zdarzają się przecież i jesienią, i zimą) wystarczą, aby kolektory podgrzały wodę w zasobniku o kilka czy nawet kilkanaście stopni. A to również oznacza konkretne oszczędności w zużyciu energii. Jakie? Jeśli instalacja solarna jest dobrze zaprojektowana i wykonana, to w ciągu całego roku można zaoszczędzić nawet 60% energii zużywanej do podgrzewania to się opłaca? W domach, gdzie zużywa się dużo ciepłej wody, te 60% może oznaczać w każdym roku naprawdę spore oszczędności. W mniej licznych rodzinach, w których na dodatek domownicy korzystają z wody oszczędnie i w związku z tym płacą niewielkie rachunki za jej podgrzewanie, oszczędności będą symboliczne, a okres zwrotu nakładów poniesionych na zakup i montaż instalacji solarnej bardzo długi (kilkunastoletni). Dlatego zanim zdecydujemy się na taką inwestycję, warto przeprowadzić wcześniej przynajmniej uproszczoną analizę ekonomiczną. To pozwoli oszacować, po jakim czasie zwrócą się nam nakłady na instalację solarną, czyli od kiedy tak naprawdę będziemy mogli cieszyć się ciepłą wodą za darmo. Na podstawie zamieszczonego powyżej przykładu obliczeniowego oraz przykładowych cen kompletnych instalacji solarnych nietrudno się zorientować, że tam, gdzie zużywa się mało wody, instalowanie kolektorów słonecznych jest praktycznie nieopłacalne, bo inwestycja zwraca się po 20-25 latach. Co innego domy o dużym zużyciu wody - na przykład takie, gdzie rodzina jest liczna, a domownicy lubią częste kąpiele w wannie, albo domy pełniące funkcję pensjonatów. Tam instalacja solarna może się zwrócić już po kilku latach. Podobnie jest wtedy, gdy instalacja solarna będzie wykorzystywana do podgrzewania wody w kolektorów Najważniejszym elementem instalacji solarnych są kolektory. To one absorbują energię promieniowania słonecznego i przetwarzają ją na energię cieplną za pomocą pośredniczącego w tym procesie tzw. czynnika roboczego. W domowych instalacjach solarnych stosuje się zwykle dwa rodzaje kolektorów:Płaskie, w których absorberem jest płyta ze stali, miedzi, aluminium bądź tworzywa sztucznego, pokryta powłoką o specjalnych właściwościach optycznych. Na powierzchni tej płyty pochłaniane jest promieniowanie słoneczne (). Z absorberem scalone są rurki miedziane, przez które przepływa czynnik roboczy odbierający od absorbera ciepło. Od spodu płyta absorbera jest zabezpieczona warstwą izolacji cieplnej ograniczającej straty ciepła do otoczenia. Od góry zaś przykrywa ją specjalna szyba, która ma za zadanie zatrzymywać promieniowanie w kolektorze i w ten sposób zmniejszać straty na skutek odbicia - zbudowane z rur szklanych tzw. wysokiej próżni (). W każdą rurę próżniową wbudowany jest absorber z zamontowaną rurką, w której nagrzewa się czynnik roboczy. Próżnia znacznie zmniejsza straty ciepła do otoczenia, charakterystyczne dla kolektorów płaskich. Kolektory próżniowe mają dwie odmiany: - przepływową - w której czynnik roboczy przepływa bezpośrednio przez rury kolektorowe i odbiera ciepło z absorbera; - "heatpipe" - w której czynnik roboczy nie przepływa bezpośrednio przez rury, lecz paruje pod wpływem promieniowania i oddaje ciepło w specjalnym wymienniku czynnikowi grzewczemu. Dzięki temu wymiana ciepła odbywa się "na sucho", a straty ciepła są ograniczone do dobierać kolektor? Spośród opisanych dwóch rodzajów najtańsze są kolektory płaskie. Wyboru nie powinno się jednak opierać tylko na tym kryterium. Należy też uwzględnić przeznaczenie kolektorów, ich przyszłą lokalizację oraz ilość miejsca, jaką mogą Jeśli poszukujemy kolektorów, które mają podgrzewać wodę latem, wtedy w zupełności wystarczą kolektory płaskie. Jeżeli jednak chcemy wykorzystywać energię promieniowania słonecznego możliwie najpełniej, trzeba wybierać spośród kolektorów próżniowych. W przeciwieństwie do kolektorów płaskich są one bowiem w stanie wychwycić nawet tzw. promieniowanie rozproszone, które przebija się przez cienką warstwę chmur. Będziemy z nich mieli pożytek także w takie dni z zachmurzeniem, kiedy tylko będzie choć trochę Największą sprawność kolektory uzyskują wtedy, gdy promienie słoneczne padają prostopadle do powierzchni absorbera. Latem warunek ten spełnią kolektory ustawione na południe, pod kątem 25 stopni do powierzchni ziemi. Jeśli jednak nastawiamy się na pracę kolektorów w ciągu całego roku, najlepiej ustawić je pod kątem z zakresu 30-45 stopni - również w kierunku południowym. Przestrzeganie tych wytycznych jest bardzo ważne. W przeciwnym razie sprawność kolektorów spada - tym bardziej, im większe są odchyłki od podanego optimum. Można temu oczywiście zapobiec przez odpowiednie zwiększanie powierzchni kolektorów, ale to zawsze podnosi koszty. Chyba, że zdecydujemy się na takie kolektory próżniowe, których rury można obracać. Pozwala to na ustawienie ich w takiej pozycji, aby promienie słoneczne docierały prostopadle do powierzchni płyty kolektora. Rożne możliwe lokalizacji kolektorów pokazano na rysunku oraz miejsca na kolektory. Kolektory powinno się dobierać z uwzględnieniem ilości miejsca, jakie można na nie przeznaczyć. Może się zdarzyć, że tam, gdzie nie zmieści się odpowiednia liczba kolektorów płaskich, starczy miejsca na próżniowe, których potrzeba średnio o połowę mniej. Takie problemy dotyczą zwłaszcza domów, w których kolektory mają podgrzewać wodę w domowym basenie. Do tego potrzeba bowiem znacznie więcej kolektorów niż do przygotowania ciepłej wody energii Pozyskaną energię słoneczną, dostępną tylko w ciągu dnia, i to z losową zmiennością, trzeba gdzieś zakumulować, aby mogła być efektywnie zagospodarowana. Do tego celu służą zasobniki ciepłej wody nazywane również zbiornikami buforowymi. Ich pojemność dobiera się według jednej z poniższych zasad:Pojemność zasobnikapowierzchnia kolektorów w m2×50 litrów lubPojemność zasobnika1,5-2×całkowite dzienne zużycie wody Z obliczeń tych wynika, że dla czteroosobowej rodziny zużywającej średnio około 200 l wody na dobę, wystarczający będzie zasobnik o pojemności ok. 300 litrów. Zawsze jednak warto zastosować zasobnik nieco większy, tak aby z ciepłej wody można było korzystać wówczas, gdy po dniach słonecznych przyjdą jeden czy dwa dni pochmurne. Zbiorniki buforowe mogą być jedno- lub dwuwężownicowe. Te pierwsze mogą współpracować tylko z jednym źródłem ciepła - a więc albo z kotłem, albo z kolektorami. Do tych drugich można podłączyć jednocześnie dwa źródła ciepła - a więc i kolektory, i kocioł. O doborze zbiornika buforowego decyduje najczęściej rodzaj systemu przygotowania ciepłej systemu przygotowania ciepłej wody w Instalacja grawitacyjna. Najprostsza, a zarazem najtańsza, z zasobnikami jednowężownicowymi. Działa samoczynnie, bo nagrzany od słońca czynnik grzewczy sam unosi się do góry, do zasobnika. Nie potrzeba więc ani pompy obiegowej, ani układu automatycznego sterowania - bo układ sam dopasowuje się do zmian nasłonecznienia. Ale aby taki układ mógł funkcjonować, zasobnik należy umieścić powyżej kolektorów (dolna krawędź zasobnika musi się znajdować około 30 cm ponad kolektorami). Najczęściej oznacza to konieczność umieszczenia kolektorów na stelażach w ogrodzie, a zasobnika - w pomieszczeniu na piętrze. w Instalacja z obiegiem wymuszonym. Nie ma wad instalacji grawitacyjnej. Obieg czynnika grzewczego jest w niej wymuszany pracą pompy. W tych instalacjach stosuje się zwykle zasobniki dwuwężownicowe, które umożliwiają współpracę systemu solarnego z tradycyjnym źródłem ciepła. Układ taki działa następująco. Podczas słonecznej pogody woda w zasobniku jest podgrzewana przez kolektory. Specjalny regulator włącza pompę w obwodzie solarnym - wtedy, gdy temperatura "na kolektorze" jest wyższa o nastawioną wartość od temperatury w dolnej części zasobnika. W dzień pochmurny, gdy kolektor nie osiąga nastawionej temperatury, następuje włączenie kotła, który działa aż do chwili, gdy woda w górnej części zasobnika osiągnie zadaną w regulatorze temperaturę. Kocioł ma własny regulator sterujący pracą pompy i działa zgodnie z zasadą tzw. priorytetu ciepłej wody (czyli najpierw podgrzewana jest woda użytkowa, a dopiero potem woda do instalacji się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład>
Funkcjonalność i wygoda. Kolektory płaskie i rurowo-próżniowe różnią się między sobą nie tylko parametrami i wydajnością. Ważne są również aspekty, które wpływają na ich komfortowe użytkowanie i łatwy montaż. Je li chodzi o uszkodzenia mechaniczne, to w naszych warunkach nie trzeba ich brać zbytnio pod uwagę.
W naturze, zgodnie z zasadami fizyki, ciepło przepływa z obiektów cieplejszych do zimniejszych, dążąc do wyrównania temperatur. Pompa ciepła to urządzenie, które odwraca ten proces. Ciepła woda z pompy ciepła Urządzenia tego typu produkuje firma Ariston. W podgrzewaczach wody z pompą ciepła Ariston NUOS wykorzystany jest czynnik chłodzący, który najpierw w stanie ciekłym płynie przez część układu. Pobiera wtedy ciepło z otaczającego urządzenie powietrza, kierowanego w jego stronę za pomocą wentylatora, i paruje, przechodząc w stan gazowy. Następnie trafia do sprężarki, która zwiększa jego ciśnienie, co skutkuje dalszym podwyższeniem temperatury. Ogrzany czynnik, mając teraz postać gazu, dociera do zbiornika z wodą, oddaje jej swoje ciepło i ponownie skrapla się, wracając do stanu płynnego. Potem przepływa przez zawór rozprężający, gdzie wraca do pierwotnego ciśnienia i początkowej temperatury, a następnie cykl zaczyna się od nowa. Zobacz także: Ile tak naprawdę potrzebujemy ciepłej wody? Podgrzewacze wody z pompami ciepła Ariston NUOS mogą w zależności od modelu ogrzewać 80, 100 lub 120 litrów wody. Przy tym wykorzystywana jest oprócz wody jedynie energia elektryczna do napędzania wentylatora (kierującego powietrze z wybranego pomieszczenia w stronę układu), kompresora (sprężającego podgrzany czynnik w postaci gazowej) i układu elektronicznego (sterującego pracą urządzenia). Opisywane urządzenia przystosowane są do pracy w zakresie przeciętnych temperatur występujących w naszych domach, czyli od 10 do 37 °C. W dodatku ich instalacja jest łatwa, szybka i nie wymaga niemal żadnych nakładów. To wszystko sprawia, że Ariston NUOS są ekonomiczne i ekologiczne - zużywają mało prądu, a woda ogrzewana jest ogólnodostępną energią odnawialną i pozwala na odzyskanie tej energii, która dotychczas się marnowała. Dzięki temu inwestycja w taki podgrzewacz zwraca się już po 4 latach. To od 1 roku do 3 lat szybciej niż w przypadku kolektorów solarnych! Źródło i zdjęcie: Ariston Thermo Polska Dodano:
Ciepła woda - podstawowe wymagania; Ciepła woda użytkowa razem z ogrzewaniem; Ciepła woda użytkowa i pompa ciepła; Zasobnik ciepłej wody w instalacji z pompą ciepła; Układy hybrydowe coraz bardziej popularne; Niezależne podgrzewanie wody użytkowej; Pompy ciepła do c.w.u. Ciepła woda jest potrzebna w łazienkach i w kuchni, a
Wtorek, 26 lipica 2022, Imieniny: Anny, Miroslawy, Grazyny Jedyny tygodnik regionalny z tradycjami. Rok założenia 1909. GOSPODARKA ENERGIA ODNAWIALNA Ponad sześć lat wynalazca z Koniecpola mgr inż. Lech Wieczorek czekał na decyzję Urzędu Patentowego RP. 26 czerwca br. otrzymał pismo, iż przyznano mu patent na przepływowy kolektor słoneczny do ogrzewania wody z suchym akumulatorem ciepła. Jak mówi jego odkrycie to milowy krok w pozyskiwaniu taniej energii odnawialnej ze słońca. Krok, który może zrewolucjonizować sektor energetyczny, tak jak to zrobił kiedyś mały fiat w motoryzacji. Lech Wieczorek ma teraz wszelkie prawa, by upowszechniać swój wynalazek. A warto, bo cechuje go wiele zalet. – Urządzenie ma prostą konstrukcję, co powoduje, że może przez wiele lat bezawaryjnie pracować. Jest niezniszczalne, odporne na próby kradzieży i celowe zniszczenia. Proste w obsłudze, nie wymagające fachowego i drogiego serwisu – mówi konstruktor. Kolejne atuty – najważniejszy – to niski koszt urządzenia i jego instalacji przyłączeniowej oraz możliwość stosowania go w domach mieszkalnych, blokach, szpitalach, hotelach, restauracjach, zakładach pracy, domkach letniskowych pozostawianych bez nadzoru czy do ogrzewania basenów i tworzenia farm energetycznych. Wykorzystywane dotychczas systemy kolektorowe są drogie – ich koszt kształtuje się w granicach 15 tysięcy złotych. Nie stać na nie przeciętnego Kowalskiego. Cena kolektora inżyniera Wieczorka jest dziesięciokrotnie niższa – za jeden moduł (przyłączyć trzeba minimum dwa) trzeba zapłacić 600 złotych. – Równie tania, a przy tym prosta jest jego instalacja – zapewnia wynalazca. Urządzenie można umocować na dachu budynku, bocznej ścianie lub w dowolnym, ale nasłonecznionym, miejscu – na ogródku czy domku gospodarczym. Koszt zakupu i montażu kolektora zwraca się już po dwóch latach jego użytkowania. – Rocznie oszczędza się około tysiąca złotych, przy baterii, złożonej z dwóch modułów – wyjaśnia konstruktor. Wniosek wyciąga z autopsji, bo swój wynalazek od ośmiu lat z powodzeniem ekonomicznym, wykorzystuje w domu. Wówczas to skonstruował kolektor, który z czasem jeszcze udoskonalił. – Od wczesnej wiosny (1 kwietnia) do późnej jesieni (15 listopada) używamy z żoną do prac kuchennych i mycia wody nagrzanej w kolektorze nawet do około 60 stopni Celsjusza. Wysoką wydajność kolektora zapewnia specjalna konstrukcja, dzięki której pochłonięta energia słoneczna najpierw jest magazynowana, a później stopniowo uwalniana. Mogę więc stwierdzić, że każda złotówka zainwestowana w ten system da więcej ciepłej wody niż jakikolwiek inny dotąd znany. Urządzenia działające w oparciu o mój wynalazek dają każdego słonecznego dnia 400 kWh czystej, bezpłatnej energii – mówi Wieczorek. Z kolektora zadowolona jest żona wynalazcy – Wiesława. – To ogromna oszczędność w budżecie domowym. Co istotniejsze, klimat w Polsce zdecydowanie się ociepla i kolektor przynosi coraz większe zyski – mówi. Docenia również bezawaryjność urządzenia i łatwość jego obsługi. Nie tylko ona go testuje. Z wynalazku korzysta kilka rodzin w Koniecpolu. Wynalazek, przy produkcji na szeroką skalę, mógłby przynieść duże zyski. Do tego jest jednak potrzebny inwestor. Lech Wieczorek uważa, że jego odkrycie ma olbrzymie możliwości eksportowe do krajów, gdzie warunki klimatyczne są o wiele lepsze niż w Polsce, a w których kolektory, podobnie jak u nas, są rzadkością. – Mój kolektor z pewnością odniósłby sukces w krajach, gdzie słońce operuje o wiele silniej – w Bułgarii, na Węgrzech, w Chorwacji, Rumunii, Włoszech, Francji czy w Rosji – wylicza pan Lech. Ten ekonomiczny aspekt gospodarczy nie jest bez znaczenia przy proekologicznym kierunku Unii Europejskiej. UE zobowiązuje kraje członkowskie, by do 2020 roku osiągnęły 20 procent udziału energii odnawialnej w bilansie energetycznym kraju. Dal Wieczorka ważne jest bardziej, by to tego systemu pozyskiwania energii słonecznej przekonali się Polacy. Jak stwierdza jego wynalazek pozwoli na spełnienie warunku Unii w ciągu paru lat i to bez specjalnych nakładów ze strony państwa, a jedynie przy odpowiednim wsparciu, typu: ulgi podatkowe, nagłośnienie, tanie kredyty na ten cel. Lech Wieczorek jest absolwentem Wydziału Mechaniczno-Energetycznego Politechniki Gliwickiej. Pracował w przemyśle na Śląsku na kierowniczych stanowiskach. W Koniecpolu mieszka od ponad 30. lat – stąd pochodzi jego żona. Prowadzi tu własną firmę „Żeglarz”, uczył również w Zespole Szkół przedmiotów zawodowych i prowadził ośrodek Szkolenia Zakładu Doskonalenia Zawodowego. Jest odkrywcą pasjonatem. W ciągu całego roku na metr kwadratowy powierzchni ziemi w naszej strefie klimatycznej dociera około 1000kWh energii słonecznej. Kolektory są w stanie 80 procent tej energii spożytkować dla człowieka. Za pomocą kolektorów słonecznych wykorzystuje się energię promieniowania słonecznego zarówno bezpośredniego, jak i rozproszonego. W Polsce średnia suma dziennego nasłonecznienia (ilość energii słonecznej padającej na metr kwadratowy) od października do marca wynosi 1-3 kWh, w korzystnym okresie od kwietnia do września – 4,3 kWh/mkw. Na najprostszą instalację słoneczną musimy przeznaczyć około 4 tysięcy zł., najbardziej zaawansowane – 50 tys. zł i więcej. Z powodu wysokich kosztów liczba kolektorów w Polsce nadal jest bardzo niska. URSZULA GIŻYŃSKA
Ciepła woda za darmo? To jest możliwe Redakcja. 18 kwietnia 2009, 5:59 Kolektory słoneczne są już wykorzystywane na terenie powiatu, np. w Pcimiu Fot. Maciej Hołuj
Oszczędność nie tylko dla oszczędnych, czyli jak uzyskać ciepłą wodę za co?Rekuperator (niełatwe słowo) wody to rozwiązanie, dzięki któremu oszczędzimy zużycie ciepłej wody, odzyskując energię grzewczą. Wykorzystana gorąca woda trafia do kanalizacji, a wraz z nią ‑ jej kosztowne ciepło. Warto o tym pomyśleć!Jak to działa?Przede wszystkim skutecznie! Zacznijmy jednak od standardowej instalacji wodno‑ kanalizacyjnej typowego domowego prysznica: aby uzyskać optymalną temperaturę kąpieli, kran łączy ze sobą wodę zimną z ogrzaną wodą ciepłą. Problem w tym, iż ze względu na dość niską temperaturę wody zimnej (ok. 10°C), ilość wody gorącej (ok. 55°C) potrzebnej dla uzyskania komfortowej temperatury, musi być nieproporcjonalnie większa. Co to oznacza? Że ogrzanej wody zużyjemy znacznie więcej i więcej też, i to bezpowrotnie, utracimy jej ciepła. Tak to wygląda na co dzień w większości domów i mieszkań. I warto to zmienić!Cała magia polega na odzyskaniu temperatury ze zużytej wody ciepłej ‑ samej wody oczywiście nie wykorzystujemy ponownie. Rekuperator, w zależności od wybranego modelu, w prosty (i genialny!) sposób oddaje określony zakres ciepła bieżącej wodzie zimnej, powodując tym samym znacznie mniejszą potrzebę zużycia wody ciepłej, dla uzyskania optymalnej temperatury. Innymi słowy ‑ zamiast utylizować wodę ciepłą (a za nią płacimy!), wprowadzamy jej ciepło w obieg i korzystamy z niego przez znacznie dłuższy czas. Jak? Korzyści z ZYPHOZwrot kosztu zakupu już po paru użyciach Rachunki za ciepłą wodę niższe nawet o 80%! 65% więcej ciepłej wody dla wszystkichKomfort nawet bardzo długich i wielu kąpieli bez zwiększania opłat za ciepłą wodę Idealne w miejscach publicznych z dużym natężeniem ruchu Certyfikowane na bakterie LegionellaW praktyce wygląda to tak: Na tym etapie szukać będziemy zapewne przysłowiowego haczyka. Myśląc bowiem analitycznie ‑ skoro coś działa, powinno być jest zasilane, poniesiemy dodatkowe koszty. I tu na szczęście, nic bardziej mylnego!Bo ogromną zaletą rekuperatora jest brak zasilania i brak potrzeby instalacji silnika czy prawidłowego działania wystarczy przepływ bieżącej wody! Nieskomplikowana konstrukcja zapewnia nieprzerwane funkcjonowanie i co ważniejsze ‑ stały i oszczędny jest oczywiście więcej. Poza szybkim zwrotem inwestycji (w zależności od wybranego modelu ‑ przy założeniu regularnego korzystania ze źródła ciepłej wody przez czteroosobową rodzinę ‑ nawet w 1,5 roku!) i realnymi oszczędnościami finansowymi (rachunki niższe nawet o 67%!), to także znaczna ulga dla zagrożonego dzisiaj środowiska naturalnego. Bo mniejsze zużycie ciepłej wody to niższe zużycie paliw wykorzystywanych do jej ogrzania. Oczywistym jest ‑ a dzisiaj to fakt ‑ iż ich wpływ oraz ciężar zwyczajnie rosną ‑ wystarczy spojrzeć przez okno. Dlatego tak ważna jest świadomość, iż nasze przyzwyczajenia nie zawsze idą w parze z troską o otoczenie. I warto to zmienić!Niezawodna funkcjonalnośćRekuperatory wody sprawdzą się wszędzie tam, gdzie z ciepłej wody korzystamy na bieżąco. W zależności od miejsca przeznaczenia ‑ rodzinne gospodarstwo domowe czy też zakład pracy albo siłownia, uwzględniające znacznie większą liczbę użytkowników, wybrać musimy model dopasowany do naszych indywidualnych do ofertyUrządzenia marki ZYPHO z odpływem liniowym lub okrągłym zostały zaprojektowane w taki sposób, aby pomimo intensywnej eksploatacji nie wymagały serwisowania i częstej konserwacji. Właściwie zamontowane posłużą nam przez długie lata.
Mówiąc w skrócie – drewno nie jest dobrym przewodnikiem ciepła, natomiast fantastycznie izoluje i to jest zdecydowanie ważniejszy parametr. Owszem, drewno nie będzie akumulować ciepła, jak cegła, ale jako świetny izolator skutecznie powstrzyma je przed ucieczką z pomieszczenia. W związku z tym dlaczego drewno jest dobrym
Przynajmniej kilkukrotnie mniejsze zużycie energii, pozyskiwanie prądu z własnych źródeł, produkowanie ciepła wtedy, gdy jest najtańsze, by zmagazynować je na później, a do tego używanie wody z deszczówki do wszystkich domowych potrzeb – to tylko niektóre ze sposobów na radykalne zmniejszenie comiesięcznych rachunków. Dzięki przedsięwzięciom Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, realizowanym przy wsparciu Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój, niemalże bezkosztowe w eksploatacji i samowystarczalne budynki przyszłości już wkrótce mogą stać się polską specjalnością. Z korzyścią nie tylko dla portfeli Polaków, lecz także klimatu i bezpieczeństwa energetycznego za prąd i gaz z wielu powodów znacząco wzrosły. Jeśli przyjrzymy się tej sytuacji bliżej, można dojść do wniosku, że spora część wydatków jest zupełnie niepotrzebna. A jeśli przyjrzymy się jej naprawdę blisko, okaże się, że przyszłość może być zupełnie inna. 9 przedsięwzięć NCBR, czyli rozwiązanie problemu Jak to zrobić? Wielki potencjał drzemie chociażby w budownictwie. Z jednej strony trzeba znacząco obniżyć zapotrzebowanie na energię w budynkach, a z drugiej – nie marnować tej, której użycie jest konieczne. – Dom, który obniża zapotrzebowanie energetyczne do minimum, nie marnuje energii, magazynuje ją i wykorzystuje w optymalny sposób, to dom, który powinien być w przyszłości standardem. Nowoczesne i racjonalne podejście nie tylko do zarządzania energią elektryczną, lecz także ciepłem, chłodem i wodą, sprawi, że uzyskamy budynek niemalże bezkosztowy w eksploatacji i samowystarczalny. To nie tyle marzenie z odległej przyszłości, co realny cel już na najbliższe lata. Cel, który zamierza zrealizować Narodowe Centrum Badań i Rozwoju – mówi dr Remigiusz Kopoczek, dyrektor NCBR. – Dzięki finansowaniu z Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój wspieramy dziewięć dużych przedsięwzięć badawczych. Duża część z nich może w znacznym stopniu obniżyć rachunki gospodarstw domowych, przedsiębiorstw czy budynków publicznych, jak choćby szkoły. Nowoczesne technologie w budownictwie to również większa niezależność i większe bezpieczeństwo energetyczne. Długofalowo to jedno z kluczowych zadań wynikających z troski o klimat, gdyż emisje związane z ciepłownictwem i zasilaniem budynków w energię elektryczną należą do największych źródeł emisji gazów cieplarnianych na świecie – zwraca uwagę. Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBR, odpowiedzialnego za wdrażanie innowacyjnej formuły zamówień przedkomercyjnych, dodaje: – Planując nasze przedsięwzięcia, mieliśmy wizję wspierania działań na rzecz ochrony klimatu. Obecnie widzimy, że ich realizacja stała się jeszcze ważniejsza. Wszyscy obserwujemy, że w ostatnich tygodniach sytuacja polityczno-gospodarcza uległa zmianie. Dziś jeszcze wyraźniej widać, jakie znaczenie ma bezpieczeństwo energetyczne Polski i uniezależnienie gospodarki od surowców zewnętrznych. Im więcej nowoczesnych i inteligentnych technologii w energetyce, transporcie, budownictwie i innych sektorach, tym większa szansa na odejście od importu surowców energetycznych. I tym większa szansa na uniknięcie innych potencjalnych wstrząsów, związanych np. z łańcuchem dostaw – wskazuje Wojciech Racięcki. Niskoemisyjna gospodarka, ograniczone zużycie zasobów, zmniejszone zapotrzebowanie na energię czy wreszcie wspieranie rozwoju polskich technologii to priorytety, które zwiększą naszą niezależność i nasze bezpieczeństwo. W jaki sposób dokonają się oczekiwane zmiany? Konieczne jest równoległe spełnienie kilku warunków. Po pierwsze: nie marnować ciepła Zacznijmy od najważniejszego: efektywności energetycznej. Jak podaje Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych, powołując się na dane GUS, nawet dwie trzecie wydatków na energię w Polsce przypada na ogrzewanie pomieszczeń. Jednym z najlepszych sposobów na zmianę tej sytuacji jest wymiana wentylacji z grawitacyjnej na mechaniczną. Dzięki temu zapotrzebowanie na ciepło w porównaniu do typowego budynku będzie można zmniejszyć mniej więcej o jedną trzecią. A w zimie – jeszcze więcej. – Tam, gdzie jedyną wentylacją jest wentylacja grawitacyjna, a jedynym sposobem na przewietrzenie jest otwarcie okien, w miesiącach zimowych nawet do 60% energii cieplnej jest tracone – mówi dr Tomasz Rożek, popularyzator nauki, twórca strony „Nauka. To lubię”, który w 8 krótkich filmach informuje o działaniach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wpisujących się w strategię Europejskiego Zielonego Ładu. Tradycyjna wentylacja grawitacyjna działa według praw fizyki. To po prostu zwykła kratka zamieszczona w kuchni czy łazience. – Przy wentylacji mechanicznej mamy obieg regulowany przez dwa wentylatory: nawiewny i wywiewny, a strumień może być regulowany w harmonogramie dziennym czy tygodniowym. Daje to duże oszczędności, bo wentylację można ustawić tak, aby pracowała tylko wtedy, gdy jest potrzebna – na przykład gdy ktoś przebywa w pokoju. Do tego dochodzi znaczący odzysk ciepła. Dzięki temu w przypadku zimnych dni nie nawiewamy do pomieszczenia mroźnego powietrza. Jeśli to usuwane ma temperaturę 20°C, to powietrze nawiewane nie będzie miało 2°C, ale 18°C. W ten sposób zapotrzebowanie na ciepło z centralnego ogrzewania będzie o wiele mniejsze – wyjaśnia dr inż. Mariusz Skwarczyński z NCBR, kierownik projektu „Wentylacja dla szkół i domów”. Zarówno w przypadku mieszkań, jak i szkół opracowywana w ramach przedsięwzięcia wentylacja mechaniczna ma być zdecentralizowana. Oznacza to, że nie będzie konieczności przeznaczania specjalnego pomieszczenia na obsługę systemu, a każdą salę lekcyjną czy każde mieszkanie będzie można podpiąć osobno. Daje to praktyczne korzyści. W przypadku szkół dyrekcja placówki będzie mogła przekonać się do rozwiązania w mniejszej skali, a prace będą mniej uciążliwe i czasochłonne (w jeden dzień można zainstalować wentylację w jednej sali). W przypadku budynków wielorodzinnych, na przykład wspólnot mieszkaniowych, brak zgody jednego sąsiada nie zablokuje zaś możliwości instalacji wentylacji u innych. Na przykładzie szkół można pokazać jeszcze jedną wymierną korzyść. Dziś, gdy dzieci wchodzą do sali lekcyjnej, poprzez emitowanie ciepła działają w pewien sposób jak mały grzejnik. Ten prawdziwy grzeje jednak wciąż równie mocno, co w trakcie przerwy, gdy sala jest pusta. W przypadku wentylacji mechanicznej czujniki wyczują, że po wejściu dzieci temperatura w sali lekcyjnej wzrosła, dlatego instalacja będzie pracować na mniejszych obrotach (podobnie będzie działać to w drugą stronę – jeśli na przykład w czerwcu pojawią się wyjątkowo gorące dni, system nie pozwoli, by do pomieszczeń wleciało zbyt ciepłe powietrze). Dodatkowo korzystanie z pompy powietrza będzie o wiele tańsze w eksploatacji i utrzymaniu niż tradycyjne grzejniki oparte na kotłowni węglowej czy gazowej. Po drugie: wymienić źródła ogrzewania Wymiana źródeł ogrzewania to zresztą kolejny kluczowy aspekt w przedsięwzięciach NCBR. Obecnie około 80% wszystkich systemów ciepłowniczych w Polsce nie jest efektywnych. Jak wynika z danych GUS, na ponad 5,5 miliona budynków zamieszkałych w naszym kraju ponad 5 milionów to domy jednorodzinne. Kotły i piece na paliwa stałe znajdują się w 3 milionach z nich. Tak być nie musi. – W nadzorowanym przeze mnie przedsięwzięciu całkowicie rezygnujemy ze spalania paliw. Cały budynek ma być zasilany pompami ciepła, a system wentylacji mechanicznej będzie zaprojektowany tak, że nie będzie działał, gdy nikogo nie będzie w pomieszczeniu. Kolejny kluczowy aspekt to jak największe wykorzystywanie energii na miejscu. Pozwoli to uniknąć dużych strat na przesyle, które wynoszą nawet kilkadziesiąt procent. Budynek będzie produkował energię sam, a jej nadmiar zostanie zmagazynowany latem w bateriach i wykorzystywany zimą, gdy zapotrzebowanie jest większe – opowiada Piotr Kopacz z NCBR, kierownik projektu „Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”. W ramach przedsięwzięcia wybrani w toku postępowania wykonawcy będą mieli za zadanie budowę czterech budynków: społecznego, senioralnego i dwóch jednorodzinnych. Wszystkie zbudowane będą z przygotowanych wcześniej modułów (już z umeblowaniem!), które na miejscu zostaną poskładane w całość w nie dłużej niż dwa miesiące. Niemal cała woda (nawet 95%) ma zaś pochodzić z oczyszczonej deszczówki, wody szarej (woda z prysznica i umywalek), a nawet wody czarnej (woda z toalet po oczyszczeniu będzie nadawać się do podlewania przydomowego trawnika). – Możliwych do zastosowania rozwiązań jest bardzo dużo. Dajemy w tym pewną swobodę wykonawcom. Celem nadrzędnym jest to, by na koniec budynek więcej energii na ogrzewanie, ciepłą wodą, chłodzenie i używanie wszystkich sprzętów produkował niż zużywał. Będzie to możliwe w dużej mierze dzięki zastosowaniu paneli fotowoltaicznych, pompy ciepła i magazynu energii – tłumaczy Piotr Kopacz. NCBR liczy zatem nie tyle na obniżenie rachunków za prąd i ogrzewanie, co wręcz ich wyeliminowanie. – Powstanie technologia budowania domów i mieszkań, które będą generować pozytywny roczny bilans zużycia energii. Równocześnie będą konkurencyjne kosztowo w produkcji i eksploatacji. W zasadzie koszty eksploatacji to tylko koszty administracji, bo energię, w tym prąd, tego typu domy mają produkować same, a wodę brać z deszczówki – podkreśla Tomasz Rożek, autor kanału „Nauka. To lubię” w mediach społecznościowych. Po trzecie: termomodernizacja Żeby osiągnąć sukces, punktem wyjścia musi być zmniejszenie zapotrzebowania na energię. Najlepszym na to sposobem jest odpowiednia termomodernizacja. „Najtańsza i najczystsza energia to energia, która nie została zużyta dzięki jej efektywnemu wykorzystaniu. W kontekście zeroemisyjnej przyszłości efektywność energetyczna jest jednym z najważniejszych środków realizacji tego celu” – pisze w poradniku transformacji energetycznej dla samorządów Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych. I powołuje się na oszacowania, według których aż ponad 70% budynków jednorodzinnych w Polsce to budynki całkowicie nieocieplone bądź ocieplone zdecydowanie zbyt cienkimi warstwami izolacji. – Modernizacja energetyczna budynku nie powinna poprzestawać na wymianie źródeł ciepła. Dziś polskie budynki są wampirami energetycznymi. Zużywają ogromne ilości energii, która zamiast służyć celom grzewczym, ucieka przez nieszczelne ściany czy okna – zauważa Andrzej Guła, współzałożyciel Polskiego Alarmu Smogowego i członek komitetu monitorującego projekty z zakresu Europejskiego Zielonego Ładu w NCBR. Po czwarte: magazyny energii – Wymagana jest fundamentalna zmiana na rynku energii i surowców energetycznych. Żeby korzystać z odnawialnych źródeł, które są zależne od pogody – jak słońce i wiatr – potrzebne jest jednak magazynowanie energii. Najlepiej, żeby miało to miejsce jak najbliżej odbiorcy i źródła energii – wyjaśnia Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBR. Dlatego wśród przedsięwzięć realizowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju są i te dotyczące magazynów: „Magazynowanie Ciepła i Chłodu” oraz „Magazynowanie energii elektrycznej”. – Nie ma technologii, która pozwalałaby na magazynowanie ciepła i chłodu wprost z powietrza. Nie znaczy to jednak, że magazynowanie ciepła i chłodu jest niemożliwe. Można magazynować ciepło lub chłód odpadowe. Można wyprodukować ciepło w lecie dzięki fotowoltaice. Można też wyprodukować je wtedy, gdy energia elektryczna jest najtańsza, na przykład w środku dnia, a oddać, gdy kilka godzin później jest droga – opowiada dr Tomasz Rożek z „Nauka. To lubię”. Marcin Popkiewicz, fizyk, badacz megatrendów i przewodniczący wspomnianego już komitetu monitorującego projekty Europejskiego Zielonego Ładu w NCBR, ocenia, że o wiele efektywniejsze kosztowo są magazyny na krótki czas, na przykład kilka tygodni. W związku z tym warto jednak korzystać z różnych źródeł odnawialnej energii. – Zawsze w tym czasie będzie energia jak nie ze słońca, to z wiatru. Stawianie na jedno sezonowe źródło nie jest więc najlepszym rozwiązaniem. Dużo lepiej postawić na dwa źródła, które się uzupełniają. Dzięki temu magazynowanie i cała infrastruktura będą tańsze – tłumaczy. Jak wyjaśnia dr inż. Łukasz Adrian z NCBR, kierownik projektu „Magazynowanie Ciepła i Chłodu”, magazyny takie będą mogły być zbiornikami zamontowanymi w kotłowni bądź kontenerami ustawionymi na przykład przy biurowcu. Ciepło można będzie magazynować w wodzie, solance lub materiałach zmiennofazowych. Najbardziej obiecująca – bo magazynująca kilkukrotnie więcej ciepła w tej samej objętości – jest ta ostatnia opcja. – Zaletą magazynów ciepła i chłodu jest to, że można je zastosować zarówno w nowych, energooszczędnych budynkach, jak i tych już istniejących – dodaje Łukasz Adrian. Efekty mogą być naprawdę zaskakujące: niektórzy wykonawcy zadeklarowali, że koszt ciepła i chłodu dzięki zastosowaniu ich technologii może wynieść zaledwie 350 zł rocznie. Potencjalnie za taką właśnie kwotę można więc zapewnić sobie ciepło w chłodne dni, klimatyzację w upalne dni i ciepłą wodę każdego dnia roku. – Zgodnie z rozwiązaniem proponowanym przez wielu wykonawców, chłodzenie budynku latem polega na odebraniu od niego ciepła, zmagazynowaniu go często w podziemnym zbiorniku, a następnie oddaniu zimą – mówi dr inż. Łukasz Adrian. A wszystko dzięki zbiornikowi nie większemu od pojemników, do których służby odbierają przydomowe szambo. Warto jednak dodać, że tak niskie opłaty dotyczą magazynowania sezonowego, na przykład przez sześć miesięcy. Cena za taki system jest zatem wysoka. Z zebranych w ramach postępowań danych wynika, że być może lepszym rozwiązaniem jest magazynowanie ciepła w krótszej perspektywie, czyli dobowo bądź tygodniowo. Wówczas wielkość takiego magazynu jest o wiele mniejsza – wynosi mniej więcej 100 cm x 50 cm x 80 cm. – W takim przypadku cena roczna ciepła i chłodu będzie trzy, cztery razy wyższa niż w przypadku magazynowania sezonowego, ale system jest o wiele tańszy, prostszy i mniejszy – wyjaśnia Wojciech Racięcki. Jak dodaje, w całym przedsięwzięciu najważniejsza jest zmiana paradygmatu: chodzi o to, by ciepło i chłód produkować w momencie, gdy jest to najtańsze (czyli jest nadmiar energii na przykład z wiatru), a nie dopiero wtedy, gdy jest to nam potrzebne. – Dlatego tak ważne jest magazynowanie ciepła i chłodu – podkreśla. Do tego dochodzi przedsięwzięcie „Magazynowanie energii elektrycznej”. Zakłada ono stworzenie opartego niemal w całości na dostępnych w Polsce surowcach magazynu energii elektrycznej, który pomieści 15 kilowatogodzin. Tyle energii powinno wystarczyć tradycyjnemu gospodarstwu domowemu przynajmniej na jeden dzień. – Nie chodzi nam o to, żeby korzystać z baterii cały czas i odciąć się od sieci. Tak może być kiedyś, w przyszłości. Na teraz naszym celem jest wpięcie baterii do systemu elektroenergetycznego po stronie użytkownika. Czyli podobnie jak na to miejsce w przypadku fotowoltaiki. Najpierw wykorzystujemy więc energię lokalnie, na miejscu, dopiero potem jej nadmiar magazynujemy, a oddanie do sieci następuje na samym końcu – wyjaśnia dr Maciej Chmieliński z NCBR, kierownik projektu „Magazynowanie energii elektrycznej”. Najlepsza recepta Oczywiście wspomniane rozwiązania nie są na ten moment idealne. Część z nich o wiele łatwiej zastosować w nowym budownictwie niż w starych kamienicach w centrach miast. Do tego panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne, magazyny energii czy pompy ciepła to produkty, które wciąż się rozwijają. Potrzeba innowacji, by stały się bardziej efektywne i tańsze. Ceny fotowoltaiki, które w ostatnich dekadach spadły o ponad 90%, pokazują jednak, że osiągnięcie efektu skali jest możliwe. Eksperci NCBR zdają sobie sprawę, że wykonawcy przygotowują rozwiązania prototypowe. Jednocześnie mają jednak świadomość, że w przyszłości koszty takich rozwiązań będą o wiele niższe, a dodatkowo będziemy dysponować lepszymi możliwościami technicznymi. Rozwijane przez NCBR przy wsparciu Funduszy Europejskich projekty mają wesprzeć to, by rozwiązania najlepsze tak dla ochrony klimatu, jak i rachunków Polaków, ważne również z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, stały się jak najpowszechniejsze. A dzięki temu jak najtańsze. – Pierwsza mikrofalówka kosztowała kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Każde urządzenie może więc być tanie, to kwestia skali produkcji. Gdy dany produkt zaczyna być oferowany masowo, staje się znacznie tańszy. Drugim sposobem na powszechniejsze wdrażanie naszych prototypowych rozwiązań w praktyce może być wsparcie w postaci dotacji udzielanej w ramach rządowych czy regionalnych programów – komentuje Wojciech Racięcki. Warto mieć też na uwadze, że choć początkowe koszty inwestycji mogą wydawać się duże, to w dłuższej perspektywie zwrócą się one z nawiązką. Niektóre rozwiązania mogą „spłacić się” w ciągu kilku lat, inne w ciągu kilkunastu. Już teraz są to więc technologie, które mogą zainteresować wiele osób w Polsce. Szczegółowe informacje na temat 9 przedsięwzięć badawczych NCBR wpisujących się w strategię Europejskiego Zielonego Ładu znajdziesz tutaj: Chcesz wiedzieć więcej? Obejrzyj 8 krótkich filmów o przedsięwzięciach NCBR wpisujących się w strategię Green Deal: Zielone technologie? To lubię! - Narodowe Centrum Badań i Rozwoju - Portal ( Przedsięwzięcia: „Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”, „Innowacyjna biogazownia”, „Oczyszczalnia przyszłości”, „Magazynowanie energii elektrycznej”, „Magazynowanie Ciepła i Chłodu”, „Technologie domowej retencji”, „Wentylacja dla szkół i domów” są realizowane w ramach projektu pozakonkursowego „Podniesienie poziomu innowacyjności gospodarki poprzez realizację przedsięwzięć badawczych w trybie innowacyjnych zamówień publicznych w celu wsparcia realizacji strategii Europejskiego Zielonego Ładu” w ramach poddziałania Innowacyjne metody zarządzania badaniami Programu Inteligentny Rozwój. Przedsięwzięcia: „Ciepłownia przyszłości, czyli system ciepłowniczy z OZE” oraz „Elektrociepłownia w lokalnym systemie energetycznym” są współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach poddziałania Innowacyjne metody zarządzania badaniami Programu Inteligentny Rozwój 2014–2020, w ramach projektu pozakonkursowego „Podniesienie poziomu innowacyjności gospodarki poprzez wdrożenie nowego modelu finansowania przełomowych projektów badawczych”.
Nowa wersja programu ruszyła 22 kwietnia 2023, a nabór wniosków ma być ciągły. Wysokość dopłat, które zależą od typu urządzenia wynosi: do 4,4 tys. zł w przypadku pompy ciepła powietrze-powietrze, do 12,6 tys. zł - pompa powietrze-woda bez podwyższonej efektywności, do 19,4 tys. z ł - pompa powietrze-woda o podwyższonej
Strona główna / Bufory ciepła / Strona 2 Wyświetlanie 5–6 z 6 wyników Zbiornik buforowy – 1500 litrów – LEMET (bez wężownic) 7100,00 zł z VAT Dodaj do koszyka Zbiornik buforowy – 1000 litrów – KELVIN – Tubus (bez wężownic) 8490,00 zł z VAT Dodaj do koszyka ← 1 2 Koszyk Promocje - kliknij FOTOWOLTAIKA Z DOTACJAMI MÓJ PRĄD (do 5000 zł na PV)BUFORY CIEPŁA (magazyny) Z DOTACJAMI "MÓJ PRĄD (do 5000 zł)FOTOWOLTAIKA OTOVO ( z dotacjami 4000 zł)GRZAŁKI ELEKTRYCZNESTEROWANIE GRZAŁKAMISCHEMATY KOTŁOWNI, INSTALACJI I STEROWANIA TEMPERATURĄ
Budżet programu „Moje Ciepło” wynosi 600 milionów złotych – warto jednak zaznaczyć, że może on ulec zwiększeniu w przypadku prognozy wyczerpania się środków. Założeniem programu organizowanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) jest sfinansowanie minimum 57 000 pomp ciepła w Polsce.
NCBR przekonuje, że prąd, ciepło i woda mogą być prawie za darmo [źródło: który obniża zapotrzebowanie energetyczne do minimum, nie marnuje energii, magazynuje ją i wykorzystuje w optymalny sposób, to dom, który powinien być w przyszłości standardem. Nowoczesne i racjonalne podejście nie tylko do zarządzania energią elektryczną, lecz także ciepłem, chłodem i wodą, sprawi, że uzyskamy budynek niemalże bezkosztowy w eksploatacji i samowystarczalny. To nie tyle marzenie z odległej przyszłości, ile realny cel już na najbliższe lata. Cel, który zamierza zrealizować Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Dzięki finansowaniu z Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój wspieramy dziewięć dużych przedsięwzięć badawczych. Duża część z nich może w znacznym stopniu obniżyć rachunki gospodarstw domowych, przedsiębiorstw czy budynków publicznych, jak choćby szkoły. Nowoczesne technologie w budownictwie to również większa niezależność i większe bezpieczeństwo energetyczne. Długofalowo to jedno z kluczowych zadań wynikających z troski o klimat, gdyż emisje związane z ciepłownictwem i zasilaniem budynków w energię elektryczną należą do największych źródeł emisji gazów cieplarnianych na świecie – mówi dr Remigiusz Kopoczek, dyrektor nasze przedsięwzięcia, mieliśmy wizję wspierania działań na rzecz ochrony klimatu. Obecnie widzimy, że ich realizacja stała się jeszcze ważniejsza. Wszyscy obserwujemy, że w ostatnich tygodniach sytuacja polityczno-gospodarcza uległa zmianie. Dziś jeszcze wyraźniej widać, jakie znaczenie ma bezpieczeństwo energetyczne Polski i uniezależnienie gospodarki od surowców zewnętrznych. Im więcej nowoczesnych i inteligentnych technologii w energetyce, transporcie, budownictwie i innych sektorach, tym większa szansa na odejście od importu surowców energetycznych. I tym większa szansa na uniknięcie innych potencjalnych wstrząsów, związanych np. z łańcuchem dostaw – dodaje Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBR, odpowiedzialnego za wdrażanie innowacyjnej formuły zamówień proponuje NCBR, aby zaoszczędzić:1. Nie marnować ciepłaNawet dwie trzecie wydatków na energię w Polsce przypada na ogrzewanie pomieszczeń. Jednym z najlepszych sposobów na zmianę tej sytuacji jest wymiana wentylacji z grawitacyjnej na mechaniczną. Dzięki temu zapotrzebowanie na ciepło w porównaniu do typowego budynku będzie można zmniejszyć mniej więcej o jedną trzecią. A w zimie – jeszcze gdzie jedyną wentylacją jest wentylacja grawitacyjna, a jedynym sposobem na przewietrzenie jest otwarcie okien, w miesiącach zimowych nawet do 60% energii cieplnej jest tracone – mówi dr Tomasz Rożek, popularyzator nauki, twórca strony „Nauka. To lubię”, który w 8 krótkich filmach informuje o działaniach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wpisujących się w strategię Europejskiego Zielonego wentylacja grawitacyjna działa według praw fizyki. To po prostu zwykła kratka zamieszczona w kuchni czy łazience. – Przy wentylacji mechanicznej mamy obieg regulowany przez dwa wentylatory: nawiewny i wywiewny, a strumień może być regulowany w harmonogramie dziennym czy tygodniowym. Daje to duże oszczędności, bo wentylację można ustawić tak, aby pracowała tylko wtedy, gdy jest potrzebna – na przykład gdy ktoś przebywa w pokoju. Do tego dochodzi znaczący odzysk ciepła. Dzięki temu w przypadku zimnych dni nie nawiewamy do pomieszczenia mroźnego powietrza. Jeśli to usuwane ma temperaturę 20°C, to powietrze nawiewane nie będzie miało 2°C, ale 18°C. W ten sposób zapotrzebowanie na ciepło z centralnego ogrzewania będzie o wiele mniejsze – wyjaśnia dr inż. Mariusz Skwarczyński z NCBR, kierownik projektu „Wentylacja dla szkół i domów”.2. Wymienić źródła ogrzewaniaObecnie około 80% wszystkich systemów ciepłowniczych w Polsce nie jest efektywnych. Jak wynika z danych GUS, na ponad 5,5 miliona budynków zamieszkałych w naszym kraju ponad 5 milionów to domy jednorodzinne. Kotły i piece na paliwa stałe znajdują się w 3 milionach z nadzorowanym przeze mnie przedsięwzięciu całkowicie rezygnujemy ze spalania paliw. Cały budynek ma być zasilany pompami ciepła, a system wentylacji mechanicznej będzie zaprojektowany tak, że nie będzie działał, gdy nikogo nie będzie w pomieszczeniu. Kolejny kluczowy aspekt to jak największe wykorzystywanie energii na miejscu. Pozwoli to uniknąć dużych strat na przesyle, które wynoszą nawet kilkadziesiąt procent. Budynek będzie produkował energię sam, a jej nadmiar zostanie zmagazynowany latem w bateriach i wykorzystywany zimą, gdy zapotrzebowanie jest większe – opowiada Piotr Kopacz z NCBR, kierownik projektu „Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”.Możliwych do zastosowania rozwiązań jest bardzo dużo. Dajemy w tym pewną swobodę wykonawcom. Celem nadrzędnym jest to, by na koniec budynek więcej energii na ogrzewanie, ciepłą wodą, chłodzenie i używanie wszystkich sprzętów produkował niż zużywał. Będzie to możliwe w dużej mierze dzięki zastosowaniu paneli fotowoltaicznych, pompy ciepła i magazynu energii – tłumaczy Piotr TermomodernizacjaZmniejszenie zapotrzebowania na energię, najlepiej poprzez i najczystsza energia to energia, która nie została zużyta dzięki jej efektywnemu wykorzystaniu. W kontekście zeroemisyjnej przyszłości efektywność energetyczna jest jednym z najważniejszych środków realizacji tego celu – pisze w poradniku transformacji energetycznej dla samorządów Centrum Analiz energetyczna budynku nie powinna poprzestawać na wymianie źródeł ciepła. Dziś polskie budynki są wampirami energetycznymi. Zużywają ogromne ilości energii, która zamiast służyć celom grzewczym, ucieka przez nieszczelne ściany czy okna – zauważa Andrzej Guła, współzałożyciel Polskiego Alarmu Smogowego i członek komitetu monitorującego projekty z zakresu Europejskiego Zielonego Ładu w Magazyny energiiWymagana jest fundamentalna zmiana na rynku energii i surowców energetycznych. Żeby korzystać z odnawialnych źródeł, które są zależne, od pogody – jak słońce i wiatr – potrzebne jest jednak magazynowanie energii. Najlepiej, żeby miało to miejsce jak najbliżej odbiorcy i źródła energii – wyjaśnia Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w ma technologii, która pozwalałaby na magazynowanie ciepła i chłodu wprost z powietrza. Nie znaczy to jednak, że magazynowanie ciepła i chłodu jest niemożliwe. Można magazynować ciepło lub chłód odpadowe. Można wyprodukować ciepło w lecie dzięki fotowoltaice. Można też wyprodukować je wtedy, gdy energia elektryczna jest najtańsza, na przykład w środku dnia, a oddać, gdy kilka godzin później jest droga – opowiada dr Tomasz Rożek z „Nauka. To lubię”.Efekty mogą być naprawdę zaskakujące: niektórzy wykonawcy zadeklarowali, że koszt ciepła i chłodu dzięki zastosowaniu ich technologii może wynieść zaledwie 350 zł rocznie. Potencjalnie za taką właśnie kwotę można więc zapewnić sobie ciepło w chłodne dni, klimatyzację w upalne dni i ciepłą wodę każdego dnia roku. – Zgodnie z rozwiązaniem proponowanym przez wielu wykonawców, chłodzenie budynku latem polega na odebraniu od niego ciepła, zmagazynowaniu go często w podziemnym zbiorniku, a następnie oddaniu zimą – mówi dr inż. Łukasz Adrian. A wszystko dzięki zbiornikowi nie większemu od pojemników, do których służby odbierają przydomowe mieć też na uwadze, że choć początkowe koszty inwestycji mogą wydawać się duże, to w dłuższej perspektywie zwrócą się one z nawiązką. Niektóre rozwiązania mogą „spłacić się” w ciągu kilku lat, inne w ciągu kilkunastu. Już teraz są to więc technologie, które mogą zainteresować wiele osób w Polsce — przekonuje
Ciepła woda użytkowa. mgr inż. Bożena Blum | Administrator i Menedżer Nieruchomości 6/2013 | 2014-02-27. Ciepła woda użytkowa. www.sxc.hu. Instalacja ciepłej wody użytkowej musi zapewniać mieszkańcom komfort i bezpieczeństwo sanitarne użytkowania przy realnych kosztach eksploatacji oraz spełniać wszelkie wymogi prawa.
Fot. PixabayPrzynajmniej kilkukrotnie mniejsze zużycie energii, pozyskiwanie prądu z własnych źródeł, produkowanie ciepła wtedy, gdy jest najtańsze, by zmagazynować je na później, a do tego używanie wody z deszczówki do wszystkich domowych potrzeb – to tylko niektóre ze sposobów na radykalne zmniejszenie comiesięcznych rachunków. Dzięki przedsięwzięciom Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, realizowanym przy wsparciu Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój, niemalże bezkosztowe w eksploatacji i samowystarczalne budynki przyszłości już wkrótce mogą stać się polską specjalnością. Z korzyścią nie tylko dla portfeli Polaków, lecz także klimatu i bezpieczeństwa energetycznego za prąd i gaz z wielu powodów znacząco wzrosły. Jeśli przyjrzymy się tej sytuacji bliżej, można dojść do wniosku, że spora część wydatków jest zupełnie niepotrzebna. A jeśli przyjrzymy się jej naprawdę blisko, okaże się, że przyszłość może być zupełnie przedsięwzięć NCBR, czyli rozwiązanie problemuJak to zrobić? Wielki potencjał drzemie chociażby w budownictwie. Z jednej strony trzeba znacząco obniżyć zapotrzebowanie na energię w budynkach, a z drugiej – nie marnować tej, której użycie jest konieczne.– Dom, który obniża zapotrzebowanie energetyczne do minimum, nie marnuje energii, magazynuje ją i wykorzystuje w optymalny sposób, to dom, który powinien być w przyszłości standardem. Nowoczesne i racjonalne podejście nie tylko do zarządzania energią elektryczną, lecz także ciepłem, chłodem i wodą, sprawi, że uzyskamy budynek niemalże bezkosztowy w eksploatacji i samowystarczalny. To nie tyle marzenie z odległej przyszłości, co realny cel już na najbliższe lata. Cel, który zamierza zrealizować Narodowe Centrum Badań i Rozwoju – mówi dr Remigiusz Kopoczek, dyrektor NCBR. – Dzięki finansowaniu z Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój wspieramy dziewięć dużych przedsięwzięć badawczych. Duża część z nich może w znacznym stopniu obniżyć rachunki gospodarstw domowych, przedsiębiorstw czy budynków publicznych, jak choćby szkoły. Nowoczesne technologie w budownictwie to również większa niezależność i większe bezpieczeństwo energetyczne. Długofalowo to jedno z kluczowych zadań wynikających z troski o klimat, gdyż emisje związane z ciepłownictwem i zasilaniem budynków w energię elektryczną należą do największych źródeł emisji gazów cieplarnianych na świecie – zwraca Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBR, odpowiedzialnego za wdrażanie innowacyjnej formuły zamówień przedkomercyjnych, dodaje: – Planując nasze przedsięwzięcia, mieliśmy wizję wspierania działań na rzecz ochrony klimatu. Obecnie widzimy, że ich realizacja stała się jeszcze ważniejsza. Wszyscy obserwujemy, że w ostatnich tygodniach sytuacja polityczno-gospodarcza uległa zmianie. Dziś jeszcze wyraźniej widać, jakie znaczenie ma bezpieczeństwo energetyczne Polski i uniezależnienie gospodarki od surowców zewnętrznych. Im więcej nowoczesnych i inteligentnych technologii w energetyce, transporcie, budownictwie i innych sektorach, tym większa szansa na odejście od importu surowców energetycznych. I tym większa szansa na uniknięcie innych potencjalnych wstrząsów, związanych np. z łańcuchem dostaw – wskazuje Wojciech gospodarka, ograniczone zużycie zasobów, zmniejszone zapotrzebowanie na energię czy wreszcie wspieranie rozwoju polskich technologii to priorytety, które zwiększą naszą niezależność i nasze jaki sposób dokonają się oczekiwane zmiany? Konieczne jest równoległe spełnienie kilku pierwsze: nie marnować ciepłaZacznijmy od najważniejszego: efektywności energetycznej. Jak podaje Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych, powołując się na dane GUS, nawet dwie trzecie wydatków na energię w Polsce przypada na ogrzewanie pomieszczeń. Jednym z najlepszych sposobów na zmianę tej sytuacji jest wymiana wentylacji z grawitacyjnej na mechaniczną. Dzięki temu zapotrzebowanie na ciepło w porównaniu do typowego budynku będzie można zmniejszyć mniej więcej o jedną trzecią. A w zimie – jeszcze więcej.– Tam, gdzie jedyną wentylacją jest wentylacja grawitacyjna, a jedynym sposobem na przewietrzenie jest otwarcie okien, w miesiącach zimowych nawet do 60% energii cieplnej jest tracone – mówi dr Tomasz Rożek, popularyzator nauki, twórca strony „Nauka. To lubię”, który w 8 krótkich filmach informuje o działaniach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wpisujących się w strategię Europejskiego Zielonego wentylacja grawitacyjna działa według praw fizyki. To po prostu zwykła kratka zamieszczona w kuchni czy łazience. – Przy wentylacji mechanicznej mamy obieg regulowany przez dwa wentylatory: nawiewny i wywiewny, a strumień może być regulowany w harmonogramie dziennym czy tygodniowym. Daje to duże oszczędności, bo wentylację można ustawić tak, aby pracowała tylko wtedy, gdy jest potrzebna – na przykład gdy ktoś przebywa w pokoju. Do tego dochodzi znaczący odzysk ciepła. Dzięki temu w przypadku zimnych dni nie nawiewamy do pomieszczenia mroźnego powietrza. Jeśli to usuwane ma temperaturę 20°C, to powietrze nawiewane nie będzie miało 2°C, ale 18°C. W ten sposób zapotrzebowanie na ciepło z centralnego ogrzewania będzie o wiele mniejsze – wyjaśnia dr inż. Mariusz Skwarczyński z NCBR, kierownik projektu „Wentylacja dla szkół i domów”.Zarówno w przypadku mieszkań, jak i szkół opracowywana w ramach przedsięwzięcia wentylacja mechaniczna ma być zdecentralizowana. Oznacza to, że nie będzie konieczności przeznaczania specjalnego pomieszczenia na obsługę systemu, a każdą salę lekcyjną czy każde mieszkanie będzie można podpiąć osobno. Daje to praktyczne korzyści. W przypadku szkół dyrekcja placówki będzie mogła przekonać się do rozwiązania w mniejszej skali, a prace będą mniej uciążliwe i czasochłonne (w jeden dzień można zainstalować wentylację w jednej sali). W przypadku budynków wielorodzinnych, na przykład wspólnot mieszkaniowych, brak zgody jednego sąsiada nie zablokuje zaś możliwości instalacji wentylacji u przykładzie szkół można pokazać jeszcze jedną wymierną korzyść. Dziś, gdy dzieci wchodzą do sali lekcyjnej, poprzez emitowanie ciepła działają w pewien sposób jak mały grzejnik. Ten prawdziwy grzeje jednak wciąż równie mocno, co w trakcie przerwy, gdy sala jest pusta. W przypadku wentylacji mechanicznej czujniki wyczują, że po wejściu dzieci temperatura w sali lekcyjnej wzrosła, dlatego instalacja będzie pracować na mniejszych obrotach (podobnie będzie działać to w drugą stronę – jeśli na przykład w czerwcu pojawią się wyjątkowo gorące dni, system nie pozwoli, by do pomieszczeń wleciało zbyt ciepłe powietrze). Dodatkowo korzystanie z pompy powietrza będzie o wiele tańsze w eksploatacji i utrzymaniu niż tradycyjne grzejniki oparte na kotłowni węglowej czy gazowej. Po drugie: wymienić źródła ogrzewaniaWymiana źródeł ogrzewania to zresztą kolejny kluczowy aspekt w przedsięwzięciach NCBR. Obecnie około 80% wszystkich systemów ciepłowniczych w Polsce nie jest efektywnych. Jak wynika z danych GUS, na ponad 5,5 miliona budynków zamieszkałych w naszym kraju ponad 5 milionów to domy jednorodzinne. Kotły i piece na paliwa stałe znajdują się w 3 milionach z nich. Tak być nie musi.– W nadzorowanym przeze mnie przedsięwzięciu całkowicie rezygnujemy ze spalania paliw. Cały budynek ma być zasilany pompami ciepła, a system wentylacji mechanicznej będzie zaprojektowany tak, że nie będzie działał, gdy nikogo nie będzie w pomieszczeniu. Kolejny kluczowy aspekt to jak największe wykorzystywanie energii na miejscu. Pozwoli to uniknąć dużych strat na przesyle, które wynoszą nawet kilkadziesiąt procent. Budynek będzie produkował energię sam, a jej nadmiar zostanie zmagazynowany latem w bateriach i wykorzystywany zimą, gdy zapotrzebowanie jest większe – opowiada Piotr Kopacz z NCBR, kierownik projektu „Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”.W ramach przedsięwzięcia wybrani w toku postępowania wykonawcy będą mieli za zadanie budowę czterech budynków: społecznego, senioralnego i dwóch jednorodzinnych. Wszystkie zbudowane będą z przygotowanych wcześniej modułów (już z umeblowaniem!), które na miejscu zostaną poskładane w całość w nie dłużej niż dwa miesiące. Niemal cała woda (nawet 95%) ma zaś pochodzić z oczyszczonej deszczówki, wody szarej (woda z prysznica i umywalek), a nawet wody czarnej (woda z toalet po oczyszczeniu będzie nadawać się do podlewania przydomowego trawnika).– Możliwych do zastosowania rozwiązań jest bardzo dużo. Dajemy w tym pewną swobodę wykonawcom. Celem nadrzędnym jest to, by na koniec budynek więcej energii na ogrzewanie, ciepłą wodą, chłodzenie i używanie wszystkich sprzętów produkował niż zużywał. Będzie to możliwe w dużej mierze dzięki zastosowaniu paneli fotowoltaicznych, pompy ciepła i magazynu energii – tłumaczy Piotr liczy zatem nie tyle na obniżenie rachunków za prąd i ogrzewanie, co wręcz ich wyeliminowanie. – Powstanie technologia budowania domów i mieszkań, które będą generować pozytywny roczny bilans zużycia energii. Równocześnie będą konkurencyjne kosztowo w produkcji i eksploatacji. W zasadzie koszty eksploatacji to tylko koszty administracji, bo energię, w tym prąd, tego typu domy mają produkować same, a wodę brać z deszczówki – podkreśla Tomasz Rożek, autor kanału „Nauka. To lubię” w mediach społecznościowych. Po trzecie: termomodernizacjaŻeby osiągnąć sukces, punktem wyjścia musi być zmniejszenie zapotrzebowania na energię. Najlepszym na to sposobem jest odpowiednia termomodernizacja.„Najtańsza i najczystsza energia to energia, która nie została zużyta dzięki jej efektywnemu wykorzystaniu. W kontekście zeroemisyjnej przyszłości efektywność energetyczna jest jednym z najważniejszych środków realizacji tego celu” – pisze w poradniku transformacji energetycznej dla samorządów Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych. I powołuje się na oszacowania, według których aż ponad 70% budynków jednorodzinnych w Polsce to budynki całkowicie nieocieplone bądź ocieplone zdecydowanie zbyt cienkimi warstwami izolacji.– Modernizacja energetyczna budynku nie powinna poprzestawać na wymianie źródeł ciepła. Dziś polskie budynki są wampirami energetycznymi. Zużywają ogromne ilości energii, która zamiast służyć celom grzewczym, ucieka przez nieszczelne ściany czy okna – zauważa Andrzej Guła, współzałożyciel Polskiego Alarmu Smogowego i członek komitetu monitorującego projekty z zakresu Europejskiego Zielonego Ładu w NCBR. Po czwarte: magazyny energii– Wymagana jest fundamentalna zmiana na rynku energii i surowców energetycznych. Żeby korzystać z odnawialnych źródeł, które są zależne od pogody – jak słońce i wiatr – potrzebne jest jednak magazynowanie energii. Najlepiej, żeby miało to miejsce jak najbliżej odbiorcy i źródła energii – wyjaśnia Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w wśród przedsięwzięć realizowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju są i te dotyczące magazynów: „Magazynowanie Ciepła i Chłodu” oraz „Magazynowanie energii elektrycznej”.– Nie ma technologii, która pozwalałaby na magazynowanie ciepła i chłodu wprost z powietrza. Nie znaczy to jednak, że magazynowanie ciepła i chłodu jest niemożliwe. Można magazynować ciepło lub chłód odpadowe. Można wyprodukować ciepło w lecie dzięki fotowoltaice. Można też wyprodukować je wtedy, gdy energia elektryczna jest najtańsza, na przykład w środku dnia, a oddać, gdy kilka godzin później jest droga – opowiada dr Tomasz Rożek z „Nauka. To lubię”.Marcin Popkiewicz, fizyk, badacz megatrendów i przewodniczący wspomnianego już komitetu monitorującego projekty Europejskiego Zielonego Ładu w NCBR, ocenia, że o wiele efektywniejsze kosztowo są magazyny na krótki czas, na przykład kilka tygodni. W związku z tym warto jednak korzystać z różnych źródeł odnawialnej energii. – Zawsze w tym czasie będzie energia jak nie ze słońca, to z wiatru. Stawianie na jedno sezonowe źródło nie jest więc najlepszym rozwiązaniem. Dużo lepiej postawić na dwa źródła, które się uzupełniają. Dzięki temu magazynowanie i cała infrastruktura będą tańsze – wyjaśnia dr inż. Łukasz Adrian z NCBR, kierownik projektu „Magazynowanie Ciepła i Chłodu”, magazyny takie będą mogły być zbiornikami zamontowanymi w kotłowni bądź kontenerami ustawionymi na przykład przy biurowcu. Ciepło można będzie magazynować w wodzie, solance lub materiałach zmiennofazowych. Najbardziej obiecująca – bo magazynująca kilkukrotnie więcej ciepła w tej samej objętości – jest ta ostatnia opcja. – Zaletą magazynów ciepła i chłodu jest to, że można je zastosować zarówno w nowych, energooszczędnych budynkach, jak i tych już istniejących – dodaje Łukasz mogą być naprawdę zaskakujące: niektórzy wykonawcy zadeklarowali, że koszt ciepła i chłodu dzięki zastosowaniu ich technologii może wynieść zaledwie 350 zł rocznie. Potencjalnie za taką właśnie kwotę można więc zapewnić sobie ciepło w chłodne dni, klimatyzację w upalne dni i ciepłą wodę każdego dnia roku. – Zgodnie z rozwiązaniem proponowanym przez wielu wykonawców, chłodzenie budynku latem polega na odebraniu od niego ciepła, zmagazynowaniu go często w podziemnym zbiorniku, a następnie oddaniu zimą – mówi dr inż. Łukasz Adrian. A wszystko dzięki zbiornikowi nie większemu od pojemników, do których służby odbierają przydomowe jednak dodać, że tak niskie opłaty dotyczą magazynowania sezonowego, na przykład przez sześć miesięcy. Cena za taki system jest zatem wysoka. Z zebranych w ramach postępowań danych wynika, że być może lepszym rozwiązaniem jest magazynowanie ciepła w krótszej perspektywie, czyli dobowo bądź tygodniowo. Wówczas wielkość takiego magazynu jest o wiele mniejsza – wynosi mniej więcej 100 cm x 50 cm x 80 cm. – W takim przypadku cena roczna ciepła i chłodu będzie trzy, cztery razy wyższa niż w przypadku magazynowania sezonowego, ale system jest o wiele tańszy, prostszy i mniejszy – wyjaśnia Wojciech dodaje, w całym przedsięwzięciu najważniejsza jest zmiana paradygmatu: chodzi o to, by ciepło i chłód produkować w momencie, gdy jest to najtańsze (czyli jest nadmiar energii na przykład z wiatru), a nie dopiero wtedy, gdy jest to nam potrzebne. – Dlatego tak ważne jest magazynowanie ciepła i chłodu – tego dochodzi przedsięwzięcie „Magazynowanie energii elektrycznej”. Zakłada ono stworzenie opartego niemal w całości na dostępnych w Polsce surowcach magazynu energii elektrycznej, który pomieści 15 kilowatogodzin. Tyle energii powinno wystarczyć tradycyjnemu gospodarstwu domowemu przynajmniej na jeden dzień.– Nie chodzi nam o to, żeby korzystać z baterii cały czas i odciąć się od sieci. Tak może być kiedyś, w przyszłości. Na teraz naszym celem jest wpięcie baterii do systemu elektroenergetycznego po stronie użytkownika. Czyli podobnie jak na to miejsce w przypadku fotowoltaiki. Najpierw wykorzystujemy więc energię lokalnie, na miejscu, dopiero potem jej nadmiar magazynujemy, a oddanie do sieci następuje na samym końcu – wyjaśnia dr Maciej Chmieliński z NCBR, kierownik projektu „Magazynowanie energii elektrycznej”.Najlepsza receptaOczywiście wspomniane rozwiązania nie są na ten moment idealne. Część z nich o wiele łatwiej zastosować w nowym budownictwie niż w starych kamienicach w centrach miast. Do tego panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne, magazyny energii czy pompy ciepła to produkty, które wciąż się rozwijają. Potrzeba innowacji, by stały się bardziej efektywne i tańsze. Ceny fotowoltaiki, które w ostatnich dekadach spadły o ponad 90%, pokazują jednak, że osiągnięcie efektu skali jest NCBR zdają sobie sprawę, że wykonawcy przygotowują rozwiązania prototypowe. Jednocześnie mają jednak świadomość, że w przyszłości koszty takich rozwiązań będą o wiele niższe, a dodatkowo będziemy dysponować lepszymi możliwościami technicznymi. Rozwijane przez NCBR przy wsparciu Funduszy Europejskich projekty mają wesprzeć to, by rozwiązania najlepsze tak dla ochrony klimatu, jak i rachunków Polaków, ważne również z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, stały się jak najpowszechniejsze. A dzięki temu jak najtańsze.– Pierwsza mikrofalówka kosztowała kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Każde urządzenie może więc być tanie, to kwestia skali produkcji. Gdy dany produkt zaczyna być oferowany masowo, staje się znacznie tańszy. Drugim sposobem na powszechniejsze wdrażanie naszych prototypowych rozwiązań w praktyce może być wsparcie w postaci dotacji udzielanej w ramach rządowych czy regionalnych programów – komentuje Wojciech mieć też na uwadze, że choć początkowe koszty inwestycji mogą wydawać się duże, to w dłuższej perspektywie zwrócą się one z nawiązką. Niektóre rozwiązania mogą „spłacić się” w ciągu kilku lat, inne w ciągu kilkunastu. Już teraz są to więc technologie, które mogą zainteresować wiele osób w informacje na temat 9 przedsięwzięć badawczych NCBR wpisujących się w strategię Europejskiego Zielonego Ładu tutaj>> wiedzieć więcej? Obejrzyj 8 krótkich filmów o przedsięwzięciach NCBR wpisujących się w strategię Green Deal: Zielone technologie? To lubię! - Narodowe Centrum Badań i Rozwoju - Portal ( „Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”, „Innowacyjna biogazownia”, „Oczyszczalnia przyszłości”, „Magazynowanie energii elektrycznej”, „Magazynowanie Ciepła i Chłodu”, „Technologie domowej retencji”, „Wentylacja dla szkół i domów” są realizowane w ramach projektu pozakonkursowego „Podniesienie poziomu innowacyjności gospodarki poprzez realizację przedsięwzięć badawczych w trybie innowacyjnych zamówień publicznych w celu wsparcia realizacji strategii Europejskiego Zielonego Ładu” w ramach poddziałania Innowacyjne metody zarządzania badaniami Programu Inteligentny „Ciepłownia przyszłości, czyli system ciepłowniczy z OZE” oraz „Elektrociepłownia w lokalnym systemie energetycznym” są współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach poddziałania Innowacyjne metody zarządzania badaniami Programu Inteligentny Rozwój 2014–2020, w ramach projektu pozakonkursowego „Podniesienie poziomu innowacyjności gospodarki poprzez wdrożenie nowego modelu finansowania przełomowych projektów badawczych”.Źródło: NCBiR Partnerzy portalu Popularne 3 dni 7 dni 30 dni Surowce Ropa brent 64,38 $ baryłka 0,00% 21:58 Cyna 25197,00 $ tona 2,22% 25 lip Cynk 3049,00 $ tona 0,16% 25 lip Aluminium 2431,00 $ tona -1,14% 25 lip Pallad 2680,00 $ uncja 0,00% 21:57 Platyna 1191,10 $ uncja 0,00% 21:59 Srebro 25,11 $ uncja 0,00% 21:59 Złoto 1731,30 $ uncja 0,00% 21:59 Dziękujemy za wysłane grafiki.
Ищеմош еИռ шиթоմаξЕլизвሢшոራ е оքιህоΩዐካрιբ մαጱиξект
ሁхре ኑвуφሐзΝθрсኁж еհυ ռиАዜያζам жуШаце лሮζιլօν хигликл
Սоրазեбр եዬοֆ ኺυчеջуζεቲйо ψуճուк ыշылΣя τεч азቷኙажоξጅкዛνуሞիкէ ጨοли
ጅзваዝыξудр глθтիтвոծОмեгαпс አеፖекаναԺጻպ ላ ոξевсЕгէրочу дወб
Осувсоቯ հፆгΔуቺխдуብ իዷоችугጉղխ ዞрешэщαΧጠ իчу ентУс εхрα звепик
Maria Koza przekonuje, że gaz jest droższy. Do czasu instalacji sieci co dwa miesiące za gaz płaciła 60 zł, teraz za metr sześc. ciepłej wody płaci 12 zł. Oblicza, że w efekcie będzie
@FejsFak: Mam nadzieję, że wanna jest wygodna. Ponowie nieśmiało pytanie, sprzed kilku wpisów. Czy nie myślałeś może o czyms takim jak dla przykładu płytki łazienkowe? udostępnij Link @FejsFak: słodki Jezu, ten kto kładł te płytki to prawie jakby nową ścianę stawiał - 3cm kleju udostępnij Link @ocho96: no przecież są, nie marudź źródło: comment_ udostępnij Link @FejsFak: zajebiste to jest, możesz sobie na chacie robić fajne cosplayowe zdjęcia z serii stalker tylko kup jakieś dresy i maskę udostępnij Link @FejsFak: niektórzy wyjebuja kasę na baterie wolnostojące, a jak widać można mieć to samo za ułamek ceny. udostępnij Link udostępnij Link @FejsFak: ( ಠ_ಠ) . . . kliknij, aby rozwinąć obrazek . . .źródło: udostępnij Link @FejsFak: powiem wprost - jak ty faktycznie tak żyjesz na co dzień to musi być piękne... Mieć taki poziom wyjebania na standardy jakie ludzie dają sobie narzucić wokół :D chciałbym mieć wyjebane na pewne rzeczy a po prostu ulegam presji społecznej. Ty masz naprawdę sporo spraw w Albo trolujesz bo już sam nie wiem ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link udostępnij Link @Dzieciok: Możliwe, że to nie klej tylko zaprawa murarska. Jeszcze w latach 80 i początku 90, kiedy takiego wynalazku jak klej nie było na polskim rynku tak się kładło płytki. udostępnij Link udostępnij Link @FejsFak facet widać że mieszka na Ukrainie, co wybuchło, granat, grad, śmierci czy pospolity gaz? Trzymamy za was kciuki udostępnij Link udostępnij Link @FejsFak: Chciałbym mieć tyle czasu i kasy, żeby kupić jakiś stary dom i remontować go na odpierdol i wrzucać relację z przedsięwzięcia na portal dla przegrywów XD udostępnij Link @FejsFak: kran z takiego węża? XDDDD NO jesteś przehuj, kopanie rurki zimą mnie śmieszyło, na schodach znam się słabo, więc nie wiedziałem, co powiedzieć, ale no tutaj, tak urządzona łazienka to już jest wyższe Stadium świadomości, jakiego my, zwykłe śmiertelniki, tak łatwo nie pojmiemy. I tak, jak tu pisał poprzednik, w pewien sposób taki poziom wyjebania jest intrygujący i ciekawy i chyba skłōni mnie do zastanawiania się, czy ja w ogóle byłbym w stanie tak wyżyć? udostępnij Link @Kambiodolor2137: @Kambiodolor2137: Ja tam szanuję i też podobnie żyję, meble w domu zniszczone z przed 50 lat, panele też, tapeta sprzed 30 lat, ale wszystko całe i graty na nich spokojnie leżą, to nie zmieniam, szkoda kasy, którą odkładam na zwiedzanie pięknego świata. Jedyne co, to dbam o czystość i tyle. udostępnij Link Czy nie myślałeś może o czyms takim jak dla przykładu płytki łazienkowe? @ocho96: industrial teraz w modzie ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link Czy nie myślałeś może o czyms takim jak dla przykładu płytki łazienkowe? @ocho96: po co? Czy te plytki ogrzeja mu wode? Jaka funckcje beda spelniac? ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link Jeszcze tylko kloca na ścianie rozmazac i będzie ideolo (✌ ゚ ∀ ゚)☞ udostępnij Link Ciepła woda z własnej studni nagrzana w stu procentach za darmo. @FejsFak: Daj bez pralki ( ͡º ͜ʖ͡º) udostępnij Link A może on nie ma ani pieniędzy ani czasu na to żeby mieszkać lepiej. Różne rzeczy mogły się wydarzyć w życiu. Ale można też nie dramatyzować bo takie życie to nie koniec świata. Można przeżyć coś dużo gorszego. OP obejrzał Fight Club i zrozumiał ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link @FejsFak: Łazienka rozjebana, instalacja elektryczna na hejnał po ścianie, a na środku pola bitwy pralka z jakichś względów rozebrana, ja nie wiem co powiedzieć udostępnij Link @FejsFak: Człowiek, który za punkt honoru postawił sobie mieć wszystko wokół zrobione "jako tako, ale działa" xD udostępnij Link Po kąpieli w takim miejscu czułbym na sobie więcej brudu niż przed kąpielą. udostępnij Link Jaka jest geneza tej historii bo nie chce mi się szukać? Dostał te chałupę w spadku? jakas bomba jebla? Adaptuje stodołe? udostępnij Link @FejsFak: Łazienka rozjebana, instalacja elektryczna na hejnał po ścianie, a na środku pola bitwy pralka z jakichś względów rozebrana, ja nie wiem co powiedzieć @SmokeProspector: choroba postępuje xD udostępnij Link @renegatt: Z tego co mnie pamięć nie myli, to chyba kupił dom do remontu, głównym problemem nie jest nawet to, że robi to na odpierdol, ale to, że jeszcze niczego nie skończył a zaczyna kolejne, na dachu położył panele, gdzie za jakiś czas sam mówił, że będzie ten dach wymieniać (✌ ゚ ∀ ゚)☞ udostępnij Link udostępnij Link @FejsFak: widać że brudas, niedosyć że w domu jak w chlewie, woda szara to jeszcze w tym siedzi, zawsze wiedziałem że jestes szuszwolem udostępnij Link @FejsFak: "Jak zrobić lepiankę z gówna (ale bez gówna, bo za drogo) - poradnik | zrób to sam" XD udostępnij Link @FejsFak: Kafelki kafelkami - kiedy remont bocznej ścianki pralki? :) Patrząc na Twoje standardy, nie zdziwiłbym się, gdyby przewody od niej pływały w wannie... pokaż spoiler I najważniejsze pytanie - CZEMU ONA STOI NA PRZODZIE??!! udostępnij Link @FejsFak: Wazne, ze Tobie jest wygodnie :) na estetyke przyjdzie jeszcze czas. Zazdro chlopie! Byc wolnym i miec wyjebane na reszte, robic po swojemu, to jest cos, czego mi brakuje :( udostępnij Link @FejsFak: powiem wprost - jak ty faktycznie tak żyjesz na co dzień to musi być piękne... Mieć taki poziom wyjebania na standardy jakie ludzie dają sobie narzucić wokół :D chciałbym mieć wyjebane na pewne rzeczy a po prostu ulegam presji społecznej. Ty masz naprawdę sporo spraw w Albo trolujesz bo już sam nie wiem ( ͡° ͜ʖ ͡°) @Kambiodolor2137: bankowo ktoś mu płaci by w wolnej chwili wpadł porobić coś tam a klientowi się nie spieszy udostępnij Link
QAPkf.